Trochę się zastanawiałem czy i gdzie opisać ćwiczenia Cysterna 2013 . Czy bo formy doskonalenia w naszym kraju są tak odmienne od tych założonych w Siedlcach , a gdzie bo ilość płaszczyzn o których można się wypowiedzieć oraz zasługują na to jest dość duża .
Wybrałem dział taktyki nie wiem czy słusznie ale ………………….
Organizatorzy ćwiczeń na bazie doświadczeń ostatniego okresu ( katastrofy kolejowe ) złożyli sobie dość ambitny ale i bardzo konkretny scenariusz co ograniczyło zbędne rozważania o metodach alternatywnych realizacji poszczególnych zadań ratowniczych .
W tunelu kolejowym ( o ograniczonej przestrzeni ) dochodzi do zdarzenia w wyniku którego cysterna przygniata 3 samochody z poszkodowanymi . Następnie uderzają w spiętrzone wraki samochód dostawczy przewracając się na bok , więźniarka pod którą „wcina” się kolejny samochód dostawczy . Na miejscu jest sporo poszkodowanych i ograniczona przestrzeń do prowadzenia działań ratowniczych. Manekiny imitujące poszkodowanych otrzymały stosowne zawieszki , a w celu wykonywania czynności medycznych były dostępne specjalistyczne manekiny które odzwierciedlały anatomie i umożliwiały wykonanie poszczególnych czynności .
Organizatorzy postawili sobie również kilka celów do osiągnięcia , oczywiście było w śród nich praktyczne doskonalenie umiejętności manualnych w zakresie rozpoznania , KPP i ratownictwa technicznego podmiotów KSRG które były realizowane z dużym powodzeniem . W ramach współpracy zaproszono również do udziału w ćwiczeniach załogę pociągu Ratowniczego PLK z założeniem jednak zmierzenia się z zadaniem wyłącznie sprzętem dostępnym w SP, a Kolejarzy przydzielając do zastępów KSRG w celu bieżącej wymiany doświadczeń .
Głównym celem było jednak doskonalenie taktyki dowodzenia w takich akcjach, a w szczególności nawiązania dialogu w tym zakresie z Państwowym Ratownictwem Medycznym w przekonaniu że taki mechanizm przyniesie dopiero oczekiwany i wymierny efekt ratowniczy .
W związku z powyższym poza SIS z terenu Siedlec zaproszono z terenu Polski specjalistów z zakresu ciężkiego ratownictwa technicznego, medycyny ratunkowej oraz taktyki dowodzenia .
Przyjęto również niespotykaną , a często wręcz niechcianą formułę stop-klatki i dogłębnego omawiania każdego aspektu ćwiczeń za pośrednictwem sprzętu nagłośnieniowego w tym za pośrednictwem mikrofonów bezprzewodowych które posiadali specjaliści oraz dowódcy realizujący zadania ratownicze .
Wglądało to mniej więcej tak że jeśli napotykano na problem do rozwiązania ogłaszano zatrzymanie ćwiczeń ( w momencie uznanym za bezpieczny przez oficerów bezpieczeństwa ) i w gronie wszystkich dyskutowano dany problem – wypowiadali się eksperci ale również uczestnicy mieli okazję zadać wiele ciekawych pytań .
Jak się okazało powodów zatrzymania akcji było sporo , ponieważ nawet proste na pozór rzeczy wymagały spytania o zdanie ekspertów . Od spraw kolejowych i bezpieczeństwa działań , po aspekty psychologicznego podejścia do kontaktu z poszkodowanymi bez dostępu.
Osobnym niezwykle ważnym ale i ciekawym aspektem była bardzo ścisła współpraca z Państwowym Ratownictwem Medycznym . Dzięki bliskiej współpracy pomiędzy KDR , a Koordynatorem Medycznym przy bardzo realistyczne odwzorowaniu sytuacji i podgrywkach Ekspertów okazało się że dotychczasowe ćwiczenia niekoniecznie odzwierciedlają prawdziwy obraz sytuacji na miejscu zdarzenia . Okazało się że niekoniecznie strona techniczna może „rozebrać” stertę złomu tak jak im wygodnie ponieważ Medycy zgłaszają inne priorytety ewakuacyjne . Medycy również musieli się pogodzić że ich postulaty są jedynie często niemożliwymi do spełnienia życzeniami , ponieważ otrzymywali odpowiedz – Czas realizacji godzina , dwie może trzy . Wymiana takich informacji zmuszała do rewidowania zamiarów taktycznych obie strony , strona KSRG zmieniała zamiar taktyczny , a medycy zmuszeni byli do stosowania metod zabezpieczenia medycznie poszkodowanych przez dłuższy okres czasu w tym farmakologicznie co było weryfikowane na bieżąco przez ekspertów . W wyniku konieczności stosowania kompromisów w trosce o uratowanie jak największej ilości poszkodowanych , medycy nauczyli np. strażaka podawania leków domięśniowych ponieważ tylko on mógł wykonać tą czynność . Sami również doskonalili techniki udrażniania dróg oddechowych wykonywania wkuć w ciasnych przestrzeniach itp. . Przećwiczono naprawdę dużo różnorodnych epizodów np. sposobów ewakuacji .
Również strona techniczna poznała metody stabilizacji, unoszenia i podnoszenia ciężarów oraz wykonywania dostępu do poszkodowanych i ewakuacji pod ciężarem . Okazało się ze bez dźwigów , prostymi technikami można szybko i skutecznie ewakuować wszystkich poszkodowanych , choć chwilę wcześniej przygniotła ich samochody 30 t cysterna .
Nieocenioną pracę wykonał również na miejscu akcji oficer łącznikowy wyznaczony przez KDR tworząc na tablicy na bieżąco pełen obraz sytuacji – gdzie pracuje który zastęp , ilu jest poszkodowanych w jakim priorytecie ewakuacyjnym , i o której zostali ewakuowani .
I teraz najciekawsze
W duchu największej staranności i profesjonalizmu , z stop klatkami przerwą na „zawsze obecną i często najważniejsza grochówkę” zajęła cała akcja z podniesieniem cysterny na koła 5:45 min. Odliczając przerwy na posiłek i dyskusję w 3:45 min spacerkiem 3 zastępy poradziły sobie z dość skomplikowanym wyzwaniem .
I wydawało się że najmniej zadowolone będą z tego licznie przybyłe media dla których nie było popisowej bieganiny dzielnych strażaków – okazuje się że niekoniecznie bo podeszły z zrozumieniem do sytuacji i bardzo pozytywnie komentowały przebieg ćwiczeń .
A co z tym związane – niezwykle ciekawe wyzwanie ale i forma doskonalenia w pełni zasługująca na moich kilka słów sprawozdania .