strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy

Pożarnictwo => Taktyka działań ratowniczych => Wątek zaczęty przez: pszemek w Grudzień 16, 2004, 00:19:53

Tytuł: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Grudzień 16, 2004, 00:19:53
Chciałbym zapytać o dość istotną sprawę, chodzi mi o wykorzystywanie przez kolegów zwijadeł podczas prowadzenia akcji. Czy znajdą się osoby, które podadzą własne opinie na temat tego sprzętu.
Z obserwacji wynika, że nasi zachodni sąsiedzi niemal nie wyobrażają sobie akcji bez zwijadła. Nie dość, że dzisiejsze zwijadełka mają wygodną – jednoosobową obsługę, pompowane kółeczka dojadą w każde miejsce. W zestawie całe wyposażenie tzn. stojak, klucze, przełączniki. Jeden strażak może sprawić linię zasilającą o długości np. 200m, w czasie nieosiągalnym dla rozwinięć tradycyjnych…
Niemieckie drabiny mają fabryczne uchwyty na zwijadło które podwieszone w najprostszy możliwy sposób rozwinie tyle węża ile potrzeba.  Zresztą zastosowań jest mnóstwo!
Dziwne, w latach 70-tych zwijadło było standardowym elementem wyposażenia, polskiej straży, wiele regulaminów rozwinięć było projektowanych do użycia zwijadła. Co więc się stało? Czy ktoś mi może to wyjaśnić?
 
Jak zaobserwowałem w USA też stosuje się metody rozwinięć linii zasilającej. Na ogół samochody gaśnicze mają poukładane w tylnej części w harmonijkę odcinki, które od hydrantu, wolno jadąc zrzuca się zwyczajnie z samochodu, tworząc zasilanie. Zresztą dla strażaków są wygodne stanowiska z tyłu wozu, do asekuracji i kontroli sprawiania takiej linii. Tym sposobem samochód na miejscu ma już praktycznie wykonane zasilanie !! Dlaczego my robimy te czynności w najbardziej kłopotliwy sposób? Ceny? czego - prostego wózka?

Pozdrawiam kolegów
 
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Sylwek w Grudzień 16, 2004, 12:21:39
Cześć,
dzięki za ten temat - fajnie będzie (mam nadzieję) pogadać o możliwości zasilania na miejscu pożaru - sam wielokrotnie byłem świadkiem, że zasilanie było realizowane przy pomocy GCBM 18/8. Na moim terenie często korzystamy też z rzeczki.
Myślę, że przyczynia zaniedbań w kwestii budowy zasilania na miejscu akcji jest często stan naszych hydrantów - na moim terenie wiele nie nadaje się do wykorzystania więc sprawianie linii zasilającej nie ma sensu. Prościej jest wezwać dodatkowy samochód i ustawić go na dowożenie, czasem z odległości 1 km, ze sprawnego hydrantu.
Na terenie miast powszechniestosuje się hydranty podziemne które bywają zastawiane przez samochody - często są nie do odnalezienia albo nie do wykorzystania.
Kilka lat temu słyszałem też o zakazie korzystania z hydrantów miejskich przez strażaków PSP w "normalnych akcjach" ale nie jestem pewien czy to nadal prawda.
Inna kwestia to to, że rozwiniętą 200 metrową linię trzeba po akcji zwinąc, w remizie węże umyć, rozwiesić na suszarni a te na samochodzie zamienić nowymi, czystymi wężami. W środku nocy po akcji to średnia przyjemność. Łatwiej wezwać dodatkowy wóz i zasilić się jednym wężem z bliskiej odległości. Czy czasem tak nie jest?

Sylwek
PS: a może jakaś ankieta? Kiedy ostatnio użyleś stojaka hydrantowego? Kiedy sotatnio zasilałeś się z hydrantu?  
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Grudzień 16, 2004, 23:22:12
Nie ma co ukrywać, stan polskich sieci hydrantowych, to materiał na oddzielny wątek. Kraje zachodnie mają do dyspozycji znacznie lepiej utrzymane sieci. W USA problemu zastawiania hydrantów praktycznie nie ma. Hydranty są naziemne, dostępny jest nominalny wydatek, a jakość wody przewyższa często naszą kranówkę, nie mówiąc już o kamieniu i paprochach zatykających armaturę. Specyficzne miejsca takie jak Manhattan stosują przy dużych pożarch zasilanie podawane ze statków pożarniczych- w zasadzie jedna potężna pompa wodna tłocząca wężami 6 calowymi (takie gaszenie stosowano m.in. przy pożarze WTC, gdy w wyniku zawalena uszkodzeniu uległy linie rur przesyłowych wody) To też pomysł który możnaby u nas wykorzystać.

Niemniej nam pozostaje nasza rzeczywistość, w której trzeba znać przebieg magistrali wodnych i w pierwszej kolejności ustalać najbliższe miejsce hydrantu na odpowiednio grubej rurze. Odnogi i hydranty na odgałęzieniach chyba najczęściej można sobie podarować :) Co do zwijadłą to z tego co wiem zwinięcie linii jest stosunkowo proste - podobnie jak rozwijanie, osobną sprawą jest płukanie węży, co oczywiście do przyjemności nie należy, choć może znajdą się użytkownicy, nający jakiś fajny patent na proste płukanie i wymianę węży na zwijadle. Może wymienia się całe bębny?

Szczerze mówiąc ustawienie zawsze na sztywno zasilania na dowożeniu nie do końca mi się podoba. Odbieramy sobie możliwości. Może się kiedyś zdarzyć, że samochód będzie nagle potrzebny (choćby prozaiczna awaria sprzętu, żeby nie wspomnieć o jakimś poważniejszym fajerze) i co wtedy zrobić? Na gwałt budować zasilanie czy wzywać następne 2 wozy na dowożenie? Można się na tym sposobie pośliznąć.

Pozdrawiam  
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: pk998 w Grudzień 17, 2004, 09:47:50
Czesc- nasze samochody mają stosunkow duża pojemność zbiorników. Podczas wizytacji szwedów w mojej komendzie zdziwili się, że Jelcz ma 6 tyś wody.U nich tyle ( 5 tyś, ocieplony zbiornik, autopompa podgrzewana z silnika) ma specjalny samochód zaopatrzenia wodnego. A jak zobaczyli GCBM 18/8 to zaniemówili. Tyle wody to oni nie mieli we wszystkich wozach razem wzietych.Do lasu jezdzi Unimog a wody ma 1,5 tyś. Do tego 2 pływajace motopompy.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Grudzień 19, 2004, 10:00:20
Zwijadlo - naprawdę prosta, fajna i przydatna rzecz. Jeszcze w latach 80 dużo samochodów typu GBAM 2/8+8 było w nie standardowo wyposażone. W terenie na którym pracowałem /Puszcza Nadnotecka/ było w wielu przypadkach niezastąpione. Pozwalały stosunkowo szybko ułożyć  linię wężową bez angażowania dużej ilości osób. Nieco gorzej było z odwadnianiem i zwijaniem, ale wtedy pośpiech nie był juz tak wskazany. Później weszły do użycia przyczepki wężowe /prod.NRD/ i samochody /gł.na podwoziu Stara/. Obecnie sprzęt ten idzie juz niemal w zapomnienie /a szkoda/. Chyba tylko jeszcze możemy mówić o zwijadłach tzw. szybkiego natarcia spotykanymi w większości pojazdów gaśniczych.
To tak króciutko w tym temacie. :rolleyes:  
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Grudzień 19, 2004, 17:38:08
ajax czy szkoda że dawne zwijadła wyszły z mody to uważam że spora część osób nie podzieliła by tego zdania .ja do nich też się zaliczam.posiadanie tego rodzaju sprzętu zwłaszcza na SW powodowało że dowódcy mieli okazję aby dać w d..ę temu kto popadł.bardzo modne to zwijadło jest w szkole podoficerskiej w supraślu gdzie chętnie kadra używa go do ćwiczeń.
zadowolony jestem z zwijadła na obecnych samochodach i w przeciwieńswie do wcześniejszego przeznaczenia ;) często je stosuję przy pożarach-może żle określiłem-po użyciu szybkiego natarcia na potrzeby akcji
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Ajax w Grudzień 19, 2004, 19:40:26
Bartku - co innego wykorzystanie tego pożytecznego sprzętu w akcji, co innego do ćwiczeń. Sam zrobiłem z nim chyba .... naście klilometrów, ciągnąc i rozwijając z niego linię, często zamiast samochodu, gdzie nie zawsze można było dojechać. Na ćwiczeniach owszem bardzo przydatny sprzęt do tzw. wstawienia w dupę, ale znam również bardziej ciekawsze. Po prostu nie tym rzecz polega. Napewno głównym wcześniejszym i obecnym jego przeznaczeniem było i jest ułatwienie pewnych działań, a że niektórzy widzą w tym czasami inne zastosowanie? Trudno taka ich natura. Ćwiczyć też napewno trzeba, co nie znaczy poniżać.
Pozdrawiam.  :rolleyes:  
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Witold w Grudzień 21, 2004, 10:14:47
W najnowszym (w sensie ukazywania się na stronie www) numerze Fire Engineering  (październik, 2004) fe.pennnet.com (http://fe.pennnet.com) jest artykuł o zwijadłach..:)

Link bezpośredni: http://fe.pennnet.com/Articles/Article_Dis...4&VERSION_NUM=2 (http://fe.pennnet.com/Articles/Article_Display.cfm?Section=ARCHI&ARTICLE_ID=215264&VERSION_NUM=2)

Witek
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Grudzień 29, 2004, 01:57:16
Artykuł jak na zamówienie :) śliczne dzięki !!

Niedawno obejrzałem sobie migawki działań paryskiej straży, to co rzucało się w oczy, to wszędobylskie zwijadła. Wpasowane w karoserię samochodów, odchylane, jedno-, dwu-osobowe... Różnica w stosunku do kolegów z USA dość spora, tam enginy rozstawiają się do pożaru ze zwijadeł stałych (no wręcz genialny w prostocie pomysł wykorzystania kolorowych węży, z takimi samymi kolorami na tablicy rozdzielczej (artykuł). Dodatkowo instalowanie całych zestawów zwijadeł: węże, przewody elektryczne, hydrauliczne. Od razu widać, że warto przemyśleć każdy centymetr samochodu.
Tylko nie rozumiem dlaczego w naszym kraju odeszliśmy od tych sprawdzonych rozwiązań? Nikt nie napisał na forum, że używa zwijadeł (co chyba potwierdza rzeczywistość). Czyżby nasze pożarnictwo się... ZWIJAŁO? Przez moment o wszystkie najgorsze rzeczy zacząłem posądzać wytwrców samochodów, ale stop, to nieprawda, oni jedynie korzystają z dogodnej okazji. Skoro strażacy nie wymagają to czego się będą wytężać. I tak w przetargach najważniejsze jest kryterium ceny. No i mamy sytuację, że wozy nie mają haków do przyczep, a te co je mają są wykonywane na różnych wysokościach, pod konkretne modele przyczepek.  Zwijadła? jakie zwijadła, strażacy certyfikują samochody co parę złotych kosztuje, a w efekcie w sprzedanym samochodzie nie można wykonywać przeróbek i własnego (na ogół lepszego) uzbrojenia - bo... grozi utrata gwarancji. Wiadomo certyfikat uzyskał konkretny uzbrojony samochód PARANOJA.
Zastanawiam się kto jest odpowiedzialny za taką sytuację. Porównanie jakie przychodzi mi na myśl to o tym, jak to rzekomo lotnicy polscy potrafią latać na wrotach stodoły, to tak pewnie strażacy gasić pożar 'swoimi sikawkami'.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: path w Styczeń 12, 2005, 10:00:45
Witam
Ciekawy temat, chętnie dorzucę parę uwag.
po przyjściu do pracy w PSP miałem do czynienia ze zwijadłem a właściwie ze szybkim natarciem na zwijadle na I wyjeżdzie. Samochód był stary bo z darów ale konstrukcja wręcz genialna. Z tyłu po obu bokach na wysokości ok 1m były dwa zwijadła po 60 m. Z tyłu pojazdu byłu po obu bokach były dwa otwory do wkładania "korby" i w ten sposób się linię zwijało. Żadnych przekładni, silniczków, łańcuszków. Trochę to szło ciężko ale nikt nikomu nie przeszkadzał a po drugie strażacy to przecież wysportowani ludzie. Obecne zwijadła do szybkich natarć montuje się wszędzie, ale nie tam gdzie się tego oczekuje. Widziałem kiedyś pojazd który również miał dwa zwijadła na szybkie natarcie z możliwością szybkiego przełożenia w jedną linię. Bardzo mi się to podobało. Poza tym u mnie zwijadeł nie ma a szkoda. Bo np. fajne byłyby zwijadła na węże do hydrauliki, ale na samochodzie nie ma miejsca aby do pompy takowe zwijadła zamontować. Popieram wcześniejszych przedmówców że nikt jakoś o tym nie myśli. Wydaje mi się że dltego że straż kupuje samochody "gołe" a następnie własnym "sposobem" umieszcza w nich to co ma albo to co się uda tam włożyć.
Na koniec coś fajnego: otóż w "mojej" Renówce zwijadło jest z tyłu nad autopompą. Jest tak wykonane że podczas zwijania szybkie natarcie blokuje się o przewód do działka. Dochodziliśmy dlaczego. I wydaje nam się że producent zrobił nadwozie krótsze od planowanego o ok. 5 cm. Świadczy o tym wycięcie na zabudowie z tyły w poszyciu aby zmieścił się zawór klapowy.
Ale temat jest ciekawy i na pewno byłoby sporo fajnych rozwiązań (i przydatnych)
path
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: path w Styczeń 12, 2005, 10:10:41
Witaj pk998.
Zainteresował mnie Twój post odnośnie ilości wody w naszych zbiornikach.
Powiem tak: W Revinge (poligon w szwecji) widziałem budynek mieszkalny do ćwiczeń, kilkukondygnacyjny. W piwnicy był zbiornik w którym mierzono ilość wody jaką strażak użył do gaszenia pożaru mieszkania. Zapewniam że chodziło o małe ilości. W związku z tym po co duże zbiorniki wodne na samochodach skoro mieszkania gasi się niewielką ilością wody? Tak uczą na tym poligonie. O ile dobrze pamiętam wtedy ( tj. kilkanaście lat temu) mówiło się o kilkudzieśięciu litrach. Tego się można nauczyć tylko trzeba mieć gdzie. Co do samochodów tzw leśnych mamy otrzymać ciężki samochód gaśniczy - zbiornik 5 tys. litrów ale bez przedniego napędu i wciągarki. gdzie ja mam tym samochodem wjechać? do lasu?
Myślę że szwedzi powiedzieli Ci znacznie więcej o swojej straży. Ja pamiętam że oddział który oglądałem miał w garażu małą fontannę a straż wzywało się przy pomocy zegarka. I to było kilkanaście lat temu. Aż się nie chce wierzyć.
pozdrawiam
path
Ps chętnie porozmawiam na ten temat. Kraje skandynawskie zrobiły na mnie ogromne wrażenie i jestem ciekawy co się obecnie u nich dzieje.
 
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Styczeń 12, 2005, 16:58:24
paht nie wiem jak jest u ciebie ale proponuję aby na zwijadłach zastosować W25- jest bardzo praktyczne
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: path w Styczeń 13, 2005, 19:08:59
bartek, na zwijadłach są węże ciśnieniowe i tutaj nic nie wymyślimy, prawda.
 
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: pszemek w Styczeń 14, 2005, 14:42:28
Małe sprostowanie- w wątku przede wszystkim chciałem poruszyc temat zwijadeł mobilnych, zdejmowanych z samochodów. Takich, które są na wózkach i można je łatwo przemieszczać z jednoczesnym rozwijaniem tradycyjnego węża. Takie zwijadła zdecydowanie usprawniają budowanie zasilania, choć mogą służyć do rozwijania linii głównej.
Oczywiście, obecnie zwijadła mamy STAŁE, prawie wyłącznie w postaci tzw szybkiego natarcia i o ile węża nie odpinamy go od zwijadła, to siłą rzeczy musi być usztywniony.
 
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: path w Styczeń 14, 2005, 14:46:32
Pszemek, oczywiście masz rację i tak myślałem ze chodzi Ci o takie zwijadła. Kończac temat powiem że nic takiego nie mam i dlatego wspomniałem o zwijadłach ale na szybkim natarciu.
 
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: bartek6 w Styczeń 15, 2005, 12:04:36
path ja nie mam myśli o szybkim natarciu i wężach ciśnieniowych- wyjasniam stosujemy węże w25 które w ilości 6 odcinków są zwinięte na zwijadle - przy gaszeniu w zależności od długości wyciągamy tyle odcinków i podłaczmy do nasady
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: laps w Styczeń 19, 2005, 14:24:53
Z "25"-mi radziłbym ostrożnie. Raczej nie polecałbym do gaszenia czegokolwiek innego poza poszyciem leśnym lub trawami (tu sprawdzają się idealnie, dlatego wozimy klika sztuk tych kiszek na pierwszym wózku). Wadą tych odcinków jest tendencja do załamywania się i hamowania przepływu wody, i nie pomaga w takiej sytuacji większenie ciśnienia na autopompie. W trudnych warunkach lub w sytuacji, gdzie liczy się szybkość i niezawodność (pożary mieszkań, budynków, duże zadymienie) raczej obawiałbym się stosować takiej drogi na skróty jak :25"-tki. Poza tym prądownice przeznaczone do tych węży charakteryzują się topornością wykonania i też nie są niezawodne (te ładne, czerwone, nowoczesne po bliższych oględzinach okazują się być przeznaczone do szafek hydrantowych o ciśnieniu roboczym 2 atm).
Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: maszerano w Lipiec 21, 2008, 13:53:38
ZWIJADŁA WĘŻOWE W75 - OPINIE


Capslock nie jest tutaj potrzebny- bulon
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Rafał998 w Lipiec 21, 2008, 14:09:55
Napewno by sie przydało prawdę mówiąc lepiej się recznie zwija 52 a 75 to już za duży wąż na ręczne zwijanie tam nie mówie 1 lub 2 można zwinąć a więcej to kaszana ręce odpadają :) Pozdro
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: sheldon w Lipiec 21, 2008, 14:12:53
Jeśli są suche, to nie jest tak źle, ale jeśli moooookre - jest problem mały ;-)
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Michaszs w Lipiec 21, 2008, 14:55:15
Rekord 7 suchych W-75 i 2 W-52 jeden po drugim, a mokre 3 W-75 i 1 W-52 :D ^_^
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: marcinun w Lipiec 21, 2008, 15:36:38
O wiele bardziej przydałyby się do budowy długich linii wężowych, przede wszystkim zasilających, tak jak robią to Francuzi.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: salfk w Lipiec 21, 2008, 16:32:41
Marcinun masz pełną rację. Jest to najszybsza metoda budowa długich linni zasilających. Problem polega tylko na tym, że ine kraje stosują jako długie magistrale zasilające węże W-110, W-150, a my W-75, bo grubsze to ciężko gdzieś znaleźć, a jeśli już się uda to jest to góra 8-10 odcinków (nie mówię o SW, choć tych też jest jak na lekarstwo).
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Lipiec 21, 2008, 19:16:43
Jedna osoba rozwija 200m. linii ze zwijadła w tym czasie co 3-4 ludzi tradycyjną metodą.
Problemem w naszych realiach jest jednak przewożenie zwijadeł - brak uchwytów na samochodach, no i problem mogą również stanowić warunki terenowe, np. działania w lesie (a tam właśnie długie magistrale mają racje bytu).
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: marcinun w Lipiec 21, 2008, 19:38:49
Salfk masz rację, ale np Niemcy wożą na zwijadłach odcinki W-75. A co się tyczy uchwytów w samochodach myślę, że nasi producenic wykonaliby takowe na zamowienie. Zero-11 Francuzi stosują dwa typy zwijadeł, tak zwane miejskie i terenowe, więc  wszystko jest do zrobienia.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: szeregowy w Lipiec 21, 2008, 20:22:02
Wykonanie takiego zwijaka i mocowania na samochodzie to nie problem ale były by rzadko przydatne a zajmują sporo miejsca (przynajmniej w naszej jednostce).
http://www.bas-brandschutz.de/we_images/fahrzeuge/lenggries_lf20/gross/Bild_020.jpg
http://www.bas-brandschutz.de/we_images/fahrzeuge/lenggries_lf20/gross/Bild_021.jpg
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: MIKO w Lipiec 21, 2008, 20:26:53
Podam wam alternatywę jaką my zapożyczyliśmy od Amerykanów . Przy drabinie na dachu koryto przez długość dachu o szerokości łączników 75 .  Daje prawie takie same możliwości , gdzieniegdzie jest to metoda skuteczniejsza , w niektórych przypadkach może trochę mniej praktyczna .

Węże zwinięte w harmonijkę o długości dachu pojazdu – 10 szt. bez problemu się mieści.

Pozdrawiam MIKO 
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: szeregowy w Lipiec 21, 2008, 20:34:48
Chętnie zobaczył bym jak to wygląda choć w  starze 244 to raczej nie możliwe szczególnie w OSP których samochody są uniwersalne i mają wszystko na dachu :)
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: strazakbj998 w Lipiec 21, 2008, 21:12:52
w polsce zwijadła były w pierwszych starach a także w wersji żuka A-15 produkowanego do 1978r. , który posiadał 2 kołowy wózek na 200 mb w-75
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Lipiec 22, 2008, 13:47:32
Węże ułożone na dachu można rozwijać przemieszczając się samym samochodem + 1 osoba do asekuracji by łączniki nie waliły o ziemię.
Jednak chcąc wyciągnąć je ręcznie, podczas postoju samochodu (np. już podaje on wodę) to jednak zwijadło jest dużo bardziej poręczne, a na pewno dla jednej osoby.

No właśnie, zawsze mnie to ciekawiło... wyjeżdżacie, jakaś większa ulewa, węże na dachu mokną solidnie, te na zwijadłach pewnie też. Czy po powrocie do koszar wymieniacie je na suche?
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: salfk w Lipiec 22, 2008, 15:24:38
U nas mokre węże zawsze lądują na wieży i schną, a suche idą do samochodu. Sytuacja ta tyczy się również węży, które namokły leżąc np. koło samochodu. Powód takiego postępowania? Raz widziałem jak pleśń zalęgła się na mokrych wężach w półce. Co prawda nie u nas, ale nie daleko.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Siedemsetter w Lipiec 22, 2008, 16:17:02
wózki wężowe takie jak są stosowane w Niemczech to bardzo fajna sprawa. nie wymuszają wożenia na samochodzie dużej ilości odcinków. wózek taki nie musi być zamontowany na stałe, można go doczepiać w razie potrzeby na przykład wyjazdu do lasu gdzie konieczne jest rozciągnięcie dłuższych linii.

ps. o ile se nie mylę to JRG Zakopane wozi na samochodach zwijadła.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Lipiec 22, 2008, 16:21:19
No akurat chłopakom z Zakopanego się nie dziwię, podobnie jak na całym Podhalu. Tylko tam mają taką specyfikę działań, że często trzeba linię kilkuset metrową ciągnąć pod górę. Samochód nie dojedzie, ale wózek już tak.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: oliwier w Lipiec 23, 2008, 10:26:43
Podam wam alternatywę jaką my zapożyczyliśmy od Amerykanów . Przy drabinie na dachu koryto przez długość dachu o szerokości łączników 75 .  Daje prawie takie same możliwości , gdzieniegdzie jest to metoda skuteczniejsza , w niektórych przypadkach może trochę mniej praktyczna .

Węże zwinięte w harmonijkę o długości dachu pojazdu – 10 szt. bez problemu się mieści.

Pozdrawiam MIKO 


Miko możesz opisać parę przykładów zastosowania takiego rozwiązania bo jakoś za cholerę nie mogę sobie tego wyobrazić.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Siedemsetter w Lipiec 23, 2008, 11:04:55
a wie ktoś może czy jakaś polska firma podjęłaby się zrobienia takiego wózka i jakie by były koszta tego?
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Lipiec 23, 2008, 12:02:17
@oliwier.. jak już pisałem, amerykanie np. podjeżdżają sobie pod hydrant, podłączają się do niego a następnie wóz odjeżdża te kilkadziesiąt metrów w kierunku miejsca działań, rozwijając linię zasilająca. U nas nie praktykowane.

a wie ktoś może czy jakaś polska firma podjęłaby się zrobienia takiego wózka i jakie by były koszta tego?

Ostatnio ćwiczyli to podchorążowie z SGSP. Skontaktuj się z Katedrą Działań Ratowniczych w szkole i wydziałem działań gaśniczych w tej katedrze. powinni udzielić ci informacji, nawet mają takie wózki.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Aquarius w Styczeń 02, 2010, 22:18:16
Witam.
Przejrzałem galerię zdjęć, którą udostępnił @rafal.bula i nasunęło mi się pytanie..

Do czego służą te "trójkąty" na tylnym zderzaku w samochodzie ze zdjęcia?


                             (http://img442.imageshack.us/img442/7610/dsc6999.th.jpg)

Pozdrawiam,


P.S. Pytanie nie związane bezpośrednio z tematem, ale doszedłem do wniosku że najlepiej tutaj je umieścić.
Jeśli nie, to proszę MODa o przeniesienie posta.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: strazak90 w Styczeń 02, 2010, 22:24:40
Niemieckie samochody posiadają właśnie takie zaczepy do zwijadeł na węże na kółeczkach, Niemieccy Strażacy nie bawią sie w rozwijanie węży:) mają na tym zwijadle kilka odcinków i podczas akcji rozwijają tyle ile jest im potrzebne i po sprawie :straz:
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Dzumsi w Styczeń 02, 2010, 22:42:33
tutaj:
(http://lh6.ggpht.com/_KRvCFnL5r78/SumYgZJT7rI/AAAAAAAABCQ/w_jLhaQJ_70/s512/IMG_0107.JPG)
http://picasaweb.google.pl/Dzuma77/SapeursPompiers#5398013310653427378 (http://picasaweb.google.pl/Dzuma77/SapeursPompiers#5398013310653427378)
masz to samo tylko u Francuzów.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Aquarius w Styczeń 02, 2010, 22:53:49
OK. Dziękuję za odpowiedzi.

Ideę zwijadeł znam. Nie wiedziałem tylko że koledzy z zachodu przewożą je w taki sposób.
Proste i praktyczne.  :straz:

Pozdrawiam
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: 085 w Styczeń 04, 2010, 17:50:19
Niemieckie samochody posiadają właśnie takie zaczepy do zwijadeł na węże na kółeczkach, Niemieccy Strażacy nie bawią sie w rozwijanie węży:)

Dzizas, przeciez to nawet na starach 25 było
http://images32.fotosik.pl/133/f95805c730443811.jpg

to nie jest kwestia marki iveco czy jakiejkolwiek innej, nawet niekoniecznie kwestia zabudowy, bo takie zwijadlo mozna wykonac i zamontowac sposobem gospodarczym - tylko rozsadku uzyszkodnikow i ich przelozonych.

MIKO w watku Sprzet - ciekawostki pisal o naszych ciemnogrodzkich nawykach, ze predzej przyjmie sie pompa plywajaca niz prosty smok "plytki" - jest to bardzo ciekawe spostrzezenie, szacunek :) - wiec nawiaze, ze przyjely sie u nas rozne walizki wezowe, nosidelka, noszenie wezy w korycie do mieszania zaprawy - a o prostych zwijadlach jakos zapomnielismy...

Mam nadzieje, ze myslenie zwyciezy i w naszych jednostkach zagoszcza znowu "wolne natarcia" ;)

Cytuj
mają na tym zwijadle kilka odcinków i podczas akcji rozwijają tyle ile jest im potrzebne i po sprawie :straz:

Nie. Nie tyle "ile im jest potrzebne", tylko tyle, ile jest na zwijadle. Nie podasz wody przez zwiniety na zwijadle odcinek ! To nie jest szybkie natarcie, ktorego waz nie zalamuje sie w trakcie zwijania - to jest klasyczny waz, ktory zwiniety nie przesyla wody.

Jest jednak pewien procent akcji, ktory wymaga rozwiniecia kilku odcinkow - szybciej jednak jest biec z nasada konczaca kilka polaczonych odcinkow, niz z pojedynczymi odcinkami.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: toma w Styczeń 04, 2010, 22:56:18
Cytuj
Jest jednak pewien procent akcji, ktory wymaga rozwiniecia kilku odcinkow - szybciej jednak jest biec z nasada konczaca kilka polaczonych odcinkow, niz z pojedynczymi odcinkami.

Jeśli chodzi o francuskich strażaków, to mają zasadę że rozwijają się od ognia do samochodu, dlatego też każde zwijadło zakończone jest rozdzielaczem. Wygląda to tak że dwóch ratowników ciągnie zwijadło w kierunku ognia, następnie w określonym miejscu kładą rozdzielacz poczym jeden przytrzymuje rozdzielacz, a drugi wraca zwijadłem do samochodu rozwijając odpowiednią ilość węży.  Ze względu na różne końcówki węży na zwijadłach mieści się 10 odcinków francuskich lub 8-9 polskich ( każdy odcinek = 20m). Francuzi stosują na zwijadłach węże powlekane gumą na zewnętrznej stronie. .
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: Tiger w Styczeń 05, 2010, 10:34:52
Nie. Nie tyle "ile im jest potrzebne", tylko tyle, ile jest na zwijadle. Nie podasz wody przez zwiniety na zwijadle odcinek ! To nie jest szybkie natarcie, ktorego waz nie zalamuje sie w trakcie zwijania - to jest klasyczny waz, ktory zwiniety nie przesyla wody.
Ze zwijadłami co prawda nie miałem dotychczas przyjemności, niemniej jednak nie jest przypadkiem tak, że rozwija się faktycznie "tyle, ile potrzebne", rozpina, a resztę pozostawia na zwijadle? Bo używane są chyba standardowe odcinki - z łącznikami, a nie np 100 czy 150 m w całości, analogicznie jak przy szybkim natarciu.
Tytuł: Odp: Zwijadło
Wiadomość wysłana przez: zero-11 w Styczeń 05, 2010, 13:29:40
wiec nawiaze, ze przyjely sie u nas rozne walizki wezowe, nosidelka, noszenie wezy w korycie do mieszania zaprawy - a o prostych zwijadlach jakos zapomnielismy...

tylko zauważ, że te "walizki wężowe" vel. kasetony, noszaki etc. mają nieco inne przeznaczenie, a mianowicie rozwinięcia na wysokie kondygnacje bo biegach klatek schodowych. Zamierzasz zachrzaniać ze zwijadłem po schodach??

ps. zwijadło mimo to bardzo dobry pomysł, na dalsze rozwinięcia na otwartej przestrzeni.


Cytuj
mają na tym zwijadle kilka odcinków i podczas akcji rozwijają tyle ile jest im potrzebne i po sprawie :straz:
Nie. Nie tyle "ile im jest potrzebne", tylko tyle, ile jest na zwijadle. Nie podasz wody przez zwiniety na zwijadle odcinek ! To nie jest szybkie natarcie, ktorego waz nie zalamuje sie w trakcie zwijania - to jest klasyczny waz, ktory zwiniety nie przesyla wody.

no właśnie, to nie jest szybkie natarcie, możesz odłączyć część rozwiniętych węży od kolejnych nawiniętych jeszcze na zwijadle. Po co rozwijać 200 metrów linii kiedy potrzebujesz 100?? od tego są łączniki. rozłączasz i po sprawie.

pozdr.