Witam.
Widziałem to w telewizji. TVN podał, że już wychodzą błędy w eksploatacji biurowca. Wyjścia ewakuacyjne były zastawione/pozamykane, brakowało drabin itd.
Bardzo dobrze było widać pomoc społeczeństwa- własnymi siłami mężczyźni przestawiali wozy które torowały dojazd do budynku. Sprzęt strażaków też pozostawiał dużo do życzenia. Mam tu na myśli zdjęcie SD sprzed 30 lat która miała otwartą przednią klape od silnika, zapewne sprzęt się rozwalił.
A jak to wygląda u nas? U mojej babci w wieżowcu był pożar, straż miała problem z dojazdem. Od tego czasu każdy kto zastawia dojazd z miejsca jest zgłaszany na policje po czym otrzymuje mandacik.
Tak na marginesie, to chyba od zeszłego roku straż dostała uprawnienia do torowania samochodów jeśli zajdze taka potrzeba
. Polska jest krajem takim a nie innym, każdy ma inną osobe za nikogo dlatego dojazdy będą wyglądać zawsze tak a nie inaczej. Bo co mnie obchodzi straż, przecież mam 3 metry bliżej do domu.
A jaki jest sposób na rozwiązanie? Piły tarczowe oraz SD 30 z obiema osiami skrętnymi. I jakoś się uda.