Z jednej strony ich rozumiem bo nie powinno może być tak, że ktoś budzi się pod koniec kwietnia, zrobi prawko C i uderza na egzaminy do SA..chyba powinno się jednak trochę tą strażą "żyć". Bo przecież taki delikwent zdobyłby w tym przypadku 1/5 pkt wymaganych w tym roku.
Choć z drugiej strony niech zwycięża najlepszy...
Samo ratownictwo natomiast jest sprawą jak najbardziej przemyślaną i to z co najmniej dwuletnim wyprzedzeniem..
Nie kosztuje kilka tysięcy złotych jak prawo jazdy, a kilkanaście do kilkudziesięciu i setki godzin nauki i praktyk.
Samych ratowników startujących do szkoły przecież nie jest niewiadomo ilu, jest to zapewne tylko odsetek...
Co więc szkodzi im skserować to kilka dyplomów w dniu sprawnościówki
??
Pewnie część z Was się ze mną nie zgodzi patrząc jak na rywala, który może otrzymać aż 15 pkt na start
Ale pamiętajcie, że wszyscy i tak dążymy do jednego celu, a umiejętności ratowniczych jak i również pozostałych nie są w stanie wycenić żadne punkty..