Dyżur domowy tak naprawdę ( po zmianie przepisu kilka lat temu) to tylko i wyłącznie kontakt telefoniczny oraz dobra wola i chęć pomocy . W rozporządzeniu nie ma słowa o konieczności pobytu w miejscu ustalonym z przełożonym nie może także on wymagać tego od swoich podwładnych, nie ma obowiązku posiadania telefonu ani pojazdu tak więc martwy przepis -to jeśli ktoś chce iść na ostro .
Jednakże jest coś takiego jak dodatek służbowy , awans w stopniu i stanowisku a na to niewątpliwy wpływ przy ustalaniu wysokości dodatku oraz opiniowaniu przy awansie lub mianowaniu na stanowisko ma przełożony, który dokonuje oceny dyspozycyjność funkcjonariusza oraz jego zaangażowania w służbę. Ponadto są i inne upierdliwości jak brak zgody na zamianę, dodatkowe zarobkowanie, zrywanie się rano, wyskakiwanie na minutkę, itp.itd
Wybór należy do strażaka i on sam przy takiej konstrukcji przepisu musi zdecydować co mu się opłaca.