strazak.pl Ratowniczy Bank Wiedzy
Służba => Forum ochotników => Wątek zaczęty przez: Tomek58 w Listopad 09, 2020, 12:03:43
-
Cześć, jak to jest ze sprawdzaniem losowych hydrantów w pobliżu miejsca prowadzonych działań ? Przy każdej akcji trzeba sprawdzić jeden hydrant i później przekazać to do SK ? Niech ktoś naświetli temat
-
U nas miało się to odbywać na zasadzie sprawdzenia takiego hydrantu, sporządzenia notatki po powrocie do bazy i naniesieniu danego hydrantu w bazie StrażakOSM. Ale zauważyłem że trwało to ok miesiąca i umarło śmiercią naturalną
-
U nas miało się to odbywać na zasadzie sprawdzenia takiego hydrantu, sporządzenia notatki po powrocie do bazy i naniesieniu danego hydrantu w bazie StrażakOSM. Ale zauważyłem że trwało to ok miesiąca i umarło śmiercią naturalną
U nas druh dodał każdy w okolicy i na eremizie mamy już wszystkie, chodzi mi tylko o sporządzenie tej notatki i wysłanie na SK
-
W przypadku OSP nie kojarzę takiego wymogu. Najszybciej to zadzwoń do swojej komendy i poproś o rozmowę z kimś z prewencji. Wtedy taka osoba powinna udzielić Ci informacji czy potrzebne są takie notatki.
-
Swoją drogą na podstawie jakiego przepisu strażak przejmuje czasowo w użytkowanie czyjeś mienie - w tym przypadku hydrant - jeśli nie jest to niezbędne do przeprowadzenia działań?
Czy może są to czynności kontrolno - rozpoznawcze? W takim wypadku właściciel, czyli gmina lub spółka wodociągowa, powinien być o takiej kontroli powiadomiony.
Kto odpowiada za uszkodzenie takiego hydrantu podczas sprawdzenia, np. zerwanie zaworu?
I nie poddaję tu w wątpliwość zasadności przedsięwzięcia, tylko wyłącznie aspekt prawny.
-
Swoją drogą na podstawie jakiego przepisu strażak przejmuje czasowo w użytkowanie czyjeś mienie - w tym przypadku hydrant - jeśli nie jest to niezbędne do przeprowadzenia działań?
Czy może są to czynności kontrolno - rozpoznawcze? W takim wypadku właściciel, czyli gmina lub spółka wodociągowa, powinien być o takiej kontroli powiadomiony.
Kto odpowiada za uszkodzenie takiego hydrantu podczas sprawdzenia, np. zerwanie zaworu?
I nie poddaję tu w wątpliwość zasadności przedsięwzięcia, tylko wyłącznie aspekt prawny.
Jak najbardziej zgadzam się z kolegą. Ot tak sobie strażak nie może chodzić i odkręcać sobie hydrantów, tak samo jak nie może sobie wchodzić do dowolnego budynku i zaczynać sprawdzać np. urządzeń p.pożarowych.
Też ciekawym aspektem - z punktu prawnego jest uzupełnianie wody - na powrocie ze zdarzenia, ale nie w miejscu prowadzenia działań, tylko tam, gdzie zazwyczaj robią to OSP lub PSP - bo mają sprawdzone miejsce, dobre ciśnienie i ogólnie miejsce super. Zawsze mnie zastanawia, co by było, gdyby tam np. rozwalił się hydrant. Czy to było niezbędne do prowadzenia działań czy już nie??? to tylko taka zagwozdka na wieczór, sam tankowałem w ten sposób. i również nie chodzi o zasadność czy coś innego - jedynie czy prawnie byłoby to usankcjonowane.