@SenseY nie ja rozpatruję, ponieważ jako członek kom. rew. jestem zapraszany na posiedzenia zarządu a zarząd może przyjąć lub nie moje uwagi. Ale w ciągu ok. 15 lat pełnienia moich funkcji na różnych szczeblach związku nie spotkałem się z takim wnioskiem. Natomiast wkurza mnie praktyka OSP, że w przypadku jakiejś rocznicy, jubileuszu potrafią wystąpić z wnioskami dla wszystkich jak leci, tak jakby nie istniał regulamin a wszyscy równo zasługiwali na wyróżnienie mimo, że przez kilka lat nikt o nich nie słyszał. Powiem tak mój zarząd powiatowy, gdzie jeszcze jest jakaś możliwość weryfikowania wniosków (mały powiat ludzie się znają) weryfikuje wszystkie wnioski w sposób otwarty na posiedzeniu, pod kątem spełnienia regulaminu, jak i "przyrostu" zasług w stosunku do wcześniejszych odznaczeń osób wnioskowanych, choć wcześniej powinien to zrobić zarząd gminny. Jak napisałem poprzednio wiele limitów odznaczeń oddajemy. Wiele wniosków jest odrzucanych albo proponuje się zmianę wyróżnienia w przypadku np. niskiego stażu w OSP i braku jakiejś konkretnej przyczyny wyróżnienia. Jako zarząd gminny kilkanaście lat temu wystąpiliśmy z wnioskiem o odznaczenia dotyczyło to kilku nauczycieli, którzy przez wiele lat autentycznie przygotowywali młodzież do OTWP a odchodzili na emeryturę, nie byli członkami żadnej OSP, kilka lat z rzędu ich wychowankowie brali udział w eliminacjach centralnych.
A teraz Twój wniosek, jeśli np. ta osoba prowadzi tę kronikę 20-30 lat, robi to dobrze, w dodatku jest to jedyna kronika OSP w gminie to podaj mi chociaż jeden powód dla którego nie zasługuje np. na brązowy medal za zasługi dla pożarnictwa. Czy dokumentowanie dziejów pożarnictwa nie jest pracą na jego rzecz i nie może być docenione? Nikt, mu przecież nie da odznaki "Strażak wzorowy" bo niby dlaczego jeśli nie jeździ w podziale i nie posiada przeszkolenia. Zapytasz, po co nam ta kronika? To odpowiem Ci, choćby po to, że jak za kilkadziesiąt lat pojawi się kolejny Pedros i powie, że idealnie by było jeśli zostaną w gminie 2-3 OSP. To wtedy ktoś wyciągnie tę kronikę i pokaże, że w 97' te dwie nasze OSP w KSRG ściągnięto do pomocy do miasta a myśmy zostali z tą naszą biedną OSP (wyposażoną w żuczka czy PG-8), która od 10 lat nie odnotowała żadnej interwencji, i gdyby nie ona to pies z kulawą nogą by nam nie pomógł.
Pozdrawiam