stosujemy mostki przejazdowe
- żartowałem.....
temat bardzo ciekawy i dobrze że został poruszony, często się zdarza ze trawa pali sie po obu stronach nasypów kolejowych i tez trzeba dostać się z linią wężową na drugą stronę nasypu, bez utrudniania ruchu.
Ja to robię w ten sposób: info na msk o utrudnieniach w gaszeniu. info także o rodzaju linii kolejowej - czy jest zelektryfikowana czy też nie. przeprowadzenie linii węzowych POD SZYNAMI - jeśli trzeba to podebranie tłucznia pod szyną - między podkładami - wcale to nie zabiera wiele czasu i nie jest trudne szczególnie jeśli mamy jeszcze nienawodniony odcinek. Wystarczy trochę wygrzebać miejsca pod szyną i przeciągnąć łącznik.
żadnych znaków dla maszynisty, żadnego zatrzymywania pociągu (nie mamy bezpośredniej łączności z PKP i nie znamy kursów pociągów), żadnego wysyłania ludzi km od miejsca zdarzenia - szkoda na to czasu. nie ma też mowy o prowadzeniu linii wężowych ponad liniami elektrycznymi.
działania przy gaszeniu z obu stron nasypu można także podzielić na 2 etapu, pierwsze to rota rozwija linię z nasady po jednej stronie nasypu i gasi a druga rota robi przejście na drugą stronę nasypu i:
a) rozwija nową linię gaśniczą jeśli ma duży zapas węży.
b) przenosi linię gaśniczą z jednej na drugą stronę nasypu.
jeśli nie złapiemy pożaru to w miarę wcześnie prośba o posiłki z poleceniem dojazdu z drugiej strony torów. Pozdr