Strażak, jak każdy inny człowiek, może działać w swojej samoobronie.
Natomiast mi chodziło o trochę inne wbijanie rozumu do głowy. Policjanci wiedzą jak to robić i gnój nawet nie śmie wnieść zażalenia czy oskarżenia. Jak rodzice nie potrafią go wychować, to wychowa go dana sytuacja. Oczywiście później powinien odpowiedzieć za zaatakowanie funkcjonariusza publicznego wykonującego obowiązki służbowe.
Pytanie: co zrobiliby Policjanci z delikwentem, który zaatakował Policjanta i skasował radiowóz, gdyby go złapali? Niestety, ale czasem szacunek trzeba wbijać do głowy przez pięty. Właśnie takim gnojom, jak w podanym przypadku.