Autor Wątek: Niebezpieczna Chemia  (Przeczytany 220855 razy)

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #125 dnia: Grudzień 10, 2006, 21:25:44 »
Bo rozumiem, że Komendantowi jest wygodnie - chemię w powiecie robi mu Twoja jrg, a jak coś nie wyjdzie, to on jest zawsze kryty...


Po pierwsze nie powiat, a duże miasto wojewodzkie z pełnym wachlarzem zagrożeń chemiczno-ekologicznych. A po drugie KM jak to KM, ale jego drugim zastępcą jest osoba uznawana przea wielu za autorytet w dziedzinie ratownictwa - autor wielu publikacji z tego zakresu. I to właśnie mnie najbardziej martwi...
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline Lett

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 139
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #126 dnia: Grudzień 10, 2006, 23:10:00 »
Niestety sam zacząłem o polityce...
Moim małorealnym zdaniem, komendant powinien być świadom problemów, jakie wiążą się z realizacją ratownictwa chemicznego przez niewielką jednostkę. Chyba przeważnie świadom nie jest. Bo i wyjazdów chemicznych w powiecie mało, a jak są, to albo coś gdzieś rozlane/rozsypane, albo wąglik, albo ew. CO. I wiadomo - jest OK. Aż się coś zdarzy... Tyle, że i wtedy, jak już przełożony poziomu taktycznego/strategicznego dojedzie, to najtrudniejsze elementy sytuacji opanowane, a wozów i ludzi jest do groma.
Złą rzeczą jest, gdy na małą jrg nałożone są obowiązki, które realizować może duża jednostka, w której na służbie jest co najmniej 13 chłopa.
Problem ten byłby rozwiązany, gdyby w PSP weszły zasady/wytyczne/regulamin/.... (nazwa nieważna), które regulowałyby organizację ratownictwa chemicznego w KSRG. I tak nawiasem mówiąc, propozycja takich wytycznych już istnieje. Została niedawno przez najlepszych fachowców od ratownictwa chemicznego w PSP w Polsce opracowana i... odłożona (w KG) na półkę. Gdy piszę 'najlepszych', myślę o dowódcach jrg/specjalistach w Warszawie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu... i kilku specjalistach w KG - o ludziach z doświadczeniem, którzy na rzeczy znają się, i którzy nad tymi wytycznymi pracowali kilka  miesięcy.
I jest tam m.in. zapis 'Specjalistyczna grupa ratownictwa chemiczno-ekologicznego należąca lub współdziałająca z KSRG zwana dalej SGRCHE – pododdział liczący min. 12 ratowników posiadających przeszkolenie specjalistyczne w zakresie ratownictwa chemicznego oraz sprzęt i uprawnienia, dostosowane do wykonywania specjalistycznych czynności ratowniczych'.
Gdyby coś takiego zaczęło obowiązywać, to nie miałaby miejsca sytuacja, gdy jrg, w której na służbie jest 6 osób, realizuje zadnia związane z ratownictwem chemiczno - ekologicznym. e
Podkreślić chcę, że piszę o wytycznych dot. organizacji ratownictwa, a nie opisujących procedury ratownicze.
Pozdrawiam
:)


Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #127 dnia: Luty 04, 2007, 12:55:34 »
witam. poszukuję informacji odnośnie działań straży na wypadek wystąpienia ognisk ptasiej grypy. chodzi głównie o procedury i metody przy zwalczaniu w/w problemu. Pozdrawiam.

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #128 dnia: Luty 04, 2007, 15:23:32 »
No to zamiast pisać TU, użyj funkcji SZUKAJ i znajdziesz… Np.: http://www.strazak.pl/forum/index.php?topic=2185.0
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #129 dnia: Luty 06, 2007, 14:56:26 »
MGNACZUS, o ile mi się wydaje to ten Niebezpieczna Chemia jest odpowiednia do rozmów na temat H5N1 :angry:
Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #130 dnia: Luty 06, 2007, 15:30:17 »
MGNACZUS, o ile mi się wydaje to ten Niebezpieczna Chemia jest odpowiednia do rozmów na temat H5N1 :angry:

No tak niby masz rację!! Ale, po co „dublować temat” skoro jest już taki na forum? W samym tym wątku naliczyłem się kilku tematów.
 Przydałoby się ten wątek o ptasiej grypie przenieść tu, do Taktyka działań ratowniczo-gaśniczych i kontynuować. Swoją drogą przeczytaj go całego i zrób może jakieś podsumowanie (??). A jak masz coś nowego to dopisz.
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline Herflik

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 162
  • Trzymaj sztamę z nami - razem walczmy z pożarami.
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #131 dnia: Luty 06, 2007, 19:23:14 »
Witaj Hazmat .
Mam pytanie, jaką szkołę pożarniczą kończyłeś i jakie kursy, szkolenia musiałeś przejść żeby zostać ratownikiem chemicznym. Domyślam się, że chemia to był Twój żywioł od zawsze, ale co poza tym musiałeś zrobić, żeby zajmować się tymi paskudztwami? Pisałem na priv, ale miałem problemy z wysłaniem, a oprócz tego może to kogoś też zainteresuje. Na temat rat chemicznego nie ma tyle materiałów co o pożarach i innych dziedzinach. Pozdrawiam.
Trzymaj sztamę z nami - razem walczmy z pożarami.

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #132 dnia: Luty 06, 2007, 20:44:03 »
skończyłem Poznań...a reszta...troszeczkę dłubie w tym. syfie..ale KURSU CHEMICZNEGO nie mam...to gówno umarło smiercią naturalną i dobrze bo to zawracanie dupy o niczym...jak masz jakieś pytania to jak mogę to pomogę


ps....nie ma takiego czegoś jak ratownik chemiczny
Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline Herflik

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 162
  • Trzymaj sztamę z nami - razem walczmy z pożarami.
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #133 dnia: Luty 06, 2007, 22:42:19 »
Jak masz chęć napisz do mnie na mail dondox@o2.pl, bo nie mogę napisać do Ciebie na priv. W jednym rzeczowo odpiszę o co mi chodzi i będzie po wszystkim.
Pozdrawiam.
« Ostatnia zmiana: Luty 06, 2007, 23:09:13 wysłana przez Herflik »
Trzymaj sztamę z nami - razem walczmy z pożarami.

Offline PAW81MED

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #134 dnia: Luty 08, 2007, 10:46:23 »
SZUKAM JAKIŚ WYTYCZNYCH O POSTĘPOWANIU PRZY SKAŻENIU PROMIENIUTWÓRCZYM, JAKIEŚ ZASADY POSTĘPOWAŃ, DAWKI KTÓRE DLA NAS SĄ W PIERWSZEJ FAZIE DZIAŁAŃ WARZNE BO NASZA JEDNOSTKA PSIADA RADIOMETR A POZA TYM ŻADNYCH INNYCH KONKRETNYCH  MATERIAŁOW SZKLOENIOWYCH, JEST TYLKO JEDNA PROŚBA ABY ODPOWIEDZ NIE BYŁA NAPISANA NA POZIOMIE DOKTORANCKIM TYLKO DLA "ZWYKŁEGO-NIEZWYKŁEGO" STRAŻAKA Z PODZIAŁU MOŻNA MI PRZESŁAĆ NA POCZTĘ I ZGÓRY DZIĘKI




HAZMAT TOBIE TEŻ DZIĘKI...... I sorki za błedy bo wiem że to niekturych RAZI

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #135 dnia: Luty 08, 2007, 14:37:45 »
RK 100 - http://www.polon-alfa.com.pl/index.php?op=5&go=76

co do dawek to

1. osoby narażone zawodowo na promieniowanie jonizujące w związku z pracą (strażacy również):

50 mSv (rocznie) - na całe ciało
150 mSv (rocznie) - w soczewkach oczu
500 mSv (rocznie) - w innych tkankach, narządach, skórze

2. osoby narażone w skutek przebywania/zamieszkania w sąsiedztwie źródeł lub z powodu skażeń promieniotwórczych.

1 mSv (rocznie) - na całe ciało
15 mSv (rocznie) - w soczewkach oczu
50 mSv (rocznie) - w innych tkankach, narządach, skórze

W razie W KDR może polecić ratownikowi wzięcie udziału w akcji i wtedy dawka nie może przekraczać
 pięciokrotnej dawki granicznej dla narażonych zawodowo i jednocześnie sześciokrotej dawki w dowolnym okresie kolejnych sześciu lat, obejmujących rok zwiększonego napromieniowania awaryjnego

to tak w skrócie
 aha....ostre objawy choroby popromiennej po ok 1 Sv -_-

Pozdr.
« Ostatnia zmiana: Luty 08, 2007, 14:42:15 wysłana przez HAZMAT »
Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline PAW81MED

  • Początkujący
  • *
  • Wiadomości: 9
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #136 dnia: Luty 09, 2007, 15:01:56 »
dzięki HAZMAT a jakbyś miał jeszce jakieś info na temat dawek na zewnątrz opakowań przeworzonych , bo wiem że są jakieś wytyczne tylko nie znam dawek, lub gdzie tego szukać

Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #137 dnia: Luty 11, 2007, 19:09:45 »
Witam wszystkich. Poszukuję informacji na temat Tlenochlorku fosforu. Chodzi głównie o działania polegające na neutralizacji, usuwaniu wycieków oraz w razie awarii do jakiego zbiornika go przepompować (chodzi o to z jakiego tworzywa powinien być zbiornik ) ?
Z góry dziękuje za pomoc. :mellow:

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #138 dnia: Luty 12, 2007, 20:53:30 »
http://www.poch.com.pl/karty-charakterystyk,1,1


jak jakieś szczegółowe pytania to wal śmiało...ale nic nie obiecuje ^_^
Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #139 dnia: Luty 13, 2007, 00:09:28 »
Dzięki HAZMAT za pomoc. Co prawda nie ma nic na tej stronie na temat tlenochlorku fosforu, jednak są inne substancje , które mnie interesują. Wracając do POCL3 , to już znalazłem sporo informacji na temat tego paskudztwa. Jeszcze raz dzięki i pozdrawiam. -_-

Offline Lett

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 139
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #140 dnia: Luty 13, 2007, 11:43:28 »
Jak nie ma, jak jest.
Poszukaj prawidłowo:
1. wpisz adres: http://www.poch.com.pl/karty-charakterystyk,0,0
2. i nazwę: tlenochlorek (pojawią się dwa związki, wybierz interesujący Ciebie i klepnij w w biało-czerwoną flagę - pl wersję)
:)

Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #141 dnia: Luty 13, 2007, 13:11:09 »
Zwracam honor Hazmat. Faktycznie jest. Wcześniej coś musiałem źle wpisać. Dzięki i pozdrawiam. -_-

Dzięki Lett za pomoc. Pozdrawiam.   -_-

mam jeszcze pytanie odnośnie tlenochlorku fosforu. Jeżeli podczas transportu dojdzie do wycieku np: zbiornik puścił na łączeniu, doraźnie uszczelniliśmy wyciek ale trzeba przepompować substancję do innego zbiornika. Zbiornik z którego nastąpił wyciek posiada kryzę w górnej cześci. Jakiej pompy użyć ?   
Czy może to być Flux z końcówką przystosowaną do substancji reagujących z metalami; jak odizolować korpus Fluksa od wydobywających się żrących oparów? Rozważam wariant , w którym na kryzę naciągnę starego i zużytego CUG-a, wykonam w nim otwór na fluksa, a po obsadzeniu pompy uszczelnie taśmą . Czy taka metoda może być dobra? Czekam na opinie oraz inne pomysły dotyczące sposobów przepompowania tej substancji sprzętem dostępnym w PSP lub innych służbach .
Pozdrawiam.  -_-

Nie piszemy post po swoim poście. Jak chcesz coś dodać użyj funkcji MODYFIKUJ - pozdrawiam Mgnaczus

o.k. Magnaczus. sorry. :mellow:
« Ostatnia zmiana: Luty 13, 2007, 18:05:12 wysłana przez robert28 »

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #142 dnia: Luty 14, 2007, 14:05:11 »
wiesz każda metoda jest dobra, która jest skuteczna i nie musi być ładna. Ja myślę, musisz działać tym co masz. w kontakicie wodą (wilgocią) POCL3 tworzy kwasy solny i fosforowy...jest to kwaśna mieszanka której myślę że nawet stale używane w ratownictwie chemicznym np V2A,V4A mają jakiś kres wytrzymałości...to kwestia czasu i stężenia. Więc przy dobieraniu patentów (a przeważnie w r.chemicznym  te patenty to "samoroby") zwracaj uwagę na bezpieczeństwo ratowników, a potem weź jeszcze pod uwagę właśnie tą odporność chemiczną tak różną przecież dla różnych substancji.
Jeżeli posiadasz tabele odporności chemicznej to powinieneś tam znaleźć pewne informacje. A jak nie będzie odporności materiałów na POCL3 to ja myślę, Ze spokojnie możesz zastosować się do chlorku tionylu SOCL2. Ten też jest agresywny i ma podobną naturę chemiczną. A poza tym jest napewno w tabelach odporności.

PZDR
Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline robert28

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 295
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #143 dnia: Luty 14, 2007, 18:27:53 »
Dzięki HAZMAT za odpowiedź i jednocześnie podpowiedź.Mam nadzieję że informacje które przekazałeś przydadzą się również innym ratownikom i przyczynią do podjęcia trafnych decyzji podczas prowadzonych działań związanych z POCL3. Pozdrawiam. -_-

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #144 dnia: Marzec 09, 2007, 11:07:31 »
No lekkim zastoju ruszamy z dalej tematyką  -_-  -_-  -_-

Mam pytanko...mieszkanko w bloku...klatka już oddymiona...ludzie mogą wracac do mieszkań...czy CO jest jeszcze...a może go już nie ma (o innych gazach nie wspominam)

Pytanko II...22:23..."Uwaga....ble ble...zapach gazu na klatce schodowej"...czekamy czy wchodzimy...ewakujemy czy czekamy


PZDR
Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #145 dnia: Marzec 09, 2007, 15:15:06 »
HAZMAT jak oddymiono ??

Pamiętasz jak dwóch strażaków , chyba z Stararachowic zginęło . Z tego co pamiętam CO zalegało jeszcze w niektórych miejscach . Pomieszczenia też były oddymione . Poszli na końcowy rekonesans . Zresztą wentylacja nadciśnieniowa również nie daje 100% pewności . Duża  ostrożność lub przyrząd pomiarowy .
Ale mam pytanko , bo wiem że kiedyś były duże rozbieżności , określono już oficjalnie stężenia niebezpieczne dla CO ?? 

Drugi temat zostawie narazie kolegom

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Marzec 09, 2007, 15:19:20 wysłana przez MIKO »

Offline HAZMAT

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 377
  • jeden wielki rozpiździej
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #146 dnia: Marzec 09, 2007, 16:00:33 »
tych dwóch to Jelcz - Laskowice i mam inną teorię na tentemat (widziałem analizę i analizowałem wnikliwie), z resztą z Witoldem poruszaliśmy ten wątek w taktyce.

Oddymiono - to zanczy jak u większości ratowników - "nie wida dymu"

Co to znaczy duża ostożnośc?

dla CO ok 40 PPM jako NDS
Pozdro dla wszyskich PODZIAŁOWCÓW i Chemików po fachu

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #147 dnia: Marzec 09, 2007, 19:20:08 »
Ja też widziałem analizę chyba z SG PSP , teorii jest wiele , nie zawsze te oficjalne analizy są rzetelne . Czytałem np. analizę z „Wielkiej” wykonaną w Poznaniu i przez studentów z SG PSP , że się różniły to delikatnie powiedziane

Duża ostrożność ??!! To że atmosfera może być niebezpieczna , ale nie idzie przy każdym pożarze wzywać was HAZMAT z przyrządami . Bo byś do bazy nie wracał

Pozdrawiam 
« Ostatnia zmiana: Marzec 09, 2007, 19:23:13 wysłana przez MIKO »

Offline Lett

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 139
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #148 dnia: Marzec 10, 2007, 09:06:35 »

1. Eksplozymetr i miernik na czad powinny być w każdej jrg i jeździć na pierwszym wyjeździe. W każdej chwili w razie potrzeby bierze się sprzęt i wykorzystuje. Posiadanie przyrządów i trzymanie na PA jest nieporozumieniem.
Wytyczne dot. ratownictwa chemicznego, które wejdą w życie zapewne w tym półroczu, poza określeniem minimalnego stanu pododdziału rat. chem.-ekol. = 12 osób, będą najprawdopodobniej wymagać, by każda jrg miała na stanie: eksplozymetr, miernik na tlen oraz na 2 określone, toksyczne substancje. To załatwi częściowo temat.
2. Laskowice? "Pomieszczenia też były oddymione. Poszli na końcowy rekonesans "?? Rzadko się spotykam ze stanowiskiem, by ktoś poważnie uważał, że pomieszczenia były wówczas oddymione i można było bezpiecznie tam wejść bez aparatów.
Rozwiązaniem tego typu problemów mogą być małe przyrządy, sygnalizatory na czad, które przypinane by były do Nomexu przez osobę-zazwyczaj dowódcę, która pierwsza wchodzi bez aparatu do zadymionych (ew. oddymianych pomieszczeń). Jeśli przyrząd by piszczał, należałoby się wycofać. Koszt takiego urządzenia nie jest wysoki.

Kwestia posiadania przyrządów pomiarowych to jedna sprawa, kwestia świadomości i umiejętności strażaków druga. I to drugie jest większym problemem. Spotkałem się z czymś takim, że ratownicy mieli na wozie przy zdarzeniu miernik, ale nie potrafili go wykorzystać (bo to był dla nich ten pierwszy raz; co ze szkoleniem??!). A czasem przecież strażacy potrafią, ale nie widzą sensu.

W Laskowicach zginęli nasi i niestety wnioski z tej tragedii nie zostały wystarczająco wykorzystane m.in. do uświadomienia braci strażackiej i dosprzętowienia jrg. 

Pozdrawiam


Offline Witold

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.569
  • Ratowanie strażaków przez strażaków
    • http://grupaszybkiegoreagowania.strefa.pl
Odp: Niebezpieczna Chemia
« Odpowiedź #149 dnia: Marzec 10, 2007, 09:44:31 »
Apropo dymu, to był kiedyś dodatek do Fire Engineering (mam chyba w pdf'e - poszukam) nt. cyjanku wodoru. Otóż na początku zeszłego roku zdarzyła się "dziwna" sytuacje z Providence, Rhode Island (USA). Niechronologicznie, to zaczęło się od tego, że podczas jednej akcji, kierowca dostał zawału. Po nitce do kłębka okazało się (m.in. za sprawą lekarza, który wykonał ponadstandardowe badanie - właśnie na obecność cyjanku wodoru we krwi), że strażak ten miał podwyższony poziom cyjanku wodoru. Poszli dalej, i przebadali kilkudziesięciu innych strażaków. No i wyszło, że kilkunastu z nich było cyjankiem podtrutych. Po analizie okazało się, że strażacy Ci brali udział w kilku różnych pożarach (zwykłe pożary - żadnej oczywistej chemii). M.in. okazało się też, że strażacy działający wewnątrz tych budynków nie byli wystawieni na działanie cyjanku wodoru, a Ci działający na zewnątrz byli (no bo nie mieli aparatów).

Jak działa cyjanek i CO na człowieka? Generalnie może doprowadzić do utraty świadomości bez utraty przytomności (jeśli można tak powiedzieć). Działa tak jak CO, tylko 30 razy silniej.

Tak z palca przypominają mi sie przynajmniej 2 wypadki (jeden śmiertelny jeden "o mało co"), w których strażak, po nawdychaniu się dymu, działał w sposób daleki od logicznego. Pozwolę sobie jeden opis podać (słowami właśnie tego strażaka który przeżył):

Cytuj
Dym był gęsty, podłoga była nagrzana, ale dało się to znieść. Z powodu tych warunków pracowaliśmy na kolanach. Mój partner z zastępu drabiny nr. 6 i ja przeszukiwaliśmy budynek posuwając się na zewnątrz. W pewnym momencie, chcąc wciągnąć powietrze okazało się, że nie mogę. Spróbowałem ponownie i tym razem udało mi się wciągnąć powietrze. Widoczność spadła do zera, zupełnie nic nie było widać. Budynek całkowicie wypełniony był dymem. Wtedy wydawało mi się, że kończy się powietrze w moim aparacie a sygnalizator niskiego ciśnienia się popsuł i nie dzwonił. Wspólnie więc wybiliśmy okna wychodzące na południową stronę.  Okna te znajdowały się dokładnie nad oknami piwnicy z których już w momencie naszego przyjazdu na miejsce wydobywał się ogień. Ku mojemu zdziwieniu nie skojarzyłem tych faktów ze sobą. Gdy wybiliśmy te okna, zorientowałem się, że za nimi się pali. Nie byłem pewien czy są to okna wychodzące na zewnątrz. Może jakaś wewnętrzna ściana z oknami które oświetlały klatkę schodową, czy coś w tym stylu? Dałem więc znać mojemu partnerowi, że wyjdziemy inną drogą. W tym momencie on zmierzał w kierunku wyjścia, ja byłem za nim i właśnie wtedy skończyło mi się powietrze. Nie mam powietrza! Przyłożyłem twarz do podłogi, odciągnąłem maskę, zrobiłem wdech i zdałem sobie sprawę że to nie był dobry wybór. Zacząłem więc odkręcać przewód niskiego ciśnienia by włożyć go pod ubranie. Zdziwiony byłem marną koordynację swoich ruchów i ciężko mi było odkręcić ten przewód. Kolejną rzeczą jaka pamiętam, to że znajduję się w karetce i karetka ta porusza się, a ja spokojnie rozmawiam z ratownikiem medycznym.
Nie pamiętam nic z okresu pomiędzy próbą odłączenia przewodu niskiego ciśnienia a pobytem w karetce. Później powiedziano mi, że mój partner doszedł do drzwi wyjściowych, zorientował się że nie ma mnie z nim i zawrócił by mnie odnaleźć. W tym samym czasie gdy ja mocowałem się z maską, strażacy z zastępu drabiny nr. 8 doszli z linią gaśniczą do szczytu schodów prowadzących do piwnicy. Członek tego zastępu zauważył, że ktoś jest za nim – to byłem ja. Powiedział mi potem, że pomimo gorąca nie byłem na kolanach tylko stałem wyprostowany i głośno krzyczałem „Musimy się stąd wynosić!”. Próbował skierować mnie w kierunku drzwi wyjściowych, ale ja sam mocowałem się z nim i chciałem pójść w złym kierunku. Chwilę po tym straciłem przytomność, zaś on wraz z kolegami wyciągnął mnie na zewnątrz przez tylne drzwi.
Pamiętam to wszystko tak, że jestem w 100% przytomny w tym holu, w 100% przytomny w karetce. Ale nie pamiętam zupełnie niczego z okresu pomiędzy. Tak jakby ktoś wyłączył przełącznik gdy byłem w środku budynku i próbowałem odłączyć ten przewód, a potem go załączył gdy byłem już w karetce. Powiedziano mi, że gdy zdjęto mi maskę, nie wydobywało się z niej powietrze. Nie oddychałem samodzielnie i wymagałem sztucznego oddychania. Czuję się zakłopotany, że wpakowałem się w kłopoty podczas takiego zwykłego małego pożaru domu. I niechętny byłem by przyznać, że potrzebuję pomocy, a rozważniej byłoby tą pomoc wezwać!

Ten drugi wypadek, niestety śmiertelny jest częściowo opisany tutaj. To czego tam nie ma, to że najpierw jak go znaleźli, był jeszcze przytomny, pokazali mu gdzie ma iść, żeby wyjść z budynku, ale On odłączył się od nich, poszedł w zupełnie inną stronę no i skończyło się tak jak sie skończyło.

Najważniejsze w tym wszystkim jest moim zdaniem to, że zanim człowiek straci przytomność (przewróci się) może już być na tyle podtruty CO i cyjankiem wodoru, że jego działania będą zupełnie nielogiczne (i chyba nieświadome). To jest moim zdaniem klucz do Jelcza...

W ogóle temat cyjanku wodoru, CO, w ujęciu działań gaśniczych to temat rzeka, materiał na kilka artykułów, tylko mocy przerobowej brakuje...

Do pobrania za darmo: KSIĄŻKA pt."Podstawy zabezpieczenia i ratowania strażaków podczas wewnętrznych działań gaśniczych" + prezentacje do każdego rozdziału do pobrania!
Pobierz tutaj: sapsp.pl