- jezeli to forum jest opiniotwórcze - to dobrze, oświadczam, że lepiej jest spełniać wszystkie wymogi formalne i organizacyjne, niż nie, ale niech formaliści, którzy doznali zakłócenia hierarchii wartości zadumają się przez chwilę, o co w ratownictwie właściwie chodzi
Święte słowa , tak uważa całkiem sporo osób, tyle że nikt ich nie słucha. A owe wymogi i róznego rodzaju procedury, wymyslane czesto w zupełnym oderwaniu od szarej rzeczywistości , zżerają rózne dziedziny ratwonictwa od środka ... a póznie się dziwimy dlaczego jest gorzej niz było , mimo wprowadzenia tak wspaniałych przepisów.
- no niestety, słabo jest z kpp w osp - ma to kilka przyczyn, m. im ustalenie, że kpp to nie szkolenie podstawowe - i czasem brakuje kasy - to jest niepojęte, bo kpp to najważniejsza, z punktu widzenia społeczności na terenach wiejskich, umiejętność ratownicza - to "osiągnięcia" szczebla centralnego...
kpp to nie szkolenie podstawowe - bo mamy przecież Państwowe Ratownictwo Medyczne , powołane do życia ustawą, pochłaniajce na codzień całkiem spore środki .... byc może ( nie mam takich mozliwości aby to sprawdzic ) większe niż OSP ..... ktoś więc dba o to aby było tak , a nie inaczej ....
kpp to najważniejsza, z punktu widzenia społeczności na terenach wiejskich, umiejętność ratownicza - to jest punkt widzenia osoby zajmującej sie ratownictwem medyczny. oczywiście nie kwestionuje ważności tej umiejętności ratowniczej , bo wartoś zycia ludzkiego jest poza wszelką dyskusja .... jednak jesli porozmawia się z mieszkancami wsi , to oni są w stanie wymienic całkiem sporo nie mniej ważnych umiejętności ratowiczych , poczawszy od gaszenia, poprzez umiejetności ratowania podczas powodzi, burz, mrozów, prac polowych itp
A pamiętac trzeba że ochotnikami na tej przysłowiowej wsi są własnie tamtejsi mieszkańcy , którzy mają na codzien swoje zwykłe obowiązki .... czy oni są wiec w stanie tak naprawdę opanowac na poziomie chociaż minimalnym te wszystkie rodzaje ratownictwa ? I co jeszcze najważniejsze dla niektórych, zastosowac je zgodnie z procedurami ....
- a i w terenie naczelnicy i prezesi, często leciwi i słabo zorientowani, oraz ich patroni z władz lokalnych, walczą o fabrycznie nowe samochody - bo to widać i się przydaje dla celów politycznych, a umiejętność tamowania krwotoków jest mało spektakularna w codziennej praktyce... nie spotkałem młodego adepta OSP, który nie chciałby szkolenia z kpp... ale to nie on decyduje...
Czyli typowo - zakłócona hierarchia priorytetów.....
By może prezesi , naczelnicy i ich patroni nie zawsze są tak dobrze zorientowani w aktualnych trendach i wymaganiach ratowniczych jak ludzie zawodowo zajmujacy sie ratownictwem od wielu lat , ale ktos tak skonstruował prawo , że włąsnie na ich karki spada cała odpwiedzialnośc za cała dzialnośc ratownicza .... a owa działalnośc ma obecnie tak szeroki zakres, że wymaga zakupienia i utrzymania tak róznorodnego sprzętu, że trzeba mocno się zastanawia co w danym miejscu jest aktualnie faktycznie priorytetem ... czy zakup umundurowania i hełmów dla swoich druhów, czy remont pompy , czy spawanie przeciekajaego zbiornika, czy legalizacja aparatów odo, czy załatanie dachu na remizie, czy wymiana starego pieca CO... takie dylematy mają na codzien owo prezesi i ich patroni z władz... bo środków zazwyczaj wystarcza na jedno z tych zadan, góra na dwa.... a reszta musi niestety czekac,i juz ktoś może wytknąc że nie zrobiono czegoś o czym od dawna było wiadomo. Na dodatek ktoś tak ładnie to wymyslił że za owe szkolenie z KPP trzeba zapłacic i to całkiem spore pieniądze .. faktem jest że nie płaci tego zazwyczaj ów ochotnik z wlasnej kieszeni , ale tak czy inaczej ktoś musi zapłacic .. no i powstaje kolejny dylemat .. wysłac kilku ludzi na szkolenie , czy lepiej kupic im mundury zgodne z przepisami ... bo co z tego że będa mieli szkolenie jak nie będa umundurowani ?
Wytykanie że ktoś walczy o nowe samochody tez wydaje mi się troche nie na miejscu ... wystarczy sprawdzic jaka jest średnia wieku pojazdów w OSP , ile z nich zostało wyprodukowanych w czasach gdy PRL miał się jeszcze całkiem dobrze , albo w czasach gdy rodziła się nasza PSP ( zakup częsci do nich staje się powoli wielkim wyzwaniem, wiec jak utrzymac je w gotowosci? ) ... a przecież przepisy nie róznicują wymagań w zalezności od posiadanego sprzętu .. każdy ma takie same obowiązki ... wiec jesli się nie kupi nowego wozu to moze dojśc do sytuacji gdy mamy ludzi wyszkolonych i wyposazonych , ale nie mających czym dojechac do miejsca zdarzenia.... a na piechote nie zawsze da się dotrzec w odpowiednim czasie.
A to czy trafiaja tam gdzie rzeczywiście są nabardziej potrzebne jest przecież nadzorowane przez KW i ZW OSP , bo wszelkiego rodzaju dotacje przyznawane są praktycznie wyłączenie za ich pośrednictwem lub z nimi uzgadniane - wnioski, podania , opinie, itp . Dzisiaj chyba nikt nie kupuje nowego wozu za środki wyłącznie z jednego żródła.
A co do odpłatności to coraz więcej osób się zastanawia dlaczego podstawowe szkolenie strażaka OSP może organizowac nieodpłatnie (w ramach obowiązków PSP ) , a za KPP trzeba płacic tak duże pieniądze od każdej "głowy " ? Tu też jest cos nie tak z hierarchią ...
PS> Owi strażacy OSP równiez wg mnie zasługuja na uznanie i pochwałe , ale w naszych realiach szybciej moga się doczekac reprymendy.... i to jest właśnie przykład tej zaburzonej hierarchii w głowach całkiem sporej liczby osób .. ciesze się wie ze "nasz" pan doktor
widzi to normalnie ... i za to wg mnie naprawdę zasługuje na szacunek i uznanie ... oby takich osob było jak najwięcej w naszych szeregach. Bo to że miewam czasami nieco odmienne zdanie , nie znaczy że nie szanuje i nie doceniam