Prosty przypadek - na portalu xxx jest artykuł o pewny komendancie wojewódzkim. Pod spodem są komentarze do tego artykułu. O godz. 20.30 pojawia się wypowiedź, że ten komendant to h..j, złodziej i zwykły śmieć. Zgłoszenie do prokuratury, portal udostępnia dane. Przyszło o godzinie tej i tej z IP tego i tego. IP należy do Komendy Powiatowej w ... .
Co się dzieje - szukamy autora. Nie znajdziemy go ponieważ:
1. Systemy KP nie mają szczegółowych danych transmisji wychodzącej, to nie systemy za 100 tys. złotych, to zwykłe komputery i sprzęt za 1 tys. max. 2 tys. zlotych.
2. Za systemy odpowiada Komendant i informatyk - tyle że "informatyk" to dlatego, że on więcej wie od przeciętnego Kowalskiego, lub nawet nie, po prostu innego nie było.
3. Słyszał ktoś kiedyś o szkoleniu informatycznym w Komendach? Ja nie. Operacyjne, prewencyjne, BHP , ratownictwo medyczne tak, ale informatyka toczy się własnym życiem. Jeśli działa to jest dobrze, jeśli nie to masz ....
4. Wracając do meritum - nie ma szans dojścia, czy był to włam, kogoś zaćmiło i napisał głupotę, czy może jakiś sfrustrowany z Komendy wieczorem nie przyszedł po cichu i świni nie zrobił.
5. Winym jest KP i on dostaje bańki, a wszystko się skupia na tym co ma "informatyka" na garba przyszytego.
Pominąłem tu problemy "buszowania" po sieci wewnętrznej Komendy, instalacji "lewych" programów, wirusów, spyware.
Powyższe to pikuś w momencie wyrażenia złego słowa na temat Prezydenta, Premiera, posła czy ministra.
Nie dziwcie się więc Komendantom Powiatowym że się boją, bo można egzekwować od strażaka znajomość procedur medycznych po kursie, ale nie można znajomości informatyki na poziomie administratora sieci po "0" przeszkoleniu. Jednostki w których jest net poza Komenda i PSK są obdarzone zaufaniem Komendanta.