witam.
Zgodzę się z przedmówcą, zdarza się,zbyt często niestety ,że porozumienia są łamane,lub sprytnie obchodzone... Jednak to częściowo,za przyzwoleniem organizacji związkowych, wiem,że pojawia sie komentarze,"łatwo powiedzieć ..." ale ZZ mają instrumenty prawne by przeciwdziałać takim zachowaniom... Pracownik indywidualnie występując na drogę prawną ,czasem naraża się na ukryty mobbing, ale związki są po to by przeciwdziałać takim przypadkom...Dodatkowo,chyba za rzadko korzystamy z możliwości odwołań, niestety w obecnych czasach,gdy każdy szuka oszczędności, jeśli pozwolimy sobie na zbyt duże ustępstwa, przegramy na tym... Świadczenie w stylu tzw "mieszkaniówki" jest określone prawnie, były tu już posty na ten temat, dodatkowo, w opisanych sprawach kończyło się w sądzie i wyroki były korzystne dla podwładnych... Polecam dział prawo,w niektórych przypadkach,rozmowa z osoba wydającą opinię, powołanie się na konkretny wyrok może pomóc, choć nie zawsze, gdyż nie działa u nas prawo precedensu i każda sprawa rozpatrywana jest indywidualnie...
Wiem,że ten wątek dotyczy "konkursu" i jedno i drugie powinno być sprawdzone formalnie,za zgodność z prawem przez związki, a osoby które czuja się pokrzywdzone, mają możliwość odwołania, otrzymania pisemnej odpowiedzi dlaczego np. nie otrzymał awansu, nie przeniesiono go na wyższe stanowisko, mimo spełniania wszystkich wymogów prawnych...
P.S. Jeśli MOD uzna ,że bardziej to pasuje do tematu samej mieszkaniówki to poproszę o przeniesienie do tamtego wątku...