Witam. Przyglądam się temu wątkowi od tygodni i nie wytrzymuję.
Żeby nikt nie zarzucił mi animowości jestem funkcjonariuszem z 16 letnim stażem w JRG Nysa na stanowisku d-cy zastępu nazywam się Łukasz Latawski i oczywiście jestem "związkowcem".
Wy wszyscy marudzący jak to nam źle nie jest, jakie to związki są do dupy i inne tego typu dziecięce fanaberie walnijcie się w pierś i odpowiedzcie na jedno zajebiście ważne pytanie, mianowicie czego poza biadoleniem nie zrobiłem?
Ja wam powiem czego- bo znam te zachowania od podszewki. Mało tego znam to z autopsji bo kiedyś zachowywałem się podobnie.
Super jest anonimowo na forum nawoływać do działań typu L4, wymiany kadr i podobnych.(Dziwne,że nikt nie wpadł na pomysł samopodpalenia!!!)
Idę o zakład, że na zebraniu związkowym w trakcie wyborów Wy, którzy macie gotowa receptę na zmianę rzeczywistości w Naszej PSP siedzieliście jak myszy pod miotłą, żeby nie wziąć choćby odrobiny odpowiedzialności na siebie, podobnie nie wychylaliście się na spotkaniu z komendantem i nie narażaliście swojej dupy za kolegów. Mało tego nie zrobiliście nic poza tym, że zaczynacie służbę o 7:30 i znikacie po 24-ech godzinach, żeby znów w wolnej chwili zająć się marudzeniem.
Dość tego!!! Uszanujcie pracę Tych którzy nas reprezentują, dajcie im trochę czasu- może warto. Może to nad czym pracują, o co walczą w naszym imieniu da jakiś wymierny skutek - w myśl zasady " Nie od razu Rzym zbudowano".
Zadaliście sobie kiedyś trud żeby zapytać np: dlaczego zaczęli nam płacić nadgodziny?
Czy pochłonięci jesteście knuciem teorii spiskowej dlaczego tylko 60%? . Może są podstawy do tego, żeby powalczyć o więcej? Do nie dawna takich podstaw nie było- to fakty, które mógłbym mnożyć.
Przepraszam tych, którzy coś z siebie dają dla dobra służby- nie chciałem urazić.
Jeszcze raz apeluję do Tych, którzy nie robią nic poza pozorami- trochę szacunku dla całej reszty. Może obrażacie ludzi dbających o wasze interesy, a jak się uda słów przeprosin nie szczędźcie.
To jest jawny manifest w obronie "związkowców" nie tych z nazwiskami, ale tych anonimowych, tych wykonujących mrówczą pracę i świadomych tego, że nikt ich nie doceni.
Pozdrawiam wszystkich forumowiczów, a dla tych którzy chcą zamienić kilka słów z autorem podaje nr telefonu: 534042614.
POZA TYM UWAŻAM, ŻE STRAŻAKOM NALEŻY SIĘ PODWYŻKA UPOSAŻEŃ I POZDRO DLA CHŁOPAKÓW Z NYSY!!!