Hm...
Od dawna już nie zajmuję się tzw.
prewencją, ale przyznaję - sam nie raz widzę jak <
To> wygląda w
wszelkich Kościołach
Obecnie lubię wchodzić, pomodlić się i... oglądać.
Bywają wyjątki, ale to nie potwierdza reguły! Był okres, że temat był
gorący i na nawet sporo się wówczas nt. robiło.
Pozdr.
Ps. Swego czasu (1) raz w życiu nałożyłem MK na proboszcza i o dziwo, bez większego "pomstowania", ze zrozumieniem przyjął. Mam nadzieję, że będzie mi to odpuszczone