W ramach zdrowego rozsądku, nie przesadzajcie z tym pełnym rynsztunkiem.
W zalezności od zgłoszenia, warunków atmosferycznych, rodzaju zdarzenia itp. d-ca podejmuje decyzje co do ubioru:
a) ratowanie, poszukiwanie topielca np. na łodzi, napewno kapoki, ale nomex już nie (chyba, że ktoś chce przyśpieszyć opadanie na dno),
b) rozpoznanie zagrożeń np. pomiar stężenia CO w mieszkaniu,
c) usuwanie plamy oleju,
d) usuwanie gniazd os, szerszeni i innych gadów (ubrania pszczelarskie,)
e) pościg za kotem na drzewie,
f) otwieranie drzwi,
g) mały pożar trawy np. 2mkw,
h) pomoc policji przy oświetlanie terenu akcji lub poszukiwaniu osób zaginionych,
i) pompowanie wody.
Może już wystarczy wymieniania, jeszcze jest tego sporo.
Po co sobie utrudniać.
Oczywiście, że przy większości pożarów w budynkach, przy cysternach już w czasie jazdy zakłada się pełny nomex, aparaty ochrony dróg oddechowych, hełm itp.
Wspomnę jeszcze czasy moro, te to dopiero miały odporność i niesłyszałem, żeby z tego powodu nagminnie parzyło kogos w d... .