Pożar Biurowca W Rosji

[lupus78]

Witam.
Słyszeliście o pożarze biurowca we Władywostoku?
Ludzie gineli skakając z okien a strażacy nie mogli użyć drabin do ewakuacji bo dojazd pod budynek blokowały zaparkowane samochody!!!
Jest tylko kwestią czasu kiedy i u nas dojdzie do podobnej tragedii.
Pod większość bloków nie można podjechać drabiną bo stoją zaparkowane auta albo jest skarpa. W JRG gdzie pracuje mieliśmy taki przypadek utrudnionego dojazdu bo mieszkańcy zrobili sobie pod blokiem "ogródek" i ogrodzili go wkopując w ziemie kątowniki i rozciągając linke stalową
Mieliście może podobne przypadki?
 

[surv]

Witam.
Widziałem to w telewizji. TVN podał, że już wychodzą błędy w eksploatacji biurowca. Wyjścia ewakuacyjne były zastawione/pozamykane, brakowało drabin itd.
Bardzo dobrze było widać pomoc społeczeństwa- własnymi siłami mężczyźni przestawiali wozy które torowały dojazd do budynku. Sprzęt strażaków też pozostawiał dużo do życzenia. Mam tu na myśli zdjęcie SD sprzed 30 lat która miała otwartą przednią klape od silnika, zapewne sprzęt się rozwalił.
A jak to wygląda u nas? U mojej babci w wieżowcu był pożar, straż miała problem z dojazdem. Od tego czasu każdy kto zastawia dojazd z miejsca jest zgłaszany na policje po czym otrzymuje mandacik.
Tak na marginesie, to chyba od zeszłego roku straż dostała uprawnienia do torowania samochodów jeśli zajdze taka potrzeba . Polska jest krajem takim a nie innym, każdy ma inną osobe za nikogo dlatego dojazdy będą wyglądać zawsze tak a nie inaczej. Bo co mnie obchodzi straż, przecież mam 3 metry bliżej do domu.

A jaki jest sposób na rozwiązanie? Piły tarczowe oraz SD 30 z obiema osiami skrętnymi. I jakoś się uda.
 

[delete]

Taaak obie osie skrętne sprzedaje chętnie KGPSP - najlepiej firmy  Fire - MAX, bo z odstępstwem od Prezesa Zamówień Publicznyh, no i 50 % dokłda KG z funduszu ubezpieczeniowego. Widać w Rosji jest rynek potrzeb....
 

[lupus78]

Tak na marginesie, to chyba od zeszłego roku straż dostała uprawnienia do torowania samochodów jeśli zajdze taka potrzeba
 

Co rozumiesz przez torowanie pojazdów?
Chyba nie taranowanie zaparkowanego auta wozem bojowym, które wiąże się z uszkodzeniami obu samochodów. Nie wiem czy któryś dowódca podjął by taką decyzje. Oczywiście że wszystko zależy od sytuacji ale właściciel takiego staranowanego autka może wynająć sprytnego adwokata który udowodni że nie było to konieczne i można było usunąć samochód nie uszkadzając go i w tedy ktoś będzie musiał pokryć straty.

Pozdrawiam

[surv]

Wyciągarki w wozach mają?
Obie osi nawiązałem do tego zdania: "Jest tylko kwestią czasu kiedy i u nas dojdzie do podobnej tragedii.". W Gdyni te wozy śmigają, że aż miło, są bardzo zwrotne.
Jeśli chodzi o sprawnego adwokata to podstawą jest wyznaczenie sprawnych dojazdów pod budynek. Zakazu zatrzymywania w sądzie nie przeskoczy, bo Straż i tak ma prawo do spychania wózków. W aktach to ładnie wygląda- Straż zmuszona była do przestawienia wozu który stał na drodze dojazdowej na której obowiązuje zakaz zatrzymywania. W końcu jedziecie RATOWAĆ ŻYCIE, a, że jakiś palant stanął tak nie inaczej to ma problem. Żaden prokurator nie oskarży strażaków którzy ratujac 10 osób rozbili jednego matiza.

[retro]

Pytanie do surv: Nie bardzo rozumiem o jakich mówisz uprawnieniach? Do torowania?? Podaj źródło. Osobiście nie sądze by coś takiego powstało.
Reszta to Prawa Kierującego Akcją Ratowniczą oraz stan wyższej konieczności.

[Miros]

Nie wiem może się czepiam ale...
Ludzie zastawiali, zastawiają i będą zastawiać podjazdy ale nie można się tym stale tłumaczyć! Widzieliście tą kobietę która wisiała na parapecie, wisiała i w końcu spadła??? Szlag mnie chciał trafić z bezsilności. Czy nie mieli skokochronów w tym Władywostoku? Może nie mieli bo tam bieda aż piszczy. Ale zamiast na jedną nutę narzekać tylko na zastawione drogi nie lepiej pomyśleć nad tym jak ratować takich ludzi inna metodą niż tylko drabina mechaniczna i podnośnik. Może trza wyciągnąc z muzeów drabiny hakowe???  

[pszemek]

Chyba stary sprawdzony ale lekko zapomniany sposób - dwie linki przewleczony zatrzaśnik z pasem (bogatsi mają szelki za 120zł albo jakąś formę orczyka). W góre zatrzaśnik jedzie przez oddalanie lin, potem człowiek zapięty pasem jedzie na zatrzaśniku stale sterowany przez oddalanie lub przybliżanie lin. Nic prostrzego nie przychodzi mi do głowy. Zresztą taka winda może służyć do innych celów - worek do opuszczania przedmiotów, 3 linka do wciągania sprzętu i takie tam.

[retro]

Może Pan Surv odpowie na zadane pytanie, bo w przeciwnym przypadku dojdę do wniosku że kolega leje wode. Odpowiedź dotyczy "Tak na marginesie, to chyba od zeszłego roku straż dostała uprawnienia do torowania samochodów jeśli zajdze taka potrzeba" - co rzekł Surv i zniknął..

[emer]

PSZEMEK:

opisałeś ciekawą metode i troche zapomniana, ale czy w przypadku takim jak tam czyli 8-9 piętro chyba nie bardzo by się sprawdziła, nie sadzisz...?

[pszemek]

Emer, sądzę, że prawdopodobnie masz rację, choć aż korci, żeby się przekonać a choćby nawet to sobie policzyć bo model nie wydaje się skomplikowany. Może jak się zrobi już ciepło będę miał sposobność jakiś ciężarek tą metodą opuścić. Wtedy ogłoszę rezultaty. Nieminiej można sobie wyobrazić, że istnieje jakiś bardzo prosty aparacik, który steruje hamulcem zdalnie dodatkową linką. Nigdy takiego urządzenia nie widziałem, ale jestem pewien, że taki istnieje. Byłaby to wielka luka w wynalazkach.

W każdym razie przy budynku o którym piszesz mgłoby wchodzić w grę dodatkowe opuszczanie na trzeciej lince przez strażaka z dachu budynku. W takim przypadku napewno można to wykonać i z wieżowca. W tym przypadku linki boczne byłyby bardziej prowadnicą swoistej windy. Zreszta cała 'instalacja' może być sprawiana z poziomu dachu, gdzie zamocowanie nie sprawia kłopotu i nie ma oddziaływania pożaru na stanowisko i osoby budujące. Zwieszone linki pozwoliłyby jedynie podpinać (się/kogoś) do udostępnionego urządzenia.