Autor Wątek: Matura - wyjazd i co wtedy?  (Przeczytany 10263 razy)

Offline Kluza

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Wiceprezes i dowódca Zastępu
Matura - wyjazd i co wtedy?
« dnia: Maj 05, 2011, 21:21:11 »
Iintryguje mnie tu taka sytuacja, a mianowicie co zrobić w sytuacji: jest 7:00 czekam na autobus , o 9:00 mam maturę i tu nagle zaczyna wyć syrena. do autobusu mam jakieś 10minut. no to biegnę sobie do remizy ,a tam tylko np. trzech strażaków. zgłoszenie jest o dosyć poważnym pożarze zabudowań. co wtedy zrobić? jechać na maturę czy jednak na akcję? jak wy byście postąpili? i co w przypadku gdybym jednak wybrał akcję? należy mi się poprawka w sierpniu czy muszę rok czekać?
pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Offline Adi244

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 60
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #1 dnia: Maj 05, 2011, 21:27:30 »
Stary, nie to też dzisiaj zastanawiało, tak samo akcja w nocy (ale w nocy to juz na 100% goł na akcje) rano... hmmm mysiałbym odczytać esa lub/i usłyszeć alarm żeby sie przekonać.
Gdybym się dowiedział, że to trawa to matura ale wieksza akcja jak piszesz, to już na momencie byłaby decyzja... :straz:

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #2 dnia: Maj 05, 2011, 21:29:54 »
ręce opadają...
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #3 dnia: Maj 05, 2011, 21:32:41 »
co wtedy zrobić? jechać na maturę czy jednak na akcję? jak wy byście postąpili? i co w przypadku gdybym jednak wybrał akcję? należy mi się poprawka w sierpniu czy muszę rok czekać?

należy Ci się odstrzał na testach psychologicznych.

ps. co to jest DSP? Dziecięca Straż Pożarna?
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2011, 21:37:56 wysłana przez sheldon »
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline kwas

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 744
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #4 dnia: Maj 05, 2011, 21:34:31 »
Panowi przecież to oczywiste - jak się myśli o własnej przyszłosci to matura.
Ale jak się żyje z dnia na dzień i jakoś to będzie to i matura nie pomoże.

lang, ręce opadają i włosy się jeżą ... a rodzice powinni wygnać z domu

Offline Michaszs

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.221
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #5 dnia: Maj 05, 2011, 21:40:37 »
Dobra panowie, tak mówicie, a co w momencie jak przybiegacie na alarm i się okazuje, że pali się dom kogoś z Waszej rodziny?
Św. Florianie módl się za nami gdy wezwani syreną do akcji wyjeżdżamy...

Offline Kluza

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Wiceprezes i dowódca Zastępu
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #6 dnia: Maj 05, 2011, 21:40:57 »
dlaczego wy mnie tak krytykujecie? ja mogę maturę napisać np. za rok jeśli miałbym świadomość tego , że komuś uratowałem życie lub zdrowie. matura to matura , a ludzkie życie to coś zupełnie innego. maturę mogę powtórzyć , a czyjegoś życia już się nie da przeżyć jeszcze raz. i tylko o tyle mi chodzi! nie żyje z dnia na dzień! chce zdać maturę , ale nie jestem egoistą i cenie czyjeś życie tak samo jak swoje.
was nie intrygowało by to?  mielibyście wtedy czyste sumienie jakbyście nie jechali?
pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Offline Grzesiu

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 202
    • OSP Wolica
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #7 dnia: Maj 05, 2011, 21:43:55 »
Jesteś w Ochotniczej Strazy Pożarnej.
Możesz wyjechać a nie musisz... tyle komentarza

Offline Kluza

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Wiceprezes i dowódca Zastępu
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #8 dnia: Maj 05, 2011, 21:47:56 »
DSP - Drużyna Sportowo Pożarnicza.
fakt jestem ochotnikiem ale mnie osobiście serce ściska , jak wyje syrena i nie mogę wyjechać z kolegami. z tego co widzę wy takich dylematów i przekonań nie macie jak ja.  :-\ :'(
pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Offline Adi244

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 60
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #9 dnia: Maj 05, 2011, 22:02:10 »
lang, ręce opadają i włosy się jeżą ... a rodzice powinni wygnać z domu
no to jak powinni to niech wygnaja xD Mi np, matura w tym roku nie potrzebna, a moge ja poprawiac przez 5 lat, a i tak juz po dziejszej matmie wiem ze bede poprawiał matme rozszerzoną. Ja bym gnał na akcje. Dlaczego? Bo to naprawde lubie, kocham wręcz. Przyszłość? Idę na ratownika medycznego(potrzebne tylko świadectwo) potem co? potem SA PSP lub SGSP wiec mam teoretycznie 2 lata na poprawe matury wiec nie piszcie, ze rece opadaja czy, że rodzice powinni wygnać z domu.
Prawda jak ktoś nie ma zaplanowanej z grubsza przyszlości i/lub wybiera się na poluibude to akcje niech odpusci :)

Offline Sgt.Jacob

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 182
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #10 dnia: Maj 05, 2011, 22:04:37 »
DSP - Drużyna Sportowo Pożarnicza.
fakt jestem ochotnikiem ale mnie osobiście serce ściska , jak wyje syrena i nie mogę wyjechać z kolegami. z tego co widzę wy takich dylematów i przekonań nie macie jak ja.  :-\ :'(

Idź do psychiatry... może jeszcze pomoże

pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Widać szukasz sposobu na dowartościowanie się...

« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2011, 22:09:52 wysłana przez Sgt.Jacob »
"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" Albert Einstein

Offline Kluza

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Wiceprezes i dowódca Zastępu
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #11 dnia: Maj 05, 2011, 22:07:09 »
Adi myślę podobnie jak ty. z tym , że ja spróbuje trochę inaczej się dostać do SA PSP ;) , a mianowicie jeśli zdam maturę to ide na politechnikę pouczę się tam fizyki , chemii i potem próbuje na SA PSP. przynajmniej nie jest rok stracony w razie czego.
pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Offline maldrin

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 697
  • Strach ma wielkie oczy ;)
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #12 dnia: Maj 05, 2011, 22:09:23 »
Nie mylcie powołania z opętaniem.

Tyle w temacie,
pozdrawiam.
Człowiek ujawnia swoją osobowość w sposobie traktowania bliźnich. - Kardynał Stefan Wyszyński

Nie znać Historii to być zawsze dzieckiem - Cyceron

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #13 dnia: Maj 05, 2011, 22:11:08 »
jak już napisano.. RĘCE OPADAJĄ.

chłopie (jeden z drugim), nie jesteś sam w tej OSP, a już na pewno nie jesteś niezastąpiony. Podejrzewam, że chłopaki dadzą se rade, a ty spokojnie możesz pisać maturę.

jakbyś w drodze na maturę najechał np. na wypadek, to inna sprawa. ale nie pytaj co masz zrobić, kiedy za 10 min. masz autobus na jeden z najważniejszych egzaminów w twoim życiu.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Adi244

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 60
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #14 dnia: Maj 05, 2011, 22:13:05 »

Co innego, kiedy jadąc na tą maturę widzisz np, potrąconą osobę, z NZK, ciężki wypadek, litry krwi wokół, a co innego kiedy biegniesz na syrene, jedziecie do pożaru mieszkania, a tam może być tylko przypalony garnek. Niestety nikogo nie uratujesz, a i tej satysfakcji, która wynagrodziłaby Ci rok wyrwany z kalendarza (o ile w ogóle tą maturę z jakiegoś powodu piszesz) nie będzie. Myślę, że po takim zdarzeniu, już nigdy więcej nie pomyślałbyś w sposób opisany w swoim pierwszym poście.
Poza tym, nie ma ludzi niezastąpionych.
Tak z tym garnekiem byla by wtedy lipa, ale zawsze jest ktos na miejscu w strażnicy(przynajmniej tak u mnie jest) czy nawet kierowcy ktory odbiera zgloszenie z MSK i wtedy mam wiedze czy sie pali nieuzytek czy w budynku mieszklanym. I powyższe arg z wypadkiem jaknajbardziej bezdyskusyjne.

Offline 085

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 423
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #15 dnia: Maj 05, 2011, 22:16:04 »
Turboochotnicy mają dylematy, czy uprawiać seks z dziewczyną czy biec do remizy na alarm (był niedawno taki wątek). Turbostrażacy zaprasowują nogawki od nomeksu i podkładają gąbkę pod hełm, bo śpią w ubraniu bojowym. Nawet w cywilu noszą w kieszeni odcinek W52 albo chociaż W25.

Są takie dni w życiu ochotnika, kiedy można wyłączyć pager i być głuchy na syrenę. Zawodowy strażak dyżuruje co trzecią dobę, dlaczego ochotnik ma dyżurować bez przerwy ? Napięcie oczekiwania na wyjazd narasta nawet gdy nie zdajemy sobie z tego sprawy. A potem jeden z drugim znerwicowany młodzik potykają się o własne nogi na akcji i trzęsą się z podniecenia. Spokojnie !

Na marginesie - może kogoś urażę - ale świecenie po oczach tytułami "wiceprezes", "dowódca" i jednoczesne lansowanie bycia niezastąpionym nie robi dobrego wrażenia. Chyba nie tylko na mnie.

Tak czy owak: siła systemu polega na tym, że jest to system a nie pojedyncze jednostki. Więc jak będzie coś naprawdę dużego, to obecność jednego strażaka nic nie zmieni, a jak pierdoła to sobie koledzy poradzą. Nie wszyscy piszą maturę - nie wszyscy przybiegną na alarm - dzisiaj Ty, jutro ktoś inny, tak to już jest w OSP. Straż doskonale dawała sobie radę zanim pojawiliśmy się na świecie i zapewne poradzi sobie, gdy już nas zabraknie. Zajmij się egzaminami, tym razem to koledzy uratują świat :-)

Osłabiają mnie postawy w rodzju "moge se poprawiac mature ale ide do SGSP" i bzdurne skróty (?) w rodzaju C.R.E.W - czy ty w ogóle wiesz co to znaczy ? Mam nadzieję, że jakby co, będą mnie zbierać profesjonalni ochotnicy a nie nawiedzeni napaleńcy Crazy Fire Brotherhood.

Do nauki RKO też podchodzisz jak do matury ? Szkoda gadać.
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2011, 22:23:21 wysłana przez 085 »

Offline BM

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 432
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #16 dnia: Maj 05, 2011, 22:20:45 »
Kiedyś moja jednostka wyjechała na wieczór do pożaru, który przeciągnął się do rana. Kiedy o 6 rano jeden ze strażaków przyznał się że za dwie godziny wchodzi na egzamin został wygnany przez dowódcę i odwieziony SLOpem. Nie miał ochoty wtedy wracać, ale dziś tego nie żałuje, zwłaszcza że matura zdana na 100%, choć się za bardzo nie przydała.

W zeszłym roku też na chwilę wybiegliśmy z domu, a okazało się że cała kompania pojechała na powódź. Jak okazało się że prędko nie wrócimy, a mamy wśród siebie maturzystę, też został mu szybko zorganizowany powrót do domu.

Trzeba umieć sobie wybrać jakieś priorytety, ja kiedyś nie umiałem, a teraz żałuję i ponoszę konsekwencje, ale to nie w temacie nauki.....

Offline kwas

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 744
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #17 dnia: Maj 05, 2011, 22:21:38 »
Powiem tak
Jak się ma naście lat to się do pewnych rzeczy podchodzi lekko i jakoś to będzie.
Jak się ma trochę latek więcej i bagażu życiowego to sie na to patrzy już inaczej. Osobiscie swojego syna gdyby miał taki dylemat pognałbym na maturę. Niech bohaterstwo tego dnia zostawi innym. Tak jak napisał labedx, nie ma ludzi niezastąpionych.
I jeszcze jedno do tych co mają dylemat lub nie mają bo uważają że odpuścili by sobie maturę a pojechali do działań ratowniczych (bo my jeździmy do działań ratowniczych a nie do akcji - to tak dla przypomnienia tym co używają zwrotu akcja). Uważacie że pomoglibyście obcym osobom w ich potrzebie. A spojrzcie na własnych rodziców, którzy nieraz kosztem swoich własnych wyrzeczeń umożliwili wam kształcenie. Nie uważacie, że najpierw powinniście odwdzięczyć sie im próbujac spełnić pokładane w was nadzieje? Dla waszych rodziców jest ważna wasza przyszłość, a nie jakiś młodzieńczy zapał pomagania innym. Ale do tego trzeba mieć chyba własny bagaż doświadczeń i nie być egoistą.
Więc to pytanie chyba nie powinno zostać tu zadane ale postawione najbliższym co oni na to. W końcu w sposób bezpośredni lub pośredni dotyczy także ich.

Offline sheldon

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.658
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #18 dnia: Maj 05, 2011, 22:23:31 »
Adi myślę podobnie jak ty. z tym , że ja spróbuje trochę inaczej się dostać do SA PSP ;) , a mianowicie jeśli zdam maturę to ide na politechnikę pouczę się tam fizyki , chemii i potem próbuje na SA PSP. przynajmniej nie jest rok stracony w razie czego.

Przykro mi, odpadniesz na psychologu. Co za strata.
Ale co tam, próbuj za rok.
« Ostatnia zmiana: Maj 05, 2011, 22:27:20 wysłana przez sheldon »
PYTAJ! ĆWICZ! KORZYSTAJ Z DOŚWIADCZEŃ KOLEGÓW!

Offline Kluza

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Wiceprezes i dowódca Zastępu
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #19 dnia: Maj 05, 2011, 22:27:28 »
jak już wyżej napisałem. nie uważam się za niezastąpionego. ale z racji tego , że o tej godzinie jak to zwykle bywa. nie ma wielu w domu. są w pracy lub też myślą właśnie tak  " nie ma ludzi niezastąpionych. ja sobie pośpię do 12 " i jest nas przy remizie  2-3. w okolicznych OSP jest podobna sytuacja. i jak w pierwszym poście napisałem o POWAŻNYM pożarze , a nie kocie z drzewa.
nie jestem jakimś ignorantem , maniakiem , który tylko czeka na wyjazd i rzuci zupełnie wszystko , żeby jechać do każdej akcji. tylko napisałem to w formie gdybania i w sensie " ciekawi mnie jak wy byście postąpili " a wy mnie tutaj osądzacie jakbym był jakimś kompletnym debilem i miał się za najważniejszego strażaka w sekcji bez którego moja OSP nie wyjedzie.
wy byście bezwarunkowo pojechali na maturę , a ja bym się zastanawiał i to jest takie złe? moim zdaniem  jest to godne do naśladowania i jest to wzorowa postawa. a nie co wy tu piszecie  jakieś " ręce opadają " nie chcielibyście mieć kogoś w OSP kto jest tak oddany swoim obowiązkom i tak bardzo kocha to co robi , nawet kosztem swojej matury?
z waszych postów wynika , że zrobiłbym coś nagannego.
pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Offline Sgt.Jacob

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 182
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #20 dnia: Maj 05, 2011, 22:32:42 »
jak już wyżej napisałem. nie uważam się za niezastąpionego. ale z racji tego , że o tej godzinie jak to zwykle bywa. nie ma wielu w domu. są w pracy lub też myślą właśnie tak  " nie ma ludzi niezastąpionych. ja sobie pośpię do 12 " i jest nas przy remizie  2-3. w okolicznych OSP jest podobna sytuacja. i jak w pierwszym poście napisałem o POWAŻNYM pożarze , a nie kocie z drzewa.
nie jestem jakimś ignorantem , maniakiem , który tylko czeka na wyjazd i rzuci zupełnie wszystko , żeby jechać do każdej akcji. tylko napisałem to w formie gdybania i w sensie " ciekawi mnie jak wy byście postąpili " a wy mnie tutaj osądzacie jakbym był jakimś kompletnym debilem i miał się za najważniejszego strażaka w sekcji bez którego moja OSP nie wyjedzie.
wy byście bezwarunkowo pojechali na maturę , a ja bym się zastanawiał i to jest takie złe? moim zdaniem  jest to godne do naśladowania i jest to wzorowa postawa. a nie co wy tu piszecie  jakieś " ręce opadają " nie chcielibyście mieć kogoś w OSP kto jest tak oddany swoim obowiązkom i tak bardzo kocha to co robi , nawet kosztem swojej matury?
z waszych postów wynika , że zrobiłbym coś nagannego.

No tak... przecież Ty masz powołanie... Czy gmina nakazuje wam badania psychologiczne jako bezwzględny warunek uczestnictwa w działaniach? Jeśli nie to powtórzę raz jeszcze, ale już ostatni. IDŹ DO PSYCHIATRY!
"Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia" Albert Einstein

Offline Kluza

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Wiceprezes i dowódca Zastępu
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #21 dnia: Maj 05, 2011, 22:34:41 »

Na marginesie - może kogoś urażę - ale świecenie po oczach tytułami "wiceprezes", "dowódca" i jednoczesne lansowanie bycia niezastąpionym nie robi dobrego wrażenia. Chyba nie tylko na mnie.

nie wiem jak sie robi to takie , że podkreśla , a czy ja się czym chwalę? a po drugie to co dałeś nie nazywa się " tytuł "
pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #22 dnia: Maj 05, 2011, 22:39:42 »
ja bym się zastanawiał i to jest takie złe? moim zdaniem  jest to godne do naśladowania i jest to wzorowa postawa.

Nie! To nie jest godne naśladowania. To nie jest wzorowa postawa. To jest przysłowiowa "nadgorliwość gorsza od faszyzmu".
Mając trochę oleju w głowie, wręcz postarałbyś się o to, żeby nie znaleźć się w takiej sytuacji. Pojechałbyś na maturę samochodem (żeby wyeliminować ryzyko związane z wypadnięciem autobusu), nawet byś nie biegł do remizy na alarm.

Uwierz, że prawdopodobieństwo, że to właśnie Ty lub Twoja obecność komuś uratuje życie jest mniejsze od 0,01%. A prawdopodobieństwo, że nieobecność na maturze zaważy na Twojej przyszłości to prawie 100%. I wybacz, ale jeśli się z tym nie zgadzasz, to faktycznie nie jedź na maturę...w końcu to egzamin dojrzałości a Ty go już oblałeś.

Co do najechania na wypadek... to już jest sensowniejsze pytanie. Rozwiązaniem jest jechać 2 godziny wcześniej. W najgorszym wypadku stracisz na pierwszą pomoc z 30 minut i spokojnie dotrzesz na maturę.

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl

Offline Kluza

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 28
  • Wiceprezes i dowódca Zastępu
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #23 dnia: Maj 05, 2011, 22:48:27 »
http://www.24opole.pl/6397,19-latek_zginal_jadac_na_mature,wiadomosc.html
to właśnie mój kolega z klasy zginął. jeśli bym wiedział , że to do niego wyje syrena to Autem bym jechał właśnie tamtędy. dziękuje za posty i temat zakończony , bo nie widzę wśród was zrozumienia.
pewnego razu umówiłem się z piękną kobietą. ubrałem najlepszy ciuch , najlepszy perfum i kupiłem kwiatka. idąc na miejsce spotkania usłyszałem syrenę. Rzuciłem kwiatka w błoto i pobiegłem do remizy , skąd wyjechaliśmy na pożar. dziewczyna się na mnie obraziła i już nigdy więcej ze mną nie umówiła. koledzy mieli mnie za największego frajera. jak mogłem tak postąpić? ja odpowiedziałem : " gdyby taka sytuacja się powtórzyła zrobiłbym to samo! i nigdy w życiu bym tego nie żałował !" Powołanie..

Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Matura - wyjazd i co wtedy?
« Odpowiedź #24 dnia: Maj 06, 2011, 08:03:47 »
Nie widzisz zrozumienia, bo należysz do pokolenia, któremu się wydaje, że wszystkie rozumy pozjadało. Przyzwyczajony jesteś do tego, że każdy, nawet najbardziej absurdalny pogląd, jakkolwiek głupi, powinien być tolerowany. A jak ktoś Ci powie, że się mylisz, to się obrażasz i odchodzisz. Ja wiem, że krytyka boli, ale krytykę trzeba umieć przyjąć.

Tylko jak to wytłumaczyć pokoleniu, które się rozpierdala samochodami w drzewa, bo oczywiście jest przekonane, że jego umiejętności jako kierowcy dorównują co najmniej Kubicy? Wiem - uogólniam. Nie znałem Twojego kolegi klasowego. Nie wiem kim był, czy to właśnie on tak myślał czy nie. A wielu już takich widziałem i do czarnego worka też się już wkładało takich właśnie młodych około maturzystów przekonanych, że są the best.

Wątek jest zamknięty. Mnie wolno pisać jako moderatorowi. To nie fair, bo mi nie odpowiesz, ale co tam.
« Ostatnia zmiana: Maj 06, 2011, 08:15:14 wysłana przez Witold »

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl