Autor Wątek: Nasze Rodziny  (Przeczytany 7608 razy)

Offline noris69

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 36
    • http://www.ospstaniszcze.republika.pl/
Nasze Rodziny
« dnia: Styczeń 14, 2006, 19:45:34 »
Chciałbym poruszyć temat Co sądzą nasze rodziny o naszym hobby jakim jest nasza działalność w OSP.
Zaczne od siebie. Kiedy dobrych kilkanascie lat temu wstepowałem do OSP moi rodzice byli temu przeciwni twierdząc że po co będe sobie zaprzątał głowę czymś takim że szkoda czasu, że może mi się coś stać itp. Po ślubie przeprowadziłem się do żony i prawie wszystko się zmieniło. Teraz jak zadziała mi pager to teściowa otwiera mi bramę z podwórka i zamyka za mną dom gdy są godziny nocne bo ja nie mam nigdy czasu. Moja żona niekładzie się spać dopuki nie wróce i się marwi bo jako dowódca ide na pierwszy ogień. Jest tylko jeden warunek ZERO piwka po akcji. Piwko moge wypić w domu a nie w remizie. Inaczej mam ciche dni. Serdecznie dziękuje swojej rodzinie za wyrozumiałość.  

Offline gucio

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 203
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #1 dnia: Styczeń 14, 2006, 20:30:30 »
Jak na razie nie mam jeszcze swojej rodziny, więc na razie nie ma problemu. Czasu poświęcam ile mogę najwięcej... :lol: Chociaż czasami to już "matuś" ;)  krzyczy, że nawet na obiad nie przychodzę... Ale cóż poradzić, że czasu w straży sie nie liczy :P  

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #2 dnia: Styczeń 14, 2006, 21:22:38 »
Gdy się zapisałem do osp w domu nie robili mi problemów. Mama się cieszyła a ojciec był dumny. Teraz, po tych kilku latach mama ma pretensje, że często (według niej) tam chodze, a ojciec nadal się cieszy. Generalnie rodzice nie robią mi kłopotu z tego powodu. Inaczej z dziadkami, którzy widzą same niebezpieczne aspekty tego hobby...  
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline osposie

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 516
    • http://www.7stref.pl
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #3 dnia: Styczeń 15, 2006, 23:30:33 »
Witam!

Jak zapisywałem się do OSP to rodzic nie robili problemów, przyjęli to z obojętnością. Początkowo się trochę śmiali, że biegam itp.. mama często miala pretensje jak wybiegałem w nocy czy do szkoły nie poszedłem przez syrene heh, ojcu to nie przeszkadzało. Pozostała rodzinka przyjęła to z podziwem, dziadek jest dumny hehe. Jednak dopiero ostatnio dostałem opr w domu największy jaki tylko pamiętam. Palił się sklep, dom wielorodzinny. Było to o 23.40 wyszedłem z łazienki mokra głowa, syrena (-15'C) ojciec mnie zawoził samochodem do remizy, po drodze mijaliśmy pożar. Pojechałem na pierwszym wozie i wchodziłem do budynku z linia, a paliło się ostro. Wróciłem o 4 i poszedlem pod prysznic.. Rano nie poszedłem do szkoły bo miałem na 7.10 i mam o 9 przyszła do pokoju najpierw mi dała opr za to, ze do szkoły nie pojechałem potem, że się myłem w nocy i hałasowałem.. a na koniec ( po 5 min) weszła do pokoju i pojechała ze mną z tym co robiłem na akcji.. okazało się, ze ojciec stał wśród gapiów i widział mnie jak szedłem w ogień.. chciała mnie ze strazy wypisać, że sobie coś zrobie, po co tam właziłem heh.. ale ogólnie jest spoko, a ojciec wszedzie wkoło się chwalił co zrobiłem  :D  

Offline Tiger

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 303
    • PeeM
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #4 dnia: Styczeń 16, 2006, 09:19:28 »
Moja żona bywa dumna z tego, że ma męża działacza, ale ostatnio znowu coraz częściej jęczy :P , żebym zrezygnował, dał się wykazać innym i takie tam. Podobno za rzadko w domu bywam, chciałaby żebym już nie był w zarządzie, tylko został zwykłym strażakiem, bo to mniej obowiązków itp. Niestety ;) wczoraj ponownie zostałem naczelnikiem i muszę się nagłówkować, jak jej o tym powiedzieć. Z rodzicami było inaczej, nie podobało im się, że jestem strażakiem, bo do niedawna straż u nas nie cieszyła się zbyt dobrą sławą. Mój ojciec był kiedyś prezesem Z.Gminnego, ale rzucił te  -wtedy- stowarzyszenie pijackie. Na szczęście udało nam się to już jakiś czas temu wyprostować i teraz w straży mamy względny ład i porządek.

Offline młody prezes

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 300
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #5 dnia: Styczeń 16, 2006, 11:54:28 »
ja wstąpiłem do strazy jak miałem 12 lat na początku rodzicom nie przeszkadzalo to i się rodzinka śmiala troszke po pierwszych zawodach w MDP byli dumni :)
później mnie i kolege z którym się zapisałem wzieli do zarządu nie tak bardzo oficjalnie bo nie rejstrowali nas do KRS ale przez walne i byliśmy od spraw MDP i kiedy zacząłem jeździć do akcji no to mama zaczeła się martwić i kiedyś w nocy mnie nie obudzila jak syrena wyła (musialem jakoś twardo spać:D) ale jak się z nią o to pokłucilem tak od tamtej pory zawsze mnie budzi jak nie słysze
żony nie mam wiec nie mam takiego problemu ale byla dziewczyna się nieraz wkurzała jak dzwoniłem z auta na sygnale ze nie moge przyjechać :)
ale jak w tamtym roku zostałem prezesem no to sie w domu zaczeło ;) ze to mi nie potrzebne itp. jednak pozostała rodzinka chrzesna i chrzesny i babcia są ze mnie dumni (rodzice też) ale niajbardziej rodzince przeszkadza ze nie mam tyle czasu jak kiedyś i bardzo starają sie mnie namówić zebym teraz (w niedzielę) zrezygnowal a w straży odwrotnie hehehehe :D
ale i tak myślę ze są dumni ze mają (jak to mowi mój bratanek - 7 lat) PREZESIK

jak tu z pasji zrezygnować??

:Dkiedyś pamiętam jak wysmarowany maścią cynkowa (na pryszcze) na syrene pojechalem tak wysmarowany na biało i po drodze sie wycierałem w koszulkę
albo jak o rower zaczepiła się dętka ktorą wcześniej wymieniałem i z taką powiewającą gnałem przez wieś ale ludzie śmiechu mieli (zorientowałem sie dopiero w straży):D  
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2006, 11:57:40 wysłana przez najmłodszy_PREZES_osp »
Strażak to taki człowiek, który jest przygotowany na wszystko to na co inni ludzie nie są przygotowani...

Offline Emil

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 923
  • 511[S]11
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #6 dnia: Styczeń 26, 2006, 20:51:01 »
U mnie to prawie cala rodzinka nalezy do OSP (oprocz mamy) ojciec jest kierowca, bracia (a mam ich dwoch) tez jezdzą do akcji a cala historia ze straza zaczela sie odemnie kiedy to jako dziecko zapisalem sie do MDP, pozniej moj tata przeszedl na emeryturke :)  wiec mial czas zeby zajmowac sie straza, bracia zapisali sie we wakacje bo nie mieli co robic, ale tak im sie to spodobalo ze juz zostali i sa juz kilka lat, i w mojej OSP są praktycznie cale rodziny, a to bracia, a to ojciec ze synem i jest fajnie bo kazdy kazdego pilnuje i mają do siebie zaufanie :)  

Offline Firewoman

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 24
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #7 dnia: Styczeń 31, 2006, 20:10:12 »
U mnie w domu do straży oprócz mnie należy taże tato ( Naczelnik OSP) i mój brat(służy też w PSP). Kiedy zawyje syrena mama stoi na korytarzu i kieruje ruchem, żebyśmy się nie pozabijali :D. Zaraz do nas dzwoni co sie dzieje. Zawsze czeka na nas z cieplutkią herbatką i jedzonkiem. Na początku była sceptycznie nastawiona co do mojego zamiłowania z tego względu że jestem dziewczyną ale szybko zrozumiała że to jest to co chcę w życiu robić. Zawsze wspiera nas wszystkich w tym co robimy. Wie że pomagamy drugiemu człowiekowi i to jest najważniesze. Oczywiście jako matka i tak przeżywa swoje kiedy wyjeżdżamy, ale jest bardzo szczęśliwa gdy wracamy i jest z nas dumna. Za to ją tak bardzo wszyscy kochamy :D  

Offline Bartuś

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 71
    • http://www.psp.rozan.net
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #8 dnia: Styczeń 31, 2006, 20:30:37 »
Ja swoje początki ze strażą pożarną rozpoczełem od 2000 roku. Moi rodzice nie są przeciwni temu że jeżdże do pożarów i innych akcji. Chociaż czasami ojciec upomina mnie żebym był ostrożny w tym co robie. Dziadkowie narzekają tylko wtedy gdy pojadę do topielca albo do wypadku drogowego.

Offline tomek2

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 162
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #9 dnia: Styczeń 31, 2006, 23:58:54 »
,, Kiedy zawyje syrena mama stoi na korytarzu i kieruje ruchem, żebyśmy się nie pozabijali,,

Razu pewnego wracam po akcji, a tu maleństwo siostry mówi do mnie ,, wiesz że jak biegłeś to o mało mnie nie rozbiegłeś ,,. Ściskam  prawicę Firewoman.
 
Cudownie jest:powietrze jest! Dwie ręce mam,Dwie nogi mam.W chlebaku chleb, do chleba ser, do picia deszcz...

Offline wons

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 129
  • wrrrr...
    • http://www.osp-polczyn.nazwa.pl
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #10 dnia: Luty 01, 2006, 12:16:53 »
Na początku rodzice byli sceptyczni. Później cieszyli się, że jestem strażakiem ( starszy brat również jest ) i że nie stoje pod budką z piwem. Teraz, jak nastały nowe pożądki w OSP, rodzice namawiają mnie żebym już tam nie chodził... Rzeczywiście - chodzę gdy muszę...
 Problem był też z dziewczyną - "masz czas na straż, a dla mnie to już nie?" (chodziło o wyjazdy) - nie pomagało tłumaczenie, że to nie straż, a pomoc innym ludziom.
Zapraszam na oficjalną stronę OSP Połczyn-Zdrój
Forum poszukiwaczy Historii... Historia, Przygoda,Pasja...

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #11 dnia: Luty 01, 2006, 13:21:01 »
Witam.
Fajny temat, bo wszakże to jak postrzegają nasze działania nasze rodziny, wpływa także na postrzeganie ich przez innych.
Kiedy byłem mały, pamiętam jak razem z siostrą „pomagaliśmy” ubierać się ojcu, kiedy wybiegał z domu na alarm. Pamiętam też, jak wracał owiany dymem, którego zapach wypełniał całe mieszkanie. Pamiętam też kłótnię z mama, kiedy wrócił w przepalonym swetrze z akcji, z której mógł nie wrócić.
Hmm, czy dorastając w takiej atmosferze mogłem wybrać inna drogę? :P
Troska matki, to coś, czego nie da się obejść. Jest zawsze, nawet teraz, kiedy nie mieszkamy razem. Może mnie było łatwiej, bo działaliśmy razem z bratem i rodzicielka była pewna, ze jeden na drugiego będzie uważał, mimo, że wiedziała również, że w przypadku działania w sprzęcie ODO szliśmy w parze na pierwszą linię.
Z kobietą przyszło mi łatwiej, może dlatego, że żeniłem się w wieku 30 lat i zapowiedziałem wcześniej, że będzie musiała się dzielić jeszcze z jedną moją miłością.
Dzisiaj, kiedy zaczyna mi zrzędzić, przypominam jej, że sama podjęła taką decyzję, chociaż w duchu nieraz przyznaję jej rację, bo wiem, że nawalam z obowiązkami w domu. <_<
Że tak w końcu nie odcina się od mojej działalności „pozarodzinnej”, niech świadczy fakt, że pisze obecnie pracę licencjacką o  kwalifikacjach zawodowych członków JOT OSPi ich przydatności w działaniach operacyjnych. Temat, to był jej świadomy i autonomiczny wybór, więc myślę, że w pewien sposób straż przeniknęła też w jej duszę i że jej gadanie o tym, „że mi syna do straży nie odda”, jest tylko czczym gadaniem. ;)  
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Offline strażak sam-olsztyn

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 455
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #12 dnia: Luty 01, 2006, 13:35:59 »
Cytuj
Ja swoje początki ze strażą pożarną rozpoczełem od 2000 roku. Moi rodzice nie są przeciwni temu że jeżdże do pożarów i innych akcji. Chociaż czasami ojciec upomina mnie żebym był ostrożny w tym co robie. Dziadkowie narzekają tylko wtedy gdy pojadę do topielca albo do wypadku drogowego.
a czy przypadkiem nie jesteś trochę za młody aby brać udział w akcjach ratowniczo- gaśniczych?? przecież masz niespełna 17lat ;)  

Offline Bartuś

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 71
    • http://www.psp.rozan.net
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #13 dnia: Luty 01, 2006, 14:30:23 »
Wiem wiem, jestem młodym szczeniakiem! Ale jakoś jeżdże dogadałem sie w naczelnikiem i działam. Zdaje sobie z tego sprawe że powinienm jeździc od 18 lat ale straż już we mnie weszła i jakś nie chce wyjść. :D  

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #14 dnia: Luty 01, 2006, 14:43:12 »
Cytuj
Wiem wiem, jestem młodym szczeniakiem! Ale jakoś jeżdże dogadałem sie w naczelnikiem i działam. Zdaje sobie z tego sprawe że powinienm jeździc od 18 lat ale straż już we mnie weszła i jakś nie chce wyjść. :D
To polecam poczytać: http://www.strazak.pl/forum/index.php?showtopic=151

Chyba gra nie jest warta świeczki. Coś się stanie i będziesz miał uraz do straży do końca życia...

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Bartuś

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 71
    • http://www.psp.rozan.net
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #15 dnia: Luty 01, 2006, 15:01:30 »
Wiesz tyle ludzi już mi to mówiło że nie ma co, odpuść sobie, jeszcze ktoś bendzie miał problemy przez ciebie. Ale ja postanowiłem że zostaje i koniec kropka. Jeżdże dalej i póki co nie przestane. Nie martwcie sie o mnie! :D  Pozdro

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #16 dnia: Luty 01, 2006, 15:09:07 »
Mógłbym powiedzieć "kij z Tobą", ale nie powiem. Tu nie chodzi o Ciebie, tylko o dowódcę, który przez Ciebie będzie miał przechlapane jak coś Ci sie stanie. A poza tym ignorancja zabija... więc ignorantów w straży nie potrzeba. Ale to już nie na tą dyskusję.
« Ostatnia zmiana: Luty 01, 2006, 15:10:19 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline firetom

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 310
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #17 dnia: Luty 01, 2006, 15:14:43 »
Oj Bartus, Bartuś.
Ciebie i Twojego Naczelnika, to trzeba by przez kolano - i na gołą dupę wklepać pare pasów.
Skoro mówisz
Cytuj
Ale ja postanowiłem że zostaje i koniec kropka. Jeżdże dalej i póki co nie przestane.
to wiedz, że  w tym momencie poważnie łamiesz prawo.
Pozostało Ci tak niewiele, a nam nie są potrzebni strażacy popędliwi, niecierpliwi i niepokorni.
Zastanów się nad swoim postępowaniem, bo możesz nie tylko sobie ale i innym zagotować niezły bigos.
 
Doświadczenie jest czymś, co zdobywamy, kiedy nie zdobywamy tego, co chcemy zdobyć

Offline Bartuś

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 71
    • http://www.psp.rozan.net
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #18 dnia: Luty 01, 2006, 15:24:06 »
Mówiąc żartem powoli przyuczam sie do zawodu!  

Offline strażak sam-olsztyn

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 455
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #19 dnia: Luty 01, 2006, 17:35:27 »
Cytuj
Mówiąc żartem powoli przyuczam sie do zawodu!
kosztem innych!!!

Offline Bartuś

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 71
    • http://www.psp.rozan.net
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #20 dnia: Luty 01, 2006, 18:02:40 »
Jeżdże już kawałek czasu i jakoś krzywdy sobie ani innym nie zrobiłem. Przy pracy najważniejsze jest opanowanie! Pozdro

Offline strażakL

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 90
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #21 dnia: Luty 01, 2006, 19:37:35 »
No to Bartuś skończ już to biadolenie, nie jesteś pełnoletni, nie masz zielonego pojęcia o straży i jeszce piszesz że dowódcy PSP zabierają Cię do akcji. Podaj mi jeszce raz miejscowość, jednostkę i nazwisko odważnego dowódcy.  

Offline Bartuś

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 71
    • http://www.psp.rozan.net
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #22 dnia: Luty 01, 2006, 21:38:06 »
strażakl - nazwiska dowódcy PSP Ci niestety nie podam  istnieje coś takiego jak ochrona danych osobowych! Mam 17 lat wiele już widziałem ale nie widziałem wszystkiego! Ze strażą pożarną jestem związany od małego mam wielu zanajomych strażaków i to dzięki nim jestem teraz w OSP, to oni przygarneli mnie pod swoje szkrzydła, zaczynałem od mycia samochodów po akcjach a teraz sam uczestnicze w tych akcjach i to mi daje satysfakcje z tego. Nie obchodzi mnie to co inni mówią że jestem zbyt młody i niedoświadczony. Panowie zadaje sobie z tego sprawe że nie ma co "porywać się z motyką na słońce" ale OSP to dla mnie siła napędowa! Więc prosze nie czepiajcie sie mnie że jestem zamłody bo jestem i wiem o tym! Pozdro.

P.S Mój ojciec powtarzał mi słuchaj zawsze starszych.

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #23 dnia: Luty 02, 2006, 10:27:00 »
Cytuj
P.S Mój ojciec powtarzał mi słuchaj zawsze starszych.
Widać nie wpoił Ci ojciec dostatecznie głęboko tej zasady.

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #24 dnia: Luty 02, 2006, 10:51:03 »
Bartuś, jak to jest, że tacy jak ja (w mojej jednostce oprócz mnie w takiej samej sytuacji jest kolega) mamy 18 lat rocznikowo, a mimo to nie wyjechaliśmy do tej pory do żadnej akcji. Niejednokrotnie przybiegaliśmy na syrene, często przed dorosłymi, a mimo to nikt nas nie puścił.
Ja też żyje strażą, szkole się, doszkalam, trenuje, uczę się, sprzątam w remizie, myje wozy itd. itp. i jakoś wytrzymuje bez wyjazdów przed 18 rokiem życia i kursem szeregowców. Więc nie wciskaj nam tutaj, że bez wyjazdów nie możesz żyć. A to, że zawodowcy biorą Cię na akcję to nie uwierze choćbyś na krucyfiks przysięgał.
 
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron