Ludzie, ale bigos.
Z niektórych postów bije na kilometry zwykłym uprzedzeniem, a generalizowanie w takich sprawach to raczej błąd. Jeśli chodzi o oficerów to podzielam przytoczone tu wypowiedzi mówiące, ze to więcej niż stopień, to postawa. Jak to mówią, samo zostanie księdzem nie czyni człowieka świętym. No ale na postawę składa się dużo czynników, i o ile w przypadku długiej ścieżki do stopnia oficera (przez szkolenie podstawowe i uzupełniające i dalej lub nawet szkołę aspirancką) to wiele znaczenia ma to, z kim się tam taki człowiek spotka i co wyniesie, natomiast zarówno w przypadku ścieżki długiej jak i krótkiej (SGSP) podstawowe znaczenia ma to, co się wyniosło
z domu, takie jest moje zdanie i jestem o tym przekonany. I
tu jest praca do wykonania.
Krótka dygresja - kształcenie w zawodzie strażaka. Na kwalifikacje zawodowe absolwenta kursu na szkoleniu podstawowym i uzupełniającym w sferze postaw składają się m.in.:
- poszanowanie prawa i obowiązków służbowych,
- zdyscyplinowanie,
- zdolność do ustawicznego doskonalenia się,
- solidarność i koleżeństwo,
- zdolność do poświęceń, męstwo, odwaga,
- poszanowanie zasad etyki zawodowej.
Aspirant (technik pożarnictwa) powinien "postępować zgodnie z zasadami etyki", oficer wychowywany jest "w poczuciu patriotyzmu i ofiarności w służbie i pracy oraz w poszanowaniu dyscypliny służby i pracy". Każdy strażak na każdym szkoleniu ma zajęcia z etyki - w jakiejś formie i wymiarze. Czyli każdy strażak powinien prezentować swoim zachowaniem te postawy. Każdy, kto tego nie robi powinien dla mnie wrócić na szkolenie podstawowe i dostać baty, to się cyrki skończą. No ale zejdźmy na ziemię. Jak mówiłem, jak ktoś z domu nie wyniósł, to cudów nie będzie. Jak mawia mój kolega. Z hu*owej mąki to i dobry piekarz chleba nie upiecze. Dodać do tego lokalne koneksje i przymykanie oka i mamy takie numery, jak ostatnio w kraju były.
Pewnie, że w niektórych wydziałach (lub na niektórych stanowiskach) nie potrzeba mundurowych, ale praca w mundurze jest w PSP korzystniejsza, no bo ile mamy tych głównych księgowych w komendzie? A reszta to zwykli pracownicy, tak? Cywile nie zbijają w straży kokosów, tak jest u mnie, znam to z dwóch komend (KM i KW).
Kiedyś był taki temat - kodeks etyczny w PSP. Jak dla mnie tu się kryje sedno sprawy. Ja jestem po dziennej SGSP i żadne kieszonki z kociarstwem i czym tam nie mają miejsca - ja po prostu mam swoje zasady, które obieram świadomie. I cenię sobie mądre wychowanie, wychowanie przez przykład, przez rozsądek i przez specyfikę i wymagania danej służby mundurowej. Gardzę natomiast w tej materii wszystkim, co nie ma sensu lub naznaczone jest chęcią poczucia wyższości lub poniżenia. I każdy jeden strażak, choćby był sekretarką KG lub kierowcą KW albo kim tam w ogóle powinien przejść
szkolenie kształtujące sferę wiedzy, umiejętności i postaw, zwracające uwagę na te trzy aspekty, a nie tylko dwa pierwsze, a wtedy może problem honoru czy jego braku w niektórych zachowaniach zacznie znikać. Trochę to mimo wszystko nierealne, bo ludzie są tylko ludźmi, ale ja ma się coś dziać to uważam to że w tej materii.
Pozdrawiam,
Sajmonowski