Co do spawania to było to tylko liźnięte elektrodą, na 50-58 sekundzie widać, że spawacz odwalił sztukę. Strażacy w Komendach nie mają możliwości sprawdzenia aż tak dokładnie czy dany pojazd jest wykonany prawidłowo. Po to go testują. Nie ma możliwości by badać jakość spawów, połączeń, mocowania. Producent bierze to na siebie. UDT też się pod tym podbija. Więc tam trzeba szukać winnych niedopatrzenia. Ciekawi mnie czy wypuszczając pojazd z fabryki producent poświęcił choćby jeden dzień na testy urządzeń pod pełnym obciążeniem? Dobrze że taka awaria wyszła w trakcie ćwiczeń a nie w czasie akcji, bo ZONK byłby na całego....
Cóż, reklama producentowi pojazdu poszła w świat, może na przyszłość się trochę bardziej przyłoży
ps. Ma wyciągarkę z przodu - bardzo korzystne rozwiązanie. Zna ktoś jego osiągi, parametry, możliwości?