Autor Wątek: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.  (Przeczytany 40469 razy)

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #25 dnia: Styczeń 15, 2010, 22:10:10 »
Nie mówiłem o likwidacji , a prędzej zawieszeniu. Zresztą to dłuższa opowieść i  znam temat wyrywkowo ponieważ tak naprawdę nie interesuje mnie – lubię natomiast popatrzeć jak  ćwiczą pieski bo to ciekawe oraz interesowałem się poszukiwaniami terenowymi.   W każdym razie chylę czoło przed obecnym Dowódcą JRG 4 gdzie funkcjonuje GPR . To jeden z nielicznych któremu się jeszcze naprawdę chce i ciągnie ten wózek . Znamy się z Darkiem od lat i bardzo chętnie współpracujemy .

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #26 dnia: Styczeń 15, 2010, 23:07:33 »
W każdym razie chylę czoło przed obecnym Dowódcą JRG 4 gdzie funkcjonuje GPR . To jeden z nielicznych któremu się jeszcze naprawdę chce i ciągnie ten wózek . Znamy się z Darkiem od lat i bardzo chętnie współpracujemy .

chyba jeden z nielicznych w Poznaniu, bo znam jeszcze kilku zapaleńców w tym kraju ;)

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #27 dnia: Styczeń 16, 2010, 08:25:03 »
Cytuj
Te nasze grupy poszukiwawczo-ratownicze to światowa czołówka. Niestety, wąskim gardłem naszych możliwości działania są możliwości transportowe – mówił w programie "24 godziny" Przemysław Guła, były szef Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. Jak dodał, polska grupa była gotowa do działania w kilka godzin, jednak wylot ratowników na miejsce tragedii opóźniła organizacja transportu. Zdaniem Guły – "wkraczanie na gruzy w czwartej dobie" nie daje wielkich szans na znalezienie żywych ludzi. – Oby udało się, ale prawdopodobieństwo znalezienia osób żywych jest stosunkowo niskie

http://www.tvn24.pl/-1,1638427,0,1,co-z-tego--ze-polska-ma-super-ekipe-ratownicza,wiadomosc.html

Wiadomości docierające z Haiti, są bardzo rozbieżne.

Cytuj
Przeżyłem 50 godzin wewnątrz, 50 godzin! - wołał 47-letni Amerykanin Richard Santos, którego francuscy ratownicy wydostali z gruzów hotelu Montana w Port-au-Prince.
Na jego oczach inni ratownicy, tym razem amerykańscy, uratowali Francuzkę

http://www.tvn24.pl/12691,1638332,0,1,przezyl-50-godzin-pod-gruzami,wiadomosc.html


Cytuj
Niewidoczna pomoc

Pomocy nigdzie nie widać, nie widać ekip ratowniczych, nie widać samochodów ONZ, które rozwoziłyby żywność - relacjonował wcześniej Wrona na antenie TVN24. Podobnie jest jeśli chodzi o siły pokojowe. Jak mówił, te są obecne, jednak "tylko na lotnisku i tylko w koszarach ONZ". - Gdzieniegdzie (w Port-au-Prince) przejeżdżają porozbijane samochody haitańskiej policji

http://www.tvn24.pl/12691,1638346,0,1,ludzie-wsciekli-i-zdesperowani-moga-wybuchnac-zamieszki,wiadomosc.html

Cytuj
Polscy ratownicy wylądowali już na Dominikanie. Stamtąd przemieszczą się 300 km lądem w kierunku Haiti. Nie mogli tam dostać się bezpośrednio, bo w powietrzu panuje duży ruch, a lotnisko w Haiti nie jest w stanie przyjąć tak wielkiej ilości samolotów

http://www.tvn24.pl/-1,1638463,0,1,ratownicy-wyladowali-na-dominikanie-na-haiti-nie-mogli,wiadomosc.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 16, 2010, 11:49:23 wysłana przez grzela »

Offline RAFKA

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 252
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #28 dnia: Styczeń 16, 2010, 20:58:44 »
BRAVEHEART napisz coś o tym przetargu jaki hełmy nabyli jeżeli przetarg się zakończy . :straz:
Tylko życie poświęcone innym warte jest przeżycia.
                        Albert Einstein

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #29 dnia: Styczeń 16, 2010, 22:00:54 »
A gdyby poczekać, aż miną mdłości i opanować personalną niechęć i odnieść się merytorycznie do wypowiedzi P. Van der Coghena?? Bo może ma trochę racji? Niedawno do katastrofy w małym kraju przybyło ponad 400 grup ratowniczych z organizacji pozarządowych czyniąc znacznie więcej kłopotu niż pomocy...

Offline bulon

  • Elitarny spamer :)
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.521
  • www.heartsaver.pl
    • Kursy pierwszej pomocy
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #30 dnia: Styczeń 16, 2010, 22:25:36 »
Nie wydaje mi się, ze VdC mowi cos nowatorskiego.
Ocenianie decyzji o wysłaniu naszych ratowników mozna oprzec przede wszystkim o odpowiedz na podstawowe pytanie: czy haiti badz onz nas o to poprosil i jak szybko dalismy odpowiedz.

Jezeli ONZ tworzy grupy w ramch insaragu, certyfikuje je, robi egzaminy to chyba jedną z najwazniejszych cech takiej grupy jest jej mobilnosc. I jesli nasza grupa, jest grupą miedzynarodową to posiadajac 63 ratowników mozemy wyslac tylko 50 to my mobilni nie jestesmy...
Prywatnie zdanie wyrażam pisząc kolorem czarnym.

Moderuje przy pomocy koloru navy.
Każdy moderator ma swój kolor.

Offline ignacy b

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 699
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #31 dnia: Styczeń 16, 2010, 22:51:29 »
Właśnie, chyba nic nowatorskiego... Prawie banały - ale ważne, bo powszechna recepcja problematyki katastrof jest kształtowana przez media i polityków - obie grupy żywiące się tragedią ludzką. Już kilka lat temu prof. Dykstra pokazywał zdjęcie stojacego w upale kraju dotkniętego trzęsieniem ziemi pojemnika alumniowego  1 m sześcienny pełnego torebek z masą krwinkową...  (kto wskaże w Polsce SOR dysponujacy 24 h masą erytrocytarną grupy 0 minus otrzyma nagrodę ratowniczą....). W wielu przypadkach zamiast uruchamiać samoloty wojskowe lub rządowe lepiej zlecić transport wyspecjalizowanej firmie kurierskiej. Jeden z  przykładów pomocy - 2005, trzęsienie ziemi w Kaszmirze:   

Turkey is sending 30 aircraft carrying medical teams to Pakistan.[17] . Furthermore, on October 20 Turkey announced a relief package of USD $150 million; financial assistance of $100 million and relief goods worth $50 million including 1 million blankets, 50,000 tonnes of flour and 25,000 tonnes of sugar.[24] The Turkish Red Crescent sent 90 health personnel to Pakistan, built tent cities and hospitals. The Turkish Red Crescent has also started building a new tent city that will provide shelter for 70,000 people

Turcja, Czerwony Półksiężyc... 

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #32 dnia: Styczeń 16, 2010, 23:09:08 »
Jestem ciekawy iloma kocami dysponuje PCK?

Offline ktk

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 135
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #33 dnia: Styczeń 17, 2010, 02:54:26 »
A gdyby poczekać, aż miną mdłości i opanować personalną niechęć i odnieść się merytorycznie do wypowiedzi P. Van der Coghena?? Bo może ma trochę racji? Niedawno do katastrofy w małym kraju przybyło ponad 400 grup ratowniczych z organizacji pozarządowych czyniąc znacznie więcej kłopotu niż pomocy...

od 15.01 już nas tam nie potrzebowali

tu dokumenty
Raport z 12.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/MUMA-7ZN76X-full_report.pdf/$File/full_report.pdf

Raport z 13.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/MUMA-7ZP4NF-full_report.pdf/$File/full_report.pdf

Raport z 14.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/VVOS-7ZPU8S-full_report.pdf/$File/full_report.pdf

Raport z 15.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/MUMA-7ZR22N-full_report.pdf/$File/full_report.pdf
Raport z 16.01
http://www.reliefweb.int/rw/rwb.nsf/db900sid/MYAI-7ZS2CZ/$File/full_report.pdf

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #34 dnia: Styczeń 17, 2010, 09:19:39 »
Dane o USAR Poland na stronie OCHA

Wg raportów w czwartek na miejscu było 6 grup, a 21 jeden miało dotrzeć do końca dnia. Ciekawe czy w tej 21 liczyli USAR Poland czy też nie.

Jeżeli USAR Poland jest grupą wchodząca w skład INSARAG to chyba ONZ pierwszy powinien zwrócić się z prośbą o dysponowania GPRów do Haiti. Ciekawe jakie było w tej kwesti stanowisko ONZ.

W rejonie obu ameryk są 2 amerykańskie grupy ciężkie USAR i 7 nie skategoryzowanych.
W sumie certyfikowanych Heavy USAR Team jest 12 oraz 4 średnie wg. http://ocha.unog.ch/VirtualOSOCC/USAR_Directory/MemberCountriesOverview.asp

Offline grzela

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 6.184
  • I smile like an angel, a heart like the devil.
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #35 dnia: Styczeń 17, 2010, 13:42:49 »
Polscy ratownicy wciąż w drodze na miejsce tragedii
KONWÓJ CZEKA NA OTWARCIE GRANICY

Cytuj
Konwój z polskimi ratownikami jest około 100 km od stolicy Haiti, Port-au-Prince - poinformował na antenie TVN24 w niedzielę tuż po godzinie 10 rzecznik Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Jak dodał, Polacy noc musieli spędzić na granicy Haiti i Dominikany, bo przejście ze względu na stan wyjątkowy jest zamykane na noc.

http://www.tvn24.pl/-1,1638574,0,1,polscy-ratownicy-wciaz-w-drodze-na-miejsce-tragedii,wiadomosc.html

Cytuj
Polska grupa ratownicza jest już 60 km od stolicy Haiti. Ze względu na stan drogi podróż będzie trwała jeszcze 3 godziny. Wszyscy ratownicy czują się dobrze, są bezpieczni

http://wiadomosci.onet.pl/2112759,12,polska_grupa_ratownikow_przekroczyla_juz_granice_haiti,item.html

Cytuj
Konwój z polskimi ratownikami dotarł już do stolicy Haiti Port-au-Prince. Polacy noc musieli spędzić na granicy Haiti i Dominikany, bo przejście graniczne ze względu na stan wyjątkowy jest zamykane na noc.
Jak mówił Fratczak, polscy ratownicy przystąpią do działań niemal natychmiast po dotarciu do haitańskiej stolicy. - Zgłoszą się do ośrodka organizacji operacji w terenie i tam zostanie im przydzielony określony sektor - powiedział w TVN24 rzecznik Straży Pożarnej Paweł Frątczak. Dodał, że choć nasza grupa ma zapasy tylko na siedem dni, to nie wykluczone, że zostaną na Haiti dłużej.

http://www.tvn24.pl/-1,1638574,0,1,polacy-od-razu-ruszaja-do-pracy,wiadomosc.html
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2010, 16:32:08 wysłana przez grzela »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #36 dnia: Styczeń 17, 2010, 13:43:12 »
Panowie wpadka z transportem naszych GPR  nie jest już pierwsza ( był czas to przemyśleć i opracować procedury  ) – nie pamiętam ale chyba przy wyjeździe do Turcja była  kłótnia z pilotem o wagę sprzętu i częściowy rozładunek .  Dziś również sprzęt który musi zostać zabrany  wyraźnie określają papierki.  Nie wyobrażam sobie wchodzić do działań , bez kompletnego wyposażenia .  To tak jak wysyłać lekarza karetką bez defibrylatora i adrenaliny do NZK . 

I tu zgadzam się z przedmówcami że czas przygotowań, sposób organizacji transportu jest całkowitą porażką naszych decydentów. Jak nasze Herkulesiki są tylko medialnymi zabawkami to wypada podpisać umowę z Amerykanami i zamówić w kilka godzin C17 z Ramstein Air Base . Załadować autka , ludzi i polecieć ( w tym momencie nie było by również problemu poruszać się po kołach ). Nasz Tupolewek do tanich w eksploatacji nie należy również , a wstyd jak luzem sprzęt się na plecach ładują w XXI wieku . Pominę już kwestie moralne i dzielenie grupy , bo bym po prostu olał taki biznes i za te samą pensję gasił śmietniki od jutra na miejscu tych chłopaków. Nie ma sensu tracić czasu dla tak zorganizowanego Państwa .

Inna sprawa że Haiti nie leży w naszym obszarze działania i nie musimy tam lecieć w pierwszym rzucie- ale jak już się decydujemy zróbmy to profesjonalnie – na razie wypada zmienić nazwę KG na Chorągwie Hufca Harcerskiego , a co z tym związane faktycznie może tam doradzać i komentować sam P. Van der Coghena . Z tego co pamiętam, a coś tam pamiętam, użycie grupy wymaga uzgodnień i zgłoszenia pomocy przez dany kraj . Więc albo Haiti zgłosiło taką potrzebę, określając skalę zdarzenia , co zostało poddane ocenie ONZ, ( działa tam już sztab), a co z tym związane zwrócono się o wysłanie naszych ratowników albo Pan P. Van der Coghena jest medium wróżącym i komentującym sytuacje z fusów po kawie . Rozumiem że Kraj w UE ma podejmować decyzje -  bądź co bądź polityczne w oparciu o wróżbitów.  Szanowni Państwo mimo że działamy jak działamy ( dość nieudolnie ) jeszcze chyba nie podupadliśmy na tyle . Wspominając jednak wcześniejsze spektakularne wypowiedzi i komentarze  P. Van der Coghena ( hala Katowice , GR Wysokościowe itd. )  nie przestanie mnie jeszcze długo mdlić mimo duże ilości leków które zażyłem i mojej dość dużej tolerancji dla tego typu ludzi.  Wynika to również z tego, a jestem w pełni tego świadomy , że od pewnego poziomu decyzyjności muszą być brane pod uwagę również względy polityczne. I tak to odbieram również w tym przypadku . Szkoda że Rządzący tak nieudolnie to realizują , ale i oponent również niskich lotów . Jednak nadal tego typu wypowiedzi ( a staram się śledzić na bieżącą kto w łaskach , a kto nie )  w mojej opinii za merytoryczne uznać niemożna.

Offline fuoco

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 46
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #37 dnia: Styczeń 17, 2010, 14:38:53 »
Jak nasze Herkulesiki są tylko medialnymi zabawkami to wypada podpisać umowę z Amerykanami i zamówić w kilka godzin C17 z Ramstein Air Base . Załadować autka , ludzi i polecieć ( w tym momencie nie było by również problemu poruszać się po kołach ).

Święte słowa! Skoro pomagamy amerykankom w ich wojnach. To nie powinno być problemu, w podpisaniu umów o użyczenie amerykańskich samolotów transportowych, do celów transportowych, jak by nie patrzeć w celach wyższych niż toczenie wojen...

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #38 dnia: Styczeń 17, 2010, 14:46:16 »
Udział polskich ratowników przy wcześniejszych katastrofach i okres taki przebywali na miejscu katastrofy.
http://ocha.unog.ch/VirtualOSOCC/USAR_Directory/USARTeam.asp?USARTeamID=33

Pakistan Earthquake, 2005, Oct - 22 osoby - 7 days   
Iran (Bam) Earthquake, 2003, Dec - 28 osób -  4 days   
Algeria Earthquake, 2003, May - 26 osób - 4 days Together with Austrian team and Algerian rescuers, rescued 1 person alive
India earthquake 2001, 2001, Jan - 12 osób -  7 days Set-up of field hospital in Anjar
Turkey Earthquake, 1999, Nov - 52 osoby -  10 days   
Turkey Earthquake , 1999, Aug - 52 osoby -   14 days   
Armenia earthquake 1988, 1988 - 30 osób -   30 days First SAR operation of Polish Fire Brigade abroad

Jak wynika z relacji medialnych nasi mają logistykę na 6-7 dni z czego jak narazie 1 dzień już zajmuje im dojazd z Dominikany do Haiti. Potem trzeba pewnie będzie liczyć 1 dzień na powrót do Dominikany, bo nie sądzę, żeby udało się odkorkować haitańskie lotnisko. Tak więc na działania pozostanie max 5 dni, chyba, że otrzymają wsparcie logistyczne na miejscu na co bym jakoś nie liczył.

Nie zapominajcie, że do Iraku i Afganistanu wożą Naszych żołnierzy wynajęte przez MON An-124 Rusłan.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2010, 15:16:01 wysłana przez Łukasz Telus »

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #39 dnia: Styczeń 17, 2010, 15:36:23 »
Cytuj
Poznań to już i tak strzępy GPR..."
Na jakiej podstawie taki osąd?? Z tego co wiem grupa ma się dobrze, a z certyfikatami jest różnie (bywa i tak, że pies i przewodnik nie zdadzą egzaminu i muszą podejść jeszcze raz, ale co zrobić).
Cytuj
"no właśnie, posiadanie USAR Team do czegoś zobowiązuje, ale również można czegoś wymagać, czyli wymiany uszkodzonego sprzętu i odzieży ochronnej od ręki. Tak być powinno a jak jest..?"
Kolega ma rację, ale chyba nie uważasz, że stać nas (i jako kraj i jako formacja PSP) na przechowywanie sprzętu GPR w magazynie? Chodzi o to by czas na wymianę był jak najkrótszy.
Moim zdaniem sprzęt powinien znajdować się gotowy do wyjazdu w KCKRiOL, ale pod warunkiem posiadania identycznego sprzętu we wszystkich grupach (i tu znowu pojawia się wątek finansowy). O ubraniach już była mowa - dopóki nie będzie zakupów centralnych dla COO tak będzie zawsze.
Jeśli chodzi o obcięcie gupy - totalna amatorka moim zdaniem.
Kłania się brak ćwiczeń i procedur. Na egzamin INSARAG grupa "leciała" z Warszawy do Pstrąża dwoma autobusami.
Sam skład grupy też jest przed wyjazdem nieznany - wychodzi kto ma silniejsze łokcie.
Cytuj
"Wiadomości docierające z Haiti, są bardzo rozbieżne."
Tak było jest i będzie, dlatego nie polegałbym tak bardzo na mediach jako źródle informacji.
Co do potrzeb - faktycznie jest tak, że dla USAR Poland Haiti nie leży w naszym obszarze działania, ale nie jest tak jak pisze MIKO, że nie musimy tam lecieć w pierwszym rzucie.
Pewien duński wykładowca przedstawił kiedyś hierarchię potrzeb podczas dużych katastrof i klęsk żywiołowych (m.in. trzęsień ziemi). Nie pamiętam dokładnie ale jakoś tak to było:
1. Search and rescue - czyli właśnie poszukiwanie i ratowanie ludzi (w tym pomoc medyczna).
2. Water - zapewnienie wody bo bez niej nie da się długo wyżyć.
3. Food - wyżywienie, bez którego da się wytrzymać dłużej niż bez wody.
4. Sanitation - zapewnienie warunków sanitarnych.
5. Shelter - schronienie (podczas katastrof najczęściej namioty).
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2010, 20:25:29 wysłana przez bulon »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #40 dnia: Styczeń 17, 2010, 15:53:40 »

od 15.01 już nas tam nie potrzebowali

tu dokumenty
Raport z 12.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/MUMA-7ZN76X-full_report.pdf/$File/full_report.pdf
Raport z 13.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/MUMA-7ZP4NF-full_report.pdf/$File/full_report.pdf
Raport z 14.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/VVOS-7ZPU8S-full_report.pdf/$File/full_report.pdf
Raport z 15.01
http://www.reliefweb.int/rw/RWFiles2010.nsf/FilesByRWDocUnidFilename/MUMA-7ZR22N-full_report.pdf/$File/full_report.pdf
Raport z 16.01
http://www.reliefweb.int/rw/rwb.nsf/db900sid/MYAI-7ZS2CZ/$File/full_report.pdf


czegoś tu nie rozumiem,
ok. 1500 ratowników i pewnie ok. kilkudziesięciu tysięcy osób pod gruzem a oni już nie potrzebują ratowników??
wczoraj uratowano 1,5 roczną dziewczynkę, a ile osób nadal żywych nie będzie można uratować bo pomoc nie dojdzie na czas, ale oni nie potrzebują już ratowników??
we wszystkich wiadomościach z Haiti miejscowa ludność mówi o "zerowej pomocy", nikogo nie ma, żadnych ratowników, a oni już nie potrzebują pomocy naszych ratowników??

czyżby spisali już pozostałych na straty?

ps. zgadzam się w pełni z przedmówcą
wczoraj poruszyliśmy nawet ten sam temat - przede wszystkim SAR, i to w ciągu pierwszych 24 godzin na miejscu. Wodę, żywność można dostarczyć później - ludzie przetrwają 24 godziny bez wody pitnej, większość tych pod gruzem nie przeżyje pierwszej doby bez pomocy ratowników.
dlatego należało wysłać Grupę jak najszybciej, zanim nad Haiti zrobił się haos komunikacyjny w powietrzu, związany z dolatującą pomocą humanitarną z bliżej położonych krajów.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2010, 15:58:06 wysłana przez zero-11 »

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #41 dnia: Styczeń 17, 2010, 16:05:36 »
zero-11 jak już wcześniej pisałem nie polegałbym na relacjach medialnych.
Poza tym to jest normalne, że ludzi którzy stracili swoich bliskich, domy, pracę, szpital, kino itp. itd. będą wołali pomocy.
Nikt nikogo nie spisał na straty - tego też jestem pewien.
Największy problem teraz tam na miejscu w Haiti polega na koordynacji pomocy napływającej z całego świata w różnej postaci: ratownicy i lekarze, inżynierowie, żołnierze, woda, paliwo, leki, odzież, pieniądze, żywność, koce, worki dla ciał, itp. itd.
Na miejscu panuje jeden wielki chaos i pewnie będzie jeszcze panować.
Tzw. OSOCC (On-site operation coordination centre) ma właśnie takie zadanie - koordynować pomoc międzynarodową. Podejrzewam, że oszacowali już skalę zdarzenia i ocenili, że ilość służb ratowniczych znajdująca się na miejscu i ewentualnie docierająca na miejsce (lub taka która już zadeklarowała przybycie do Haiti) jest wystarczająca.
Nie wiem skąd wziąłeś te dane:
Cytuj
"ok. 1500 ratowników i pewnie ok. kilkudziesięciu tysięcy osób pod gruzem "
ale nie sądzę by były one prawdziwe.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2010, 20:25:50 wysłana przez bulon »

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #42 dnia: Styczeń 17, 2010, 16:22:54 »
Prośba do moderatorów o założenie nowego wątku w dziale taktyka:

Toczy się dyskusja na temat szybkości reagowania rządu po trzęsieniu ziemi w Haiti, co strażaków szczerze mówiąc nie powinno aż tak bardzo zajmować (a może inaczej nie mamy na to wielkiego wpływu). Mnie osobiście bardziej interesuje to co w temacie czyli taktyka działań ratowniczych.
Wyobraźmy sobie, że takie trzęsienie ziemi nastąpiło w jedynym z miast polskich (czysto hipotetycznie wiem, że nie nastąpi). Załóżmy, że epicentrum było w Białymstoku - zniszczone całe miasto i okolice w promieniu 30 km.
Jakie były by działania PSK Białystok, WSKR, KCKRiOL? Jakie strażaków JRG Białystok, którzy przybędą pierwsi na miejsce zdarzenia - no własnie, gdzie ich wysłać? Widzimy relacje z Haiti - pozawalane budynki, osoby uwięzione w budynkach, ciała na ulicach, nie ma wody, żywności itp. szpital nie działa, zginęli strażacy, policjanci, służby medyczne, pojawiają się lokalne kradzieże, zamieszki,  skala ogromna.
Od czego zacząć działania, żeby były optymalne?
Jak koordynowac działania służb ratowniczych?
Czy dysponować siły tylko z kraju, czy może z zagranicy?
Jak zbierać informacje?
Kto dowodzi takimi działaniami?
Jak oszacować straty?
Jak rozsądnie i mądrze dysponować posiadanymi siłami ratowniczymi?
Kto za co jest odpowiedzialny?
Jak zapewnić bezpieczeństwo?
Jak dokumentować działania?
Jak relacjonować prowadzone działania?
Pytań całe mnóstwo, zadałem tylko kilka czekając na dyskusję.

Offline 085

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 423
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #43 dnia: Styczeń 17, 2010, 16:29:31 »

Nie wiem skąd wziąłeś te dane:
"ok. 1500 ratowników i pewnie ok. kilkudziesięciu tysięcy osób pod gruzem " ale nie sądzę by były one prawdziwe.

Logika u kolegi zero-11 jest na wysokim poziomie, wiec te dane jak najbardziej moga byc prawdziwe. Haiti zamieszkuje niespełna 9 mln ludności - nie mają armii, tylko siły policyjne poniżej 10.000 ludzi. Sądzę, że proporcjonalne do tego są siły ratownicze.

Kilkadziesiąt tysięcy osób pod gruzem - jeżeli szacunki mówią o kilkudziesięciu do pół miliona zabitych - to liczba kilkudziesięciu tysięcy osób nadal uwięzionych (żywych i martwych) jest również prawdopodobna.

Koordynacją na miejscu zajmują się Amerykanie - na pewno w przypadku lotniska, co do dysponowania pomocą - znając ich strategię i taktykę - również się tym zajmą, jeżeli dotychczas się jeszcze nie zajęli.

Ktoś w końcu musi zarobić na odbudowie...

A o Haiti polecam - http://www.voltairenet.org/article17497.html - dla niepokornych, którzy nie przepadają za mediami korporacyjnymi. Warto zobaczyć, w jaki syf polecieli nasi koledzy...
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2010, 16:33:32 wysłana przez 085 »

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #44 dnia: Styczeń 17, 2010, 16:44:12 »
Prośba do moderatorów o założenie nowego wątku w dziale taktyka:

Toczy się dyskusja na temat szybkości reagowania rządu po trzęsieniu ziemi w Haiti, co strażaków szczerze mówiąc nie powinno aż tak bardzo zajmować (a może inaczej nie mamy na to wielkiego wpływu). Mnie osobiście bardziej interesuje to co w temacie czyli taktyka działań ratowniczych.
Wyobraźmy sobie, że takie trzęsienie ziemi nastąpiło w jedynym z miast polskich (czysto hipotetycznie wiem, że nie nastąpi). Załóżmy, że epicentrum było w Białymstoku - zniszczone całe miasto i okolice w promieniu 30 km.
Jakie były by działania PSK Białystok, WSKR, KCKRiOL? Jakie strażaków JRG Białystok, którzy przybędą pierwsi na miejsce zdarzenia - no własnie, gdzie ich wysłać?

A może wystarczy sobie przypomnieć katastrofę w Katowicach. Za parę dni będzie 4 rocznica tej katastrofy. Jestem ciekaw co zmieniło się w służbach ratowniczych, jakie wnioski wyciągnięto.

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #45 dnia: Styczeń 17, 2010, 16:50:27 »
Dane, które podałem:
- ilość ratowników, dane z wczoraj przekazane przez media, oczywiście jest to przybliżona ilość
- ilość poszkodowanych (żywych i martwych) - liczba, któa jest dla mnie realna biorąc pod uwagę skalę zniszczeń, liczbę osób zamieszkujących rejon kataklizmu.

Zgodzisz się chyba, że te dane mogą być przynajmniej realne.

Co do dyskusji @Jarasa, faktycznie szybkość reagowania władzy rządowej to jedna sprawa a działania ratownicze PSP to druga.
Jednak w swojej problemie działań w przykładowym Białymstoku również poruszyłeś pewne zagadnienia, na które my nie mamy wpływu - chociażby wykorzystanie pomocy z zagranicy. To kwestia czysto polityczna.
Wiele postawionych pytań należałoby skierować do CZK a nie do PSP.
I jeszcze jedno - "Jakie były by działania PSK Białystok, WSKR, KCKRiOL? Jakie strażaków JRG Białystok, którzy przybędą pierwsi na miejsce zdarzenia" no właśnie, czy faktycznie białostockie JRG przybędą pierwsze? Największa JRG 1 mieści się w ścisłym centrum, prawdopodobnie budynek zostałby zniszczony grzebiąc również sprzęt.

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline jaras

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 200
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #46 dnia: Styczeń 17, 2010, 18:35:22 »
Zgadzam się, że te dane mogą być realne, chociaż liczba osób żywych pod gruzami może być dużo większa lub mniejsza. To takie trochę wróżenie z fusów.
Wytyczne INSARAG mówią, że ok. 35% osób ratuje się sama lub z pomocą lokalnych osób (bez sprzętu). Później wchodzą do działań GPR-y i inne służby ratownicze. Trzeba wziąć pod uwagę fakt, że minęło już kilka dni nieprzerwanej akcji ratowniczej, którą prowadzą setki tysięcy osób (począwszy od Haitańczyków odgruzowywujących gołymi rękoma skończywszy na naszych chłopakach). Podejrzewam, że zaczęli od budynków w których ludzie zgłaszali, że ktoś może przebywać. Jeśli chodzi o poszkodowanych martwych to brutalnie powiem, że nas nie interesują (zresztą GPR-y ich mogą nie znaleźć bo psy są szkolone na osoby żywe).
Jeśli chodzi o przykładowy Białystok - pomoc zagraniczna.
Katowice pokazały, że nie do końca to sprawa czysto polityczna. Tam była taka sytuacja, że o pomoc Polska nie wystąpiła, co jest podstawą do dysponowania służb poza granice kraju (podobnie wyglądała sytuacji w 2009 we Włoszech po trzęsieniu ziemi  w L`Aquilli). Decyzję o nie przysyłaniu sił z zagranicy podjął KDR -gen. Skulich (czyli strażak). Inna sprawa, że nie zadecydował, by na miejsce udały się wszystkie GPR z kraju co uważam za porażkę, ale to inna sprawa.
Słusznie Łukasz Telus pyta - "co się zmieniło w służbach ratowniczych, jakie wnioski wyciągnięto" po Katowicach. Bo poza akcyjnymi kontrolami budynków wielkopowierzchniowych pod kątem zalegania śniegu niewiele chyba się działo w temacie Katowic.
Tak na marginesie - zastanawiam się co by się stało, gdyby teraz w kraju potrzebne by były GPR-y. Czy KCKRiOL ma wiedzę na temat możliwości tych szczątków GPR-ów, które zostały w kraju? Ile mamy psów gotowych do zadysponowania gdzieś w Polskę? Jaki sprzęt pozostał? Ile geofonów? Czy nie ma czasem sytuacji, że Ci co wyjechali zabrali cały sprzęt i teraz GPR X (np. Małopolska) nie miała by czym dotrzeć do osoby pod gruzami?? Ktoś wie coś na temat?

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #47 dnia: Styczeń 17, 2010, 19:13:42 »
Tak na marginesie - zastanawiam się co by się stało, gdyby teraz w kraju potrzebne by były GPR-y. Czy KCKRiOL ma wiedzę na temat możliwości tych szczątków GPR-ów, które zostały w kraju? Ile mamy psów gotowych do zadysponowania gdzieś w Polskę? Jaki sprzęt pozostał? Ile geofonów? Czy nie ma czasem sytuacji, że Ci co wyjechali zabrali cały sprzęt i teraz GPR X (np. Małopolska) nie miała by czym dotrzeć do osoby pod gruzami?? Ktoś wie coś na temat?
Wczoraj w Zabrzu gruzy ponoć przeszukiwał jakiś pies gruzowisko. Co to był za pies nie wiem.

Oprócz GPR wchodzących w skład INSARAG są też inne grupy PSP i OSP dysponujące sprzetem i psami ratowniczymi.

Na Dolnym Śląsku funkcjonuje GPR Lubin dysponujący m.in geofonem, a w Wałbrzychu funkcjonuje Grupa Ratownictwa Podziemnego dysponująca również sprzętem technicznym.
Oprócz GPR PSP certyfikowanymi przez KGPSP psami dysponują też jednostki OSP. Psy ratownicze są w dwóch jednostkach OSP na Dolnym Śląsku. OSP JRS Wrocław posiada 1 psa gruzowiskowego i 4 psy terenowe. OSP Siechnice posiada 1 psa gruzowiskowego i 3 terenowe.

W Małopolsce oprócz MGPR funkcjonuje OSP Kęty i OSP Nowy Sącz - Biegonice.
« Ostatnia zmiana: Styczeń 19, 2010, 23:10:11 wysłana przez Łukasz Telus »

Offline zero-11

  • Search & Rescue
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.525
  • 84810
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #48 dnia: Styczeń 17, 2010, 19:15:43 »
Myśle, że sprzęt, który pozostał jest wystarczający na potrzeby zdarzeń, jakie mogłyby wystąpić w naszym kraju (nie dopuszczamy oczywiście myśli o czymś takim jak Haiti, no ale zawał dużego obiektu czy to mieszkalnego czy też użyteczności publicznej to już realne zagrożenie). Pytanie jednak mam inne - czy w sytuacji takiego zdarzenia ruszone były by poszczególne GPR-y czy Ciężka Grupa. Jak wyjazd części USAR Poland wpływa na poszczególne GPR-y?
wiadomo, poznańska grupa funkcjonuje prawie w całości obecnie w kraju (pojechał 1 przewodnik z psem). A pozostałe?
Jednak należy pamiętać, że ratowników w USAR jest 162. Ciężka grupa liczy sobie 66 ratowników, czyli pojechał niecały skład 1 ciężkiej grupy. Teoretycznie z pozostałych ratowników USAR można by złożyć jeszcze jedną ciężką grupę i jedną średnią. A jak jest w rzeczywistości? Czy mamy wystarczającą ilość ratowników z poszczególnych zespołów USAR na miejscu w kraju? (chodzi o zespoły dowodzenia, lokalizacji, techniczny itp.).
« Ostatnia zmiana: Styczeń 17, 2010, 19:24:06 wysłana przez zero-11 »

IT'S NOT SOMETHING YOU DO. IT'S SOMETHING YOU ARE!

Offline Łukasz Telus

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 930
    • Łukasz Telus Fotografia
Odp: Tragedia na Haiti , a szybkość reagowania służb ratowniczych.
« Odpowiedź #49 dnia: Styczeń 17, 2010, 19:33:25 »
19:26, 17.01.2010 /TVN24 - Polscy ratownicy ostrzelani
Cytuj
Zaledwie kilka godzin po tym, jak Polscy ratownicy rozpoczęli pracę w stolicy Haiti - zostali ostrzelani - informuje reporter "Faktów" TVN w Port-au-Prince. Nikomu nic się nie stało, ale kazano im wrócić do bazy.