kilka lat temu, kiedy nabór do SA wynosił 110 osób, chętnych było ok 1200, jakieś 4 lub 5 lat temu. Teraz wiele osób przestało się interesować, bo zmalał nabór - każdy myśli że jak jest 40 osób (przypadek z zeszłego roku) to on się nie dostanie. I o szkole przestali myśleć lub podążyli inną ścieżką. Drugie to to, że nie każdy ma ochotę żyć na strażackiej pensji. Trzecie, że z kiepską wiedzą to szkoda startować, a uczyć się nie chce. Czwarte - nie dość, że jest kiepsko to rząd szykuje zmiany, które spowodują jeszcze większy spadek zainteresowania. Czynników jest wiele. Oby tylko nie doszło do sytuacji, gdzie chętnych będzie mniej niż potrzeba...
Oby...