Patrząc tez z punktu widzenia sędziego:) jestem sedzia wolno mi wszytsko, a wiec dopuszczam druzyne z drugiej sekcji. Wynikiem tego działania jest wieszanie psów na sędzim przez wszytskie druzyna ktore powiedziały NIE, a tylko jedna jest zadowolona z jego pracy, wiadomo ktora... a teraz odwrotnie. Mówiąc jednej druzynie NIE, narazam sie tylko im na niechęc do mnie, a reszta uwaza ze sedzia jest dobry bo postapił( wg tych druzyn zglaszajacych "protest") wg regulaminu, co oczywiscie nie jest prawdą, ale co tam , przeciez i tak polowa sędziów w polsce nie zna regulaminów, wiec mysla ze ludzie których sędziują są tak samo glupi i tez sie nie znają. Z tąd takie sytuacje