Autor Wątek: Nasze Rodziny  (Przeczytany 7607 razy)

Offline MIKE

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 89
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #25 dnia: Luty 02, 2006, 10:58:47 »
Temat jest wspaniały!!
Chciałbym nawiązać do poprzednich postów i podzielić się moimi przeżyciami.
Jako mały szkrab widziałem jak mój brat i siostra (o tym było powyżej) przynosili tacie kurtkę, buty... Z jakim zaangażowaniem "leciał" na dźwięk syreny. Pamiętajmy, że wtedy nie mwiło się o selektywnym powiadamianiu...
Pamiętam, jak na spacerach zawsze w tym samym miejscu opowiadał i pokazywał las, który ileś to lat temu gasił. Opowieści o zawalającej się ścianie podczas pożaru, która mogłaby zakończyć jego życie.
Takie opowieści nie stanowią bodźca ochronnego - wręcz przeciwnie potęgują chęć zostania strażakiem.
Książka "jak Wojtek został strażakiem" do dziś staje mi przed oczami. Znaczki z hełmem strażackim, kontrole strychów, szopek, składzików przeprowadzane przez członków ochotniczej straży - te wydarzenia dla takiego brzdąca jak ja wtedy ściskało za żołądek jak obecnie widok policjanta z wycelowaną "suszarką" :D
Obecnie działam jako ochotnik, pracowałem jako  ratownik medyczny w pogotowiu, działam jako szkoleniowiec z taktyki medycznej dla wyselekcjonowanej grupy zawodowej a zawód też uprawiam związany z ogólnie powiedzianym bezpieczeństwem...
Społeczne działania w OSP zaróno ojca jak i brata na pewno miało ogromne znaczenie. I gdyby nie to że zabrakło mi garba - może byłbym dziś oficerem PSP.
Może i dobrze, bo teraz robię to społecznie i wiem, że chcę to robić a nie muszę...

Podsumowując (bo mógłbym więcej). Każdy z nas ma własne przeżycia i spostrzeżenia. Żony, matki i ... kochanki, które czekają na nasz powrót.
Apeluję! Panie i Panowie - wracajcie zawsze do tych których kochacie... nie róbcie im zawodu.
A tak w ogóle... to MY jesteśmy jedną wielką, wspierającą się rodziną.

Offline strażakL

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 90
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #26 dnia: Luty 02, 2006, 14:40:57 »
Widziałem Waszą stronę Bartusiu, ale jakoś nie spostrzegłem żadnego Bartusia w zestawieniu strazaków OSP Waszej miejscowości, więc daj luz z tym ściemnianiem i ochroną danych osobowych, nazwisko dowódcy znajduje się na Stronie Waszej jednostki, tak jak adres i numer telefonu, więc może kogoś zainteresowć co się u Was dzieje po Twoich wypowiedziach  , jeśli nie straciszzapału to może za rok uda Ci się wyjechać do jakiegoś zdarzenia, a na razie.......... marzenia są piękne.
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2006, 14:43:42 wysłana przez strażakL »

Offline Porta

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.704
  • Zgred
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #27 dnia: Luty 02, 2006, 15:30:34 »
Zbaczacie za bardzo z tematu za sprawą Bartusia ... Bartuś, przeczytaj temat "MDP na Akcjach" i wyciągnij wnioski. Chyba doskonale wiesz, że dzięki Tobie wiele osób może sobie wiele zaszkodzić, cieszysz się jak dziecko jadąc na akcje, a ja już wspominałem że Straż to nie zabawa, są reguły, a dobry strażak powinienien się ich trzymać. Nie przestrzegasz zasad? Nie? Nie jesteś godny, aby nosić mundur strażaka, więc zmień się, zaprzestań uczestniczenia w akcjach, bo ty jak i inni z Twojej jednostki nie dorośli do odpowiedzialności.

Przepraszam za OT, proszę kontynuować temat "Nasze Rodziny", pan Bartuś nadal będzie niestety przy swoim, ale to się  niedługo zmieni.

Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Luty 02, 2006, 15:30:58 wysłana przez Porta »
Aktualności, artykuły, społeczność: www.Remiza.pl
Sklep pożarniczy - www.remiza.com.pl/sklep

Offline miggru

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 961
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #28 dnia: Luty 02, 2006, 18:00:29 »
Jak u mnie zawyje syrena to już jest opatentowany sysstem podróży do remizy.


PS: Jak mowa o rodzinie to moj wójek jak kiedyś się pokłucił z żoną tak że chciała się z nim rozwieść to on jej powiedział"Straż mam jedną, a żon moge mieć kilka" no i biedaczka wróciła do niego.

Offline karolsylwia

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 23
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #29 dnia: Luty 03, 2006, 15:37:23 »
Moja żonka przedtem też biadoliła że każdą wolną chwile spędzam w remizie  ;)
No ale chyba połkneła wirusa bo wstąpiła w nasze szeregi (tylko ciekawe czy z zamiłowania czy dla kontroli ;) )


 

Offline szasza111

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 13
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #30 dnia: Luty 10, 2006, 23:33:52 »
U mnie to nie ma problemów z tym że jestem w straży!nawet gdy w nocy wyje syrena i ja śpię i jakimś cudem mama usłyszy bo mi to sie jakoś nie zdaża to mnie obudzi i jak wybiegne to dom po mnie pozamyka!Raz sie zdażyło że w lato bobiegłem na boso jak zawyła syrena to brat mi przyniusł klapki na remize!Dziewczyna z początku była przeciwna ale jak jej powiedzialem ze jak kazdy bedzie w tym samym czasie z dziewczyna,i kazdemu dziewczyna zabroni jechać na akcje,i nikt nie pojedzie to co w tedy bedzie!A jak by to było coś powaznego!I po takiej przemowie nawet jak z łużka dziewczyne na dżwięk syreny wyskocze to nie ma do mnie pretensji!

Pozdro!

Offline fireman19

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 8
    • http://
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #31 dnia: Luty 12, 2006, 22:48:54 »
Witam

Kiedy wstapiłem do strazy miałem 15 lat.
Wiekszosc rodziny smiała sie i mówili ze po co to mi,że moze mi cos sie stac i takie tam . Ale ja sie nie poddawałem.Po paru osiągnietych sukcesach w strazy zaczeli zmieniac zdanie i zaczeli byc dumni ze ich syn jest strazakiem.Zdazaja sie dni ze cały dzien spedzam na remizie wtedy matula sie denerwuje bo nawet nie mam mnie na obiedzie ale trudnosaie mówi. Żony nie mam ale dziewczyna troche sie denerwuje i martwi o mnie jak dzwonie jej z Auta i mówie ze jade na pozar.Jak narazie swój cel osiagnełem w połowie jestem juz prezesem OSP jeszcze chciałbym wstapic w szeregi PSP zobaczymy co z tego bedzie
Pozdrawiam :)
 

Offline młody prezes

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 300
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #32 dnia: Luty 13, 2006, 21:01:23 »
hehe fireman19 widze ze idziemy podobną drogą gratuluje wyboru i powodzonka (prezesura to trudny orzech do zgryzienia ale niezwykle pasjonujący co??:))
Strażak to taki człowiek, który jest przygotowany na wszystko to na co inni ludzie nie są przygotowani...

Offline Szefunio

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 18
Nasze Rodziny
« Odpowiedź #33 dnia: Luty 13, 2006, 21:44:20 »
Ja wstapilem do strazy jak mialem 11 lat . Rodzice nigdy nie mieli nic przeciwko ale do czasu jak zaczalem opowiadac im o tym zawodzie.Mama troche martwi sie o mnie ale ja zapewniam ja ze moge polegac na kumplach.Kiedy mam wolny czas to poswiecam go w strazy, moi koledzy zawsze moga na mnie liczyc i nie mam zamiar tego zmieniac.Pozdro dla OSPWładysławowo :)  
STRAŻAK

Offline ttomipsp

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 358
  • Cały czas do przodu!!!
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #34 dnia: Luty 27, 2006, 15:12:33 »
Uważam że wiele rodzin by nie miało nic przeciwko OSP i niema pod warunkiem że niema tam alkoholu po akcji czy zebaniu a jak już jest to jedno piwko. I tu żony , matki  i kochanki robią wielkie halo i tydzień ma sie z głowy "ciche dni!!!" Więc pomyślmy jest pora na piwko i na działania ratownicze a każdy z nas ma swój rozum!!!!Pozdrawiam!!!

Offline julija

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #35 dnia: Marzec 19, 2006, 23:13:13 »
Do "ttomipsp" :angry:
Matki, żony i kochanki nie robią tego halo od tak  sobie  - po prostu boją się o was a wy tego nie doceniacie. A o to przysłowiowe piwko te tzw. ciche dni są dlatego że czeste wizyty w straży najczęściej łączą się  z tym piwkiem (chociaż jednym) zawsze jest okazja : udana akcja, remont strażnicy, naprawa sprzętu i takie tam rutynowe działania.

a podejżewam że znam zdanie większości żon (bo matką strażaka nie jestem no i kochanką też nie) strażaków bo jednego takiego zapaleńca mam w domku i to dla niego zainteresowałam się OSP 
pozdrawiam wszystkich druhów szanujących troskę pań 

Offline Siwy

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 3
    • www.ospslesin.org
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #36 dnia: Marzec 27, 2006, 22:44:23 »
Kiedy ja zapisałem sie do MDP moi rodzice nie kazali mi chodzic...bo kazdy wie jak jest w strazy rozni są tam ludzie i kazdy ma cos za skorą......ale z biegiem czasu wszystko sie zmieniło...wiadomo ze gdy pojde tam rano we wolne dni to wroce poznym wieczorem wtedy mam nie za wesoło :angry:....w strazy zawsze sie znajdzie cos do zabicia czasu -_- pozdrawiam

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #37 dnia: Marzec 28, 2006, 23:02:14 »
Wiesz Julija, ja to chyba mam przegięcie w drugą stronę. Wstąpiłem do OSP mając jakieś 14 lat. Rodzice byli raczej przeciwni, ale to już prehistoria. Ważne, że ich obawy nt. alkoholu się nie spełniły. Mogłem spędzać całe dnie w remizie - taki byłem napalony.
A teraz, jak mam już prawie 29 lat, żonę i półtorarocznego synka, to każde wyjście do remizy, czy wyjazd do akcji, to taki mały wyrzut sumienia. Żona nic mi nie mówi, nie jest przeciwna, tylko wiem (bo to mi mówi), że się strasznie martwi. Oczywiście te zamartwianie to 100 razy przesadzone jest, ale jednak. Jak tylko wiadomo o co chodzi (przy wyjeździe do akcji) od razu dzwonię. Jakkolwiek nadal to wszystko lubię, to jednak staram się zrobić co jest do zrobienia i wracać do domu. I nie wiem czego to oznaka, mam nadzieję że nie starzenia, ale najbardziej to lubię wrócić z remizy/akcji do domu i z synkiem się pobawić i z żoną pobyć...
« Ostatnia zmiana: Marzec 28, 2006, 23:38:51 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline strazak59b

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #38 dnia: Marzec 29, 2006, 11:32:31 »
Teraz jak zadziała mi pager to teściowa otwiera mi bramę z podwórka i zamyka za mną dom gdy są godziny nocne bo ja nie mam nigdy czasu. Moja żona niekładzie się spać dopuki nie wróce i się marwi bo jako dowódca ide na pierwszy ogień.  
no to naprawde mozesz mowic o szczesciu.ja wprawdzie nie mam zony ale moja dziewczyna zawsze ma jakies ale.ja jej tlumacze ze przeciez ratujemy zycie i mienie.ale ona zachowuje sie jakby byla zazdrosna o OSP -_- ale chyba pomalu zaczyna sie oswajac z mysla ze nikt ani nic nie pozbawi mnie tej radosci jaka czerpie z bycia strazakiem

pozdrawiam tych ktorzy maja gorzej jak ja  :wacko:
Nigdy nie wiadomo, co jeszcze moze nas spotkac w tej firmie..

Offline mieszko

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 237
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #39 dnia: Październik 12, 2008, 15:15:29 »
Czasem dobrze poczytać stare tematy.
Kiedy mieszkałem z rodzicami to podczas nocnych akcji cały dom był na nogach oprócz mnie w domu ojciec jest strażakiem i 2 braci. To wiadomo jak tylu chłopa ubierało sie i biegło to... :wacko: mama to już nie spała do póki nie wrócilismy bo bała sie że coś sie może stać. Teraz żona o mnie sie martwi ale rozumie mnie bo też pomaga ludziom jest lekarzem.
BO WSZYSCY STRAŻACY TO JEDNA RODZINA STARSZY CZY MŁODSZY CHŁOPAK CZY DZIEWCZYNA....

Offline Radzio 1

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #40 dnia: Październik 12, 2008, 17:09:46 »
Ja od 13stego roku życia jestem w OSP dziś to już 10lat jak działam,obecnie jestem naczelnikiem i pierwszym kierowcą,każdy swój wolny czas spędzam w remizie chociaż dziewczynie nie bardzo to odpowiada,ale jakoś musi to znosić bo nie zamierzam ograniczyć mojego zamiłowania:) w tym roku udało się nam wymienić wóz kupiliśmy trochę sprzętu w przyszłym roku czeka nas dużo pracy,bo będziemy budować nową remize,ale to bardzo cieszy że koledzy też chcą aktywnie działać.  Pozdrawiam serdecznie wszystkich druhów:)

Offline romiwe

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #41 dnia: Październik 13, 2008, 11:39:44 »
No to szacun dla Naczelnika
a środki na budowę nowej remizy ??


Dop. moderatora: Proszę się trzymać tematów wątków. W razie potrzeby można dopasować swoją wypowiedź do już istniejących wątków, założyć nowy lub, gdy wypowiedź jest kierowana tylko do jednego użytkownika, wysłać PW. /Sylwek
« Ostatnia zmiana: Październik 13, 2008, 12:01:16 wysłana przez Sylwek »

Offline Radzio 1

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 14
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #42 dnia: Październik 13, 2008, 19:46:33 »
Mamy to obiecane od wójta więc nie będzie problemu jeśli chodzi o środki.

Offline zonk20

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 33
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #43 dnia: Październik 13, 2008, 22:03:10 »
U mnie to jest tak . Rola strażaka jest przekazywana z pokolenia na pokolenie wiec mama miała małe zastrzeżenia a ojciec mi pogratulował . Pozdrawiam

Offline Dzumsi

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 457
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #44 dnia: Październik 13, 2008, 22:56:16 »
U mnie ogólnie jest wesoło nie zdążę dojechać do remizy a już telefon od mamy co się dzieje i muszę ją "delikatnie" prostować że ma mi nie dzwonić jak będę mógł to się odezwę. Dziewczyna przymyka oko choć już nie raz to od niej z domu na alarm leciałem. Pozdrowienia dla Wszystkim Żon/Dziewczyn, Mam/Tatów, Dziadziów i Babciów :D

Offline natalii

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 19
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #45 dnia: Październik 15, 2008, 20:34:42 »
U mnie problemu nie było i nie ma. Przeważnie wyjeżdżam do akcji z tatą, który jest kierowcą i naczelnikiem naszej OSP, więc mama się o mnie nie martwi. Kiedyś próbowała do mnie dzwonić z pytaniem: "co się dzieje??" ale dostała żółtą kartkę i wie, że nie ma mi przeszkadzać przy akcji.

Offline dHMartynka

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 54
  • Strażak to nie tylko zawód,ale i sposób na życie
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #46 dnia: Październik 16, 2008, 12:50:08 »
Witam! U mnie rodzice byli od początku zadowoleni z mojej pasji.Cieszyli się,że mam jakieś pozytywne zainteresowanie i nie spędzam swojego wolnego czasu wyłącznie przed TV & PC lub nad kombinowaniem co nabroić tak jak większość młodzieży.Babcia na początku też była zadowolona dopóki nie dowiedziała się,że dziewczyny się "wykruszyły" i jestem tam jedyną,która od początku do końca się tym interesuje,a nie tylko by posiedzieć ze znajomymi.Myślała,że jak nie ma tam dziewczyn to zrezygnuje,bo jak to tak z samymi chłopakami ^_^ No,ale ja jej wszystko wytłumaczyłam,że to jest właśnie to co kocham i chce robić i nie zostało jej nic innego jak to zaakceptować.Tak podsumowując moja rodzina jest ze mnie dumna,że ma druhne w domku  -_- Pozdrawiam serdecznie!
"Jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie  uciekających ludzi?
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy" ...
Wiem, że są rzeczy, które bolą ...

Offline kaziu109

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 143
Odp: Nasze Rodziny
« Odpowiedź #47 dnia: Październik 30, 2008, 18:49:12 »
kiedy wstępowałem do straży miałem 10 lat wtedy mama miała cały czas pretensje do ojca że jak tylko syrena zawyje to zostawia wszystko i leci bo tam jest ważniejsze niż dom,i tak było do momentu aż zapaliła nam się stodoła od pioruna wtedy połowa wsi przyszła nam pomagać mama się wtedy przekonała po co on tam leci i jaką prace wykonuje i tu takie motto "ludzie nie znają naszej pracy dopóki sami nie doświadczą tragedii"
z biegiem czasu ja jestem już żonaty,żona nigdy nie miała pretensji że ide do remizy aż z biegiem czasu sama się tym zainteresowała i teraz jest czynnym członkiem ,który też może jeżdzić do akcji {ma odpowiednie kursy}.