właczam się do dyskusji.
Butla jakto butla zrobiona z żelaza i stali. Gaz co jest we wsrodku to jak poinformował Laps ( a chyba zagladał do środka to wie) faktycznie jest rozpuszczony w acetonie ( chodzi cały czas o acetylen). dopuki pali się przed zaworem to w zasadzie nie mma czego się bać. (zakładam ze butla leży lub stoi swobodnie, a nie jest "ogarnięta" ogniem dookoła). Palący się acetylen wydostaje się po ciśnieniem i jak dobrze koledzy wiedzą jest to najlepsze co moze z naszego punktu widzenia być. Ilość ciepła dostarczanego do butli nie jest natyle duża, aby butla gwałtownie się ogrzała, nastąpił wzrost ciśnienia i gruchło. Jeżeli gaz się wydostaje to w sposób naturalny mamy bezpiecznik i wzrost ciśnienia nie powinien spowodować rozerwania butli. działania powinny wg mnie polegać na.:
- usunięcia z zasięgu płomienia z butli materiałó palnych i przedewszystkim butli z tlenem - ale to jest rozumiem oczywiste.
- pradem rozproszonym ( kroplistym lub mgłowym) schładzamy butlę - nie zuzywamy wcale dużo wody.
- wysyłamy jednego szybkiego po kombinerki lub od "Fachowców" spawaczy dostajemy klucz do zaworu - pokrętła tam nie ma. To jest taki kawałek żelaza ( mosiądzu) z kwadratową dziurką.
- dalej zależy od sytuacji - pomysł z wanną ekstra - gorzej jak będzie brodzik ale też można postawić pod prysznicem i niech się kąpie. Sprawdzić trzeba wcześniej oczywiscie stan wodomierza żeby nas lokator nie naciągnął na kasę,
- jak nie ma takiej luksusowej sytuacji to po sprawdzeniu jak butla wygląda ( organooptycznie - dotknąć ręką i ocenić czy goraca czy nie. Można oczywiście wykorzystać termometr do uszny lub kamerę termowizyjną, ale w normalnych warunkach ocena ręką wystarcza.
- Jak butla chłodna to zkrecamy zaworek i pokrzyku - wynosimy na zewnątrz, wrzucamy do zbiornika i niech się moczy, ( czy na wozach wozicie jescze taki cud techniki jak zbiornik??),
_ Poleży ochłodzi się i przekazujemy właścicielowi coby odwiózł to do legalizacji czy coś takiego - nie nasza broszka - tylko wziąć pokwitowanie !!!! od faceta, że butla zimna, nic się nie dzieje z poleceniem odwiezienia do serwisu na sprawdzenie!!!
Ale jak się pali nie przed zaworem, ale gaz wydostaje się po gwincie to inna inszość i o tym w drugiej części bo i tak nikt nie będzie miał tyle siły i cierpliwości aby to przeczytać. Pozdrawiam i wybaczcie gadulstwo ale dawno nie gadałem na strażackie sprawy.