Wszystko - bicie piany. Ja wiem najlepiej. Oglądam filmy USA. Był taki jeden z Brudnym Harrym. On jechał a policja (amerykańska) strzelała. Strzelali, strzelali.... strzelali i ... nic! Samochód wyglądał jak rzeszoto, ale gdzie tam, nie wybuchł, ba nie zapalił się nawet. Do tego jeszcze jechał. Tylko, cholerka, zapomniałem zapamiętać jaka to była marka...
A na innym znów filmie samochód spada ze skarpy, leeeeci i w powietrzu sam z siebie wybucha. I znów nie zapamiętałem marki. Ale na pewno nie opel. Bo mam.
Z całą pewnością wybuchnie samochód J. Bonda. Ale tylko wtedy, gdy będzie załączony autoalarm:)
Taki mały wybuch to może dałoby się zrobić, gdyby dobry strzelec, dobra bronią trafił tak elektronikę, żeby odpaliły jaśki. Zawsze to jakiś wybuch, albo, choć kichnie w gaźnik lub strzeli w rurę (starsi ludzie wiedzą o czym piszę)
Taaaa.... nie jest łatwo w życiu o wybuch samochodu.
A tak poważnie. Padają pomysły, że wybuchnie gdy nieszczelna instalacja, rykoszet....
To chyba też nie takie proste. Żeby wybuchło to stężenie musi być miedzy DGW a GGW. do tego w miarę zamknięta przestrzeń...
Nie łatwo taki zbieg okoliczności. Statystyka. Ile na drogach jest poważnych wypadków? Dużo. Samochody te na coś tam jeżdżą. Raczej nie na prąd, czy wodę. W tej dużej ilości wypadków ile jest takich, w których rozszczelnia się poważnie układ zasilania paliwem? Sporo. A w ilu przypadkach auto wybucha (bo pali sie częściej, ale pożar jest zbyt mało efektowny)? Dla mediów byłby to łakomy kąsek. A tu długa cisza...Z pewnością, jeżeli w IV RP (czy to znów III RP?) w wyniku ostrzału samochodu z broni palnej (ale nie RPG 7) ten raczy ulec wybuchowi to usłyszymy o tym... Chyba, że ktoś ma niepotrzebne auto, może być z LPG, mały poligon i wiadomy sprzęt.... Czekamy na film.