Witam.
Ja też przepraszam Ciebie, za zbyt ostry ton mojej wypowiedzi w poprzednim poście.
Widzisz, ja po części biorę przykład ze swego podwórka, może tego nie powinienem mówić, naczelnikiem u nas jest człowiek dużżżo starszy ode mnie, (ja mam 47 lat) On chce zawsze być pierwszy i najlepszy, tez bierze "młodych", a "starzy" maja (zresztą słuszną pretensję), bowiem jak syrena kończy trzeci raz wyć to w zasadzie nie ma już samochodu pożarniczego.
Widzisz On jest COOL dla młodych i jak Go "opierdzielam" (jestem Prezesem w Naszej OSP), On mówi na co miał czekać. Ale ratownicy z badaniami i szkoleniami maja żal, sadze ze uzasadniony. Ratownicy mieszkają w promieniu ok. 1 km od remizy, a większość młodych przy samej remizie.
Dobrze , za parę lat będzie silna obsada, ale w tej chwili jest to do nie pomyślenia.
Czasami "Dziadek" zarzeka się , że już nikogo nie weźmie do akcji bez badań i szkolenia, a potem i tak swoje.
Nikt już nie chce robić Mu pod gore, za rok skończy się kadencja i może? wszystko wróci do stanu normalnego.
Dodam jeszcze , że w latach poprzednich, nie chciał brać młodzieży do akcji ratowniczych, teraz może chce zakończyć karierę sukcesem?, oby, odpukać w niemalowane, nie zakończył jej darmowym chlebem podatników w pierdlu.
Pozdrawiam