1. Nie ma mojego przyzwolenia na picie na służbie, ale też nie jestem nadmiernie rygorystyczny pod tym względem, gdyż są takie sytuacje, gdy formalnie jest się na słuzbie, ale jednak dyscyplina jest mocno rozluźniona.
2. Jeszcze bardziej od pijaków drażnią mnie ortodoksyjni przeciwnicy alkoholu strugający się na abstynentów, którzy tak faktycznie są niepijącymi alkoholikami, a na swoim koncie mają takie "występy", za które obecnie wydalaliby ze służby;
w związku z powyższym nie popieram stanowiska robn, a sam nie czuję się władny oceniać spraw jednostkowych; od tego są przełożeni dyscyplinarni, a rolą dowódców jest co najwyżej ujawniać takie przypadki; każdemu d-cy reprezentującemu taki stosunek do pijaków jak robn polecam wczucie się w sytuacje d-cy zmiany, który ma pod sobą notorycznego pijaka, który jest jednocześnie siostrzeńcem KW; powodzenia; prędzej raport o przeniesienie napisze jeden z drugim, niż coś z tym zrobi; sytuacja z życia;