Witam jest cos takiego ze nie wolno bez pozwolenia osoby robic jej zdjecia i publikowac , poniewaz moze cie zaskarzyc o naruszenie godnosci czy prywatnosci ( dokladnie nie wiem ) ale byl ten watek w TV bo gosc robil zdjecia zlodzija i wieszal ich fotografie na szybie sklepu i jak to robil to lamal prawo . . . Wiec jesli chcesz robic zdjecia to uwazaj na ludzi co moga isc z tym do sadu ( to samo tyczy sie zdjec filmikow na telefonie byly afery ze sie wieszaja itd )
Kolego, prawo prasowe wyczerpuje temat - nie siej zametu, Lukasz wyczerpal temat w kwestii fotografowania strazakow. Zaden strazak nie bedzie skarzyl fotografa.
Jezeli chodzi o fotografowanie np. gapiow, to jezeli osoby te przebywaja w miejscu publicznym, stanowiac niejako element tla, nie ma przeciwwskazan.
Zreszta, sady podchodza dosc liberalnie do kwestii prywatnosci - nawet jezeli w prasie ukaza sie zdjecia z zycia prywatnego danej osoby, to rowniez nie jest kwestia jednoznaczna.
Reasumujac - fotografujemy nie wp...dalajac sie nikomu w jego ogrodek, a potem dokonujemy selekcji. To, ze sfocilismy dana scene, nie znaczy, ze ja opublikujemy. Ale to nie kamerzysta decyduje o tym, co pojdzie w dzienniku, podobnie nie reporter decyduje o tym, co bedzie na pierwszej stronie, zwanej gdzieniegdzie jedynka :]
I nie dziwcie sie, ze Lukasz zajmuje takie a nie inne stanowisko - profesjonalna fotografia polega rowniez na tym, ze z okreslonej liczby zdjec wybiera sie ulamek tej liczby. Nawet taka fucha jak standardowa sesja slubna - na 30 umowionych zdjec robi sie i 10 razy wiecej - do pozniejszej selekcji.