Pożarnictwo > Taktyka działań ratowniczych

Stabilizacja pojazdów

<< < (2/55) > >>

Sylwek:
Fajne to co pokazujecie... tylko ile to kosztuje?

No i druga sprawa - kupić i wrzucić na samochód (co już jest trudne) to dopiero początek - trzeba znaleźć kogoś, kto będzie potrafił nauczyć się tym posługiwać. Nie wystarczy wiedzieć, że "tu się stawia, tam się wysuwa a tu się ściąga pasek" trzeba wiedzieć gdzie i jak to podstawić do samochodu, w którym miejscu, żeby cienka blacha nie puściła.
Nauka stabilizacji to jak na razie porażka - uczą nas markować stabilizację klockami, byle jak, byle szybciej - wiadomo, że jak się ćwiczy z nieuszkodzonym autem na płaskim to nic się nie stanie. A potem jeżdżą auta na zdarzeniu, bujają się z poszkodowanym na wszystkie strony.

Fistach:
Niestety na razie jak mówicie o stabilizacji nie mówi się zbyt wiele. Podpory pneumatyczne to super sprawa ale nie do upchnięcia na pierwszym wyjeździe chyba żeby zmniejszyć zbiorniki wody i środka pianotwórczego.


--- Cytat: Sylwek w Lipiec 03, 2012, 02:52:35 ---bujają się z poszkodowanym na wszystkie strony.

--- Koniec cytatu ---

To, że się bujają ma również drugie dno - stabilizacja podobnie jak TRIAGE to proces ciągły a o tym się zapomina. U nas na pokazach (nie chwaląc się bo wiem, że było sporo błędów ale będziemy nad tym pracować) udało się nie zapomnieć i przypomniałem o tym dowódcy (sam nie mogłem tego zrobić bo miałem inne zadania):



Różnica przed uniesieniem deski rozdzielczej i po jej uniesieniu.

Co do klinów schodkowych to uważam, że gdy kliny te kładziemy płaskim bokiem (nie tymi schodkami) na podłożu to powinny być stosowane w parze z klinem prostym (tak jak zrobiliśmy to na następnych pokazach wychwytując i poprawiając błędy):



Pozwala to na płynną regulację wysokości klina.

Tutaj do stabilizacji pojazdu wystarczyły dwa kliny schodkowe:

[youtube]http://www.youtube.com/watch?v=5h9lU5A58TA[/youtube]

a do zdarzenia zadysponowany został SCRd. Działania bez usunięcia szyb - no ok może mieli od szrotu info, że właściciel chce szyby zachować (w co wątpię bo pod koniec filmu wygląda jakby był drugi scenariusz) tylko mam pytanie - jak nie usuwając szyb sprawdzili stan poszkodowanego? Na podstawie czego podjęli taką a nie inną decyzję o ewakuacji ? Mam nadzieję, że to tylko tak wyglądało ze względu że to tylko i aż pokazy.

Cena tego to jeszcze nie tragedia:



ale jednak jest dość spora.

Panowie wróćmy jednak do dyskusji nt. konkretnych przypadków, które podrzucił max[].

max[]:

--- Cytat: madmax29 w Lipiec 02, 2012, 16:41:12 ---Pewnie teraz dla wielu powiem herezję, ale większości wypadków, (nawet tych ze zdjęć) po naszym przyjeździe sytuacja jest stabilna, dopiero nasze działania niweczą tą stabilność. Wniosek, stabilizujemy wedle tego co chcemy robić, czy to będziemy musieli ciąć, czy wystarczy tylko otworzyć drzwi. We wszelkich tego typu sytuacjach ważna jest też umiejętność oceny położenia środka ciężkości, bo jedna sprawa czym, a druga gdzie.

--- Koniec cytatu ---

Oczywiście układ dąży do równowagi.
Raczej podział na to jak stabilizujemy ograniczyłbym do dwóch przypadków.
1. Stabilizujemy w celu zabezpieczenia miejsca zdarzenia - do przyjadu cięższego sprzętu, pomocy drogowej itd
2. Stabilizujemy w celu wykonania dostępu, ewakuacji poszkodowanego itd.

W pierwszym przypadku możemy ograniczyć działania np. do zabezpieczenia pojazdu przed przesunięciem itp. Minimalny ruch pojazdu jeżeli nawet nastąpi nie będzie stanowił zagrożenia.

Niestety w drugim przypadku musimy wykonać to w sposób możliwie kompleksowy, przewidując i określając naprężenia, środek ciężkości itd. Ponieważ każdy ruch pojazdu, utrata przez niego stabilności może stanowić zagrożenie dla osób poszkodowanych i ratowników. Jak sam wiesz madmax29 nie zawsze jesteśmy w stanie określić czy otwarcie drzwi wystarczy, co gdy to będzie niewystarczające? 
Przy stabilizacji pojazdów nalezy również przewidzieć taką opcję.

MIKO:
Panowie dużo fajnych zdań - bym powiedział znam źródło . :szalony:

Niestety tak jak wspomniał @Sylwek temat nie jest taki prosty i wymaga szkoleń a przede wszystkim kadry to tylko tak prosto wygląda .

To dokładnie jak z naszą piłką nożną  - jesteśmy słabi bo nie uczymy kiełkujących nasionek . Potem już niema czasu i miejsca na finezję  jak u Hiszpanów . I z naszym ratownictwem jest bardzo podobnie – ale tak jak PZPN tak PSP /ZOSP mówi że jest pięknie i profesjonalnie .

Ja wolę jednak metodę Hiszpańską – u mnie w OSP jak MDP ( 15-17 lat)  chce uczyć się Ratownictwa Technicznego , ( a nie ukrywam że uczę się i to z dużym powodzeniem )  to najpierw godzinami podnoszą i stabilizują ciężary . Niema ćwiczeń by od stabilizacji się nie zaczynało i to z dużym naciskiem , a często zajęcia dotyczą tylko tego zadania . Mało tego ćwiczenia są ciekawsze oraz świetnie uczą współpracy w zastępie i koordynacji , a młodzież uczy się wyczucia ciężaru i panowania nad nim.

I to nie są zdjęcia ustawiane (mam ich setki pokazujące kolejne fazy i czynności ale forum ma ograniczone możliwości prezentacji ) . Pełnoletni nie dotknął tam palcem poza instruktażem i nadzorem . Pomijam że można bezpiecznie , skutecznie i profesjonalnie uczyć tego nawet dzieci .




[załącznik usunięty przez administratora]

Fistach:
MIKO piękny sprzęt do stabilizacji. Fajnie by było tyle sprzętu posiadać - wtedy to można ćwiczyć pełną gębą.

Chociaż liczyłem, że do tematu dorzucisz nieco więcej wiedzy:)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej