Autor Wątek: Dzięki ochotnikom...  (Przeczytany 17539 razy)

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Dzięki ochotnikom...
« dnia: Marzec 15, 2008, 10:04:23 »
Witam!

http://wiadomosci.onet.pl/3290070,relacjetv.html

Chciałbym podziękować st. kpt. PSP w Kluczborku Maciejowi Kochanowskiemu, za wypowiedź dla TVN24. Zauważył on jako jeden z niewielu funkcjonariuszy PSP, że pożar został stłumiony dzięki szybkiej interwencji OSP.
Może niektórych zdziwi ten post, może u was jest tak jak w Kluczborku ale u mnie raczej nikt o ochotnikach nie pamięta...

Ostatni przykład:
Zderzenie 3 samochodów osobowych. Wyjeżdżamy, zabezpieczamy teren, odcinamy akuulatory, sprawdzamy poszkodowanych, jednym słowem normalna robota.
Po kilku minutach dojeżdża SLRd z PSP, dowódca wysiada, słucha mojego meldunku, obchodzi teren akcji, odchodzi na bok po czym słyszę w mojej motoroli: "Sytuacja taka i taka... odcieliśmy akumulatory i zabezpieczamy teren"
Ani słowa o OSP.

Offline mruwa24

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 59
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 15, 2008, 13:57:05 »
Witam!

http://wiadomosci.onet.pl/3290070,relacjetv.html

Chciałbym podziękować st. kpt. PSP w Kluczborku Maciejowi Kochanowskiemu, za wypowiedź dla TVN24. Zauważył on jako jeden z niewielu funkcjonariuszy PSP, że pożar został stłumiony dzięki szybkiej interwencji OSP.
Może niektórych zdziwi ten post, może u was jest tak jak w Kluczborku ale u mnie raczej nikt o ochotnikach nie pamięta...

Ostatni przykład:
Zderzenie 3 samochodów osobowych. Wyjeżdżamy, zabezpieczamy teren, odcinamy akuulatory, sprawdzamy poszkodowanych, jednym słowem normalna robota.
Po kilku minutach dojeżdża SLRd z PSP, dowódca wysiada, słucha mojego meldunku, obchodzi teren akcji, odchodzi na bok po czym słyszę w mojej motoroli: "Sytuacja taka i taka... odcieliśmy akumulatory i zabezpieczamy teren"
Ani słowa o OSP.

Spójrz na to z innej strony, dowódca nie chciał rozdzielać straży na ochotniczą i zawodową, nie oddziela jej na ochotników i zawodowców. Traktuje wszystkich strażaków jednakowo... jako całość (łącznie z sobą), wiec powiedział że "MY odcieliśmy akumulatory i zabezpieczyliśmy teren" :D

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 16, 2008, 19:42:41 »
Hm...
Cytuj
Chciałbym podziękować st. kpt. PSP w Kluczborku Maciejowi Kochanowskiemu, za wypowiedź dla TVN24. Zauważył on jako jeden z niewielu funkcjonariuszy PSP, że pożar został stłumiony dzięki szybkiej interwencji OSP.
Fakt!!! Dzięki... Jako jeden z niewielu - spoko, na prawdę "Gość" ! :wub:
Pozdr.
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline BRAVEHEART

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.355
  • hot hot hot...
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 17, 2008, 07:29:48 »
Witam!

http://wiadomosci.onet.pl/3290070,relacjetv.html

Chciałbym podziękować st. kpt. PSP w Kluczborku Maciejowi Kochanowskiemu, za wypowiedź dla TVN24. Zauważył on jako jeden z niewielu funkcjonariuszy PSP, że pożar został stłumiony dzięki szybkiej interwencji OSP.
Może niektórych zdziwi ten post, może u was jest tak jak w Kluczborku ale u mnie raczej nikt o ochotnikach nie pamięta...

Ostatni przykład:
Zderzenie 3 samochodów osobowych. Wyjeżdżamy, zabezpieczamy teren, odcinamy akuulatory, sprawdzamy poszkodowanych, jednym słowem normalna robota.
Po kilku minutach dojeżdża SLRd z PSP, dowódca wysiada, słucha mojego meldunku, obchodzi teren akcji, odchodzi na bok po czym słyszę w mojej motoroli: "Sytuacja taka i taka... odcieliśmy akumulatory i zabezpieczamy teren"
Ani słowa o OSP.

Spójrz na to z innej strony, dowódca nie chciał rozdzielać straży na ochotniczą i zawodową, nie oddziela jej na ochotników i zawodowców. Traktuje wszystkich strażaków jednakowo... jako całość (łącznie z sobą), wiec powiedział że "MY odcieliśmy akumulatory i zabezpieczyliśmy teren" :D

A gdyby powiedział "chłopaki z OSP zrobili dobrą robotę, odcięli akumulatory....", to straciłby głos czy jak?

Offline Adriano

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 94
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 17, 2008, 17:57:29 »
Dowódca akcji podał przez radiostację niezbędne informacje dla dyspozytora, który następnie przekaże ją do WSKR i swoich przełożonych. Dlatego obyło się bez zbędnych słów, kto, dlaczego i jak.
Następnie po powrocie do bazy sporządzi meldunek gdzie w części opisowej umieści dokładną informację ze zdarzenia w której na pewno (ja tak robię) znajdzie sie informacja kto co zrobił po dojeździe do miejsca zdarzenia, włącznie z tym że dowódca z OSP kierował akcją na samym jej początku.
Jeśli masz jakieś obawy że zostałeś pominięty w meldunku a zrobiliście nie powiem najważniejszą robotę to zgłoś się do swojej KM o kopie meldunku ot, tak do wglądu.
"Zapytać możesz - wiedzieć nie musisz"

اكد البروفسور يانوش دانتسكي رئيس قسم الدراسات العربية والاسلامية فى

Offline Meku

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 413
    • OSP w Kruszwicy
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 18, 2008, 10:55:09 »
@Adriano piszesz o informacji wypisanej w meldunku.  Po mojemu to mechanizm jest inny.  :wacko:
Odpowiedzialność  d-ca PSP przyjmuje w sytuacji jak akcja jest wzorcowa.  A na miejscu akcji jeszcze niewiesz jak się dalej potoczy.
Zawsze może przyjść wezwanie na przesłuchanie w sprawie zażalenia właściciela pojazdu ze nadmierne zniszczenie samochodu,  mieszkania itp.
Wtedy to cwaniaki z PSP  stosują tzw. dupochron wpisując OSP  i  rączki umyte.
Ale nie pamięta o tym że:  -  to ON jest ubezpieczony na taką ewentualność (błąd w sztuce), 
   -   ON ma opiekę prawną w zaawansowanym sporze
   -   to ON  ma status Funkcjonariusza na służbie.
 A  co  ma  dowódca  OSP  g...    i  zostaje  pozostawiony  samemu  sobie.  :angry:

Piszę to nie dlatego że boję się odpowiedzialności za swoje czyny tylko dlatego aby ukazać tą ciągle panującą  dyskryminację  członków  OSP.
« Ostatnia zmiana: Marzec 18, 2008, 11:01:33 wysłana przez Meku »
ZSR  +  ZOSP  +  OSP
          http://www.ospkruszwica.pl

Offline grzesiekstrazak

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 18, 2008, 12:50:57 »
Meku masz 1000% racji. Taka jest prawda i brutalna rzeczywistość

Offline joker26

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 410
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 18, 2008, 13:52:40 »
Bzdury mówisz Mekku.
Kłania się Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 29 grudnia 1999 r. w sprawie szczegółowych zasad organizacji krajowego systemu ratowniczo — gaśniczego (Dz. U. Nr 111, poz. 1311 ze zm. wyn. z Dz. U. 01.87.877) o o , które jednoznacznie mówi :
"§ 26. 1. Kierowanie interwencyjne są obowiązani przejąć w kolejności:

1) uprawniony dowódca z jednostki ochrony przeciwpożarowej włączonej do systemu, dla której miejsce zdarzenia stanowi teren własnego działania,

2) strażak wyznaczony przez komendanta jednostki ochrony przeciwpożarowej włączonej do systemu, o której mowa w art. 15 pkt 1a-4a ustawy,

3) strażak wyznaczony przez komendanta powiatowego (miejskiego).

2. Kierowanie interwencyjne może przejąć również:

1) naczelnik ochotniczej straży pożarnej, właściwej dla miejsca zdarzenia, jeżeli w działaniu ratowniczym biorą udział tylko ochotnicze straże pożarne włączone do systemu,

§ 25. 1. Uprawnionymi do kierowania interwencyjnego są w kolejności:

1) dowódca zastępu,

2) dowódca sekcji,

3) dowódca zmiany,

4) strażak wyznaczony przez komendanta, kierownika lub szefa jednostki ochrony przeciwpożarowej włączonej do systemu."

Także Twoje stwierdzenia, że przyjeżdżają cwaniaczki z PSP nijak się ma do rzeczywistości, gdyż oni zawsze muszą przejąć dowodzenie w kążdej czy to dobrej czy złej sytuacji, jak to określiłeś.
Jeżeli tego nie stosują cwaniaczki z PSP to proszę im o tym obowiązku przypomnieć.
Pozdrawiam 

Offline Krzyś Mila

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 558
  • By zawsze wracać z tarczą i z dumą nosić mundur...
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 18, 2008, 14:00:50 »
Witam

Także Twoje stwierdzenia, że przyjeżdżają cwaniaczki z PSP nijak się ma do rzeczywistości, gdyż oni zawsze muszą przejąć dowodzenie w kążdej czy to dobrej czy złej sytuacji, jak to określiłeś.
Jeżeli tego nie stosują cwaniaczki z PSP to proszę im o tym obowiązku przypomnieć.
Pozdrawiam 

Może lepiej nie piszmy o rzeczywistości, poprzestańmy na /zresztą słusznych/ przepisach.

Pozdrawiam

Offline joker26

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 410
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 19, 2008, 07:34:27 »
Co to znaczy koniec akcji? - jeżeli zastęp PSP już wyjeżdza to ma ku temu powody ( patrz stopień skomplikowania akcji ratowniczej ). Realia są takie, że  często zdarzenia mają miejsce na granicach obszarów chronionych, ale czas dojazdu nie przekracza 30 min. Zgoda, że w takich przypadkach to OSP załatwia najczarniejszą robotę i chwała im za to, ale w momencie przyjazdu PSP i zgłoszenia tego  do stanowiska, mają obowiązek dalszego kierowania akcją i co za tym idzie ponosić konsekwencje takiego czy innego działania OSP. Z moich obserwacji jednostki OSP w KSRG z naszego rejonu są bardzo dobrze przygotowane do działań i nie zdarzyło się żeby coś po nich poprawiać. Toteż dowódca z PSP tak czy inaczej przejmie działania i to on będzie rozliczany z całości.

Pozdrawiam druhów OSP

Offline sobek7

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 30, 2008, 23:07:46 »
panowie prawda jest taka że zawodowcy są odpowiedni przeszkoleni i  się cały czas my robimy kursy niezbędne i okrojone :) dużo nam brakuje do zawodowców
Tylko różnica miedzy nami jest taka że to ich zawód a my to robimy bo chcemy
nie mówię że jesteśmy gorsi ale  w dużo mniejszym stopniu przygotowani
mówię o całej jednostce poszczególnej nie o 5 może 7 strażakach którzy naprawdę się interesują
pozdrawiam:)
miłość to nie żaden cud, bo miłować kazał bóg, skoro taka wola nieba to strażaków kochać trzeba :)):)):))

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 30, 2008, 23:51:17 »
Toteż dowódca z PSP tak czy inaczej przejmie działania i to on będzie rozliczany z całości.

A na jakiej podstawie tak uważasz ?

Każdy KDR i ten z OSP i ten z PSP odpowiada za okres w którym kierował działaniami ratowniczymi jest to odzwierciedlone w meldunku i na rejestratorach . Z dość długich doświadczeń w temacie wiem , że jak coś pójdzie nie tak to i tak będzie na OSP , by chronić własną dupę co jest czasami przykre, no ale co zrobić , ja z gaszenia pożarów rodziny nie żywię i dopóki mnie prokurator nie poszukuje chcąc czy nie , świadomie czy nie godzę się na taką postać rzeczy .

Pozdrawiam MIKO 

Offline Fredek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 31, 2008, 00:48:10 »
Ja miałem kiedyś taką sytuację. Piorun zapalił szczyt 55 metrowej kościelnej wieży. Strażacy z OSP zbudowali po belkach linię wężową na sam szczyt, rozpoczęli natarcie, następnie się wycofali ponieważ zaczęło im brakować powietrza w butlach (trochę z niedoświadczenia się wystraszyli i za wcześnie ubrali maski, zmarnowali powietrze przy wchodzeniu, ale aparaty trafiły do jednostki dzień wcześniej, podarowane przez kolegów z Niemiec, była to połowa lat 90), po nich weszli zawodowcy z PSP, inne jednostki OSP zbudowały system zasilania z oddalonej o ok. 500 metrów rzeki. Rano najazd dziennikarzy, dowódca, oficer z komendy wojewódzkiej na pytanie dziennikarza lokalnej telewizji: Jaka była rola OSP w gaszeniu tego pożaru? odpowiedział: "nie przeszkadzali." Za to później przez pięć dni panowie z PSP zdejmowali stalowy krzyż ze szczytu wieży, ściągając za pośrednictwem KCKR podnośniki i drabiny z promienia 200 km. Ostatecznie poradził sobie 70 metrowy żuraw z budowy.
« Ostatnia zmiana: Marzec 31, 2008, 08:38:29 wysłana przez Fredek »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #13 dnia: Marzec 31, 2008, 09:16:23 »
No mniej więcej  o to chodzi .

Ja znam bardziej prozaiczne przykłady np. :

Ambitny KDR z PSP  po dojeździe GCBA 5/24 na pożar szopki zgłasza  opanowany , jednak pożar nie jest opanowany do pomocy dojeżdża zastęp OSP GBA 2/32 i zaczyna się szukanie źródła wody – pech hydranty nie działają . Więc trzeba zacząć ją dowozić, jeździ OSP bo ekonomia wskazuje że mniejszy samochód mniej spali paliwa .  Po 2 czy 3 kursie dyżurny MSK woła KDR i pyta się co u niego się dzieje – miał pożar opanowany a tu akcja w toku . No jak myślicie kto był winny ? OSP bo mają za mały zbiornik wody w samochodzie .

I taki jeszcze jeden idiotyczny przykład .  Takie same zastępy jak wyżej jadą w odstępach 1-2 km od siebie do tego samego pożaru uprawy leśnej przy torach kolejowych .  Prowadzi GCBA z PSP jednak na miejsce dociera pierwsze OSP – koledzy pomylili drogę  docierają pieszo torami po 10 min. Teoretycznie nic się niestało pożar ugaszony każdy może się pomylić , ale spontaniczne tłumaczenie KDR z PSP jest takie . Ja wiedziałem że OSP ( jest tak głupie że) pojedzie tam gdzie się pali , ja jestem zawodowcem muszę brać pod uwagę różne sytuacje więc pojechałem zobaczyć czy nie pali się gdzieś jeszcze . Więc od tego czasu, biorąc przykład z góry , chłopaki zawsze pytają czy nie mają zamiast na ulicę X jechać na ulicę Y bo tam może też się zawsze palić .

Oczywiście sytuacje takie zdarzają się i w PSP i w OSP , wszędzie są czarne owce , nad ambitni i niedouczeni dowódcy i strażacy . Więc proponuję dużą dozę spokoju i niewywoływanie takich tematów bo jako ochotnik będę się musiał bronić swoich kolegów , a takich historyjek i przykładów mogę z życia podawać w nieskończoność .

Pozdrawiam MIKO 

Offline Pedros

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.023
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #14 dnia: Marzec 31, 2008, 15:17:15 »
Masz rację MIKO - temat jest śliski. Zawsze można być posądzonym o jakieś budowanie konfliktów czy co tam jeszcze. Ale przeciez wiemy że nie chodzi o to żeby robić konflikt tylko wręcz odwrotnie żey się dogadać.

Reasumując wypowiedzi w tym wątku - można stwierdzić, że ochotnicy jednak zwracają uwagę na trochę niefrasobliwe meldunki dowódców PSP. Myślałem, że tylko ja mam ten problem (i pragnę zaznaczyć, że u mnie 70% dowódców PSP zgłasza meldunek poprawnie - tylko 30% nie zauważa pracy OSP). Ale mnie i mój zastęp te 30% czasami denerwuje. Okazuje się, że w innych częściach krju jest podobnie.
Stąd prośba do oficerów PSP, aby trochę dokładniej opisywali sytuację zastaną na miejscu. Postawcie się w odwrotnej sytuacji kiedy to was ktoś nie ująłby w meldunku. Jakbyście się wtedy czuli?

Pozdrawiam Ochotników i Zawodowców!

Offline joker26

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 410
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #15 dnia: Kwiecień 02, 2008, 15:25:14 »
Pobożne życzenie :)) żeby na miejscu akcji byli tylko oficerowie, doskonale wiemy, że tak naprawdę dowodzą aspiranci i podoficerowie ( mówię o zwykłych KP PSP a nie wielkomiejskich molochach ).
Tak jak wcześniej zauważono w każdej formacji znajdzie się czarna owca i nie ma co kształtować sobie opinii na pojedynczych przypadkach.
Jeżeli chodzi o ten przykład z nadgorliwym dowódcy co zgłasza bardzo szybko opanowanie sytuacji mimo, iż taka nie jest - nie wiem dlaczego winne miałoby być OSP, wina jest tylko i wyłącznie KDR, który mógł sprowadzić na miejsce odpowiednie siły i środki (ale wtedy by ucierpiała jego duma ale jak nawarzył sobie piwa to trzeba je wypić)
Odnośnie mojej osoby to jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się, żebym odpowiedzialność zrzucał na OSP a parę latek już się jeździ. Szacunek do OSP i poprawny dobór sił i środków to 90% sukcesu na miejscu zdarzenia.

Offline sobek7

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #16 dnia: Kwiecień 02, 2008, 22:20:41 »
panowie a w 2 strone to znam takich strażaków ochotników którzy twięrdzą że są jak zawodówka śmiech z mojej strony:)
bo  my nie jesteśmy zawodowcami taka jest prawda a zawodowcy którzy mają troche oleju w głowie są w osp i mało tego doceniają naszą prace bo im za to płacą a my robimy to z serca. jak wy piszecie że tak a nie  jest u was to czemu nie złożycie skargi do komendy  takie traktowanie ochotników jest niedopuszczalnepozdrawiam

-------------------------------------------------------------------------------------

powiem wam też że kiedyś była taka sytuacja przy pożarze mieszkania że przyjechało   ( kwestionować nasz udział w akcji) przyjechał oficer operacyjny i po prostu kazał im wypieprzać zostawił nas i 2  auto z psp  a dowódca zmiany dostał po tyłku
według mnie w osp i  są ludzie różnego pokroju i trzeba z nimi dawać sobie rade:) pozdrawiam

11.   Nie umieszczaj dwóch postów z rzędu w niedługim odstępnie czasu. Użyj przycisku "Modyfikuj" i dopisz, to co zapomniałeś, do istniejącego już postu.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 02, 2008, 22:31:45 wysłana przez Ajax »
miłość to nie żaden cud, bo miłować kazał bóg, skoro taka wola nieba to strażaków kochać trzeba :)):)):))

Offline strazak90

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 105
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #17 dnia: Kwiecień 03, 2008, 19:18:24 »
Witam! czytam i czytam i dochodzę do wniosku.oczywiscie moim zdaniem ze ochotnicza Straż od zawodowej rózni sie tylko tym ze zawodowcy wykonują swoją prace.my ochotnicy robimy to dla satysfakcji,przynajmniej ja robie to dla satysfakcji,nie musze dostawac za to pieniedzy.choc niektórzy robia to wyłącznie dla kasy..PSP niekiedy przewala na całej lini.były takie sytuacje gdy oficer dyżurny nie miał pojecia ze taka jednostka jest wogóle,w naszym przypadku tak było.Paliło sie mieszkanie oddalone on mojej jednoski o 5-6 km.z pośród 4 jednostek my mielismy tylko aparaty ODO,choc wzywane były jednostki oddalone o 14-16 km one były wzywane ale nasza jednostka NIE!!i co z tego wynikło jedna osoba smiertena,zaczadziła sie..moglismy przyjechac na miejsce szybciej od PSP i OSP i była szansa ze ta osoba zyła by.ale to bład oficera dyżurnego czy nie wiem kogo..ale taka sytuacja była i było takich wiele róznych..nie wiem czy to wynika z tego ze moja jednostka nie jest w KSRG czy co..no nie mam pojecia.chocmamy najlepszy sprzet z pośród wszystkich..no ale cuż.. :angry:

Offline sobek7

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #18 dnia: Kwiecień 06, 2008, 15:54:31 »
do strażak90
wiem że ma  czasem nie wiedzą ile jednostka ma aut i czy w sumie jest w podziale sami mają bałagan albo nie sprawdzają dokładnie:)
prawda jest taka że sami wymagają od nas a z nimi jest jak jest:) a niedopatrzenie było ze strony (przyjmującego zgłoszenie źle zrobił i tyle :) pozdrawiam
miłość to nie żaden cud, bo miłować kazał bóg, skoro taka wola nieba to strażaków kochać trzeba :)):)):))

Offline strazak90

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 105
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #19 dnia: Kwiecień 07, 2008, 17:07:44 »
do strażak90
wiem że ma  czasem nie wiedzą ile jednostka ma aut i czy w sumie jest w podziale sami mają bałagan albo nie sprawdzają dokładnie:)
prawda jest taka że sami wymagają od nas a z nimi jest jak jest:) a niedopatrzenie było ze strony (przyjmującego zgłoszenie źle zrobił i tyle :) pozdrawiam

Witam! no tak dokładnie tak..ale własnie sami wymagają a maja taki bałagan ze szok.ja osobiscie nic do naszej PSP nie mam.goscie sa wporzadku tylko niekiedy z wezwaniami to dają du...bo nie wiem jak to jest moja jednostka nie jest w KSRG ale dyzponujemy takim sprzętem bardzo dobrej jakosci i wogóle super,najlepsze autko w gminie/powiecie  (mercedes) i co..nic :angry:nie wiem czy patrzą sie na to ze nie jestesmy w krajówce czy co..ale wiadomo ze szybciej np dojedziemy na miejsce zdarzenia niz inna jednostka starem wleczącym sie jak żółw..hehe no i co do sprzętu no THE BEST :wacko: jestesmy tylko wzywani z koniecznosci tak mi sie wydaje..staramy sie byc w KSRG ale juz dwie jednostki sa w naszej gminie..i cos mi sie wydaje ze lipa z tego.ale badzmy dobrej mysli..najgorzej mnie wkurza to ze jestesmy tak jakby na granicy gminy a ze nie jestesmy w krajówce to nie bardzo nas wzywaja za gmine chodz np dzisiaj w nocy około 1  pali sie bubynek mieszkalny w sąsiadującej gminie: PSP na miejscu dojechały dwie jednoski OSP i potrzebno jest wiecej jednostek to oczywiscie sa wzywane ale z dwóch jednostek nikt nie odpowiada chodz sa w KSRG to wzywaja inne oddalone o 20 km.ale my mielismy 10-14 km i to ze nie jestesmy w KSRG to nie zostalismy wezwani..to jest chore..pzdr

Offline sobek7

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 74
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #20 dnia: Kwiecień 07, 2008, 18:55:01 »
a może napiszcie albo dotrzyjcie do komendanta i przedstawcie mu sprawe:) komendanta PSP  napeqwno was wysłucha :) pozdrawiam
miłość to nie żaden cud, bo miłować kazał bóg, skoro taka wola nieba to strażaków kochać trzeba :)):)):))

Offline hapec

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 359
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #21 dnia: Kwiecień 07, 2008, 20:07:58 »
do strażak90
wiem że ma  czasem nie wiedzą ile jednostka ma aut i czy w sumie jest w podziale sami mają bałagan albo nie sprawdzają dokładnie:)
prawda jest taka że sami wymagają od nas a z nimi jest jak jest:) a niedopatrzenie było ze strony (przyjmującego zgłoszenie źle zrobił i tyle :) pozdrawiam

Witam! no tak dokładnie tak..ale własnie sami wymagają a maja taki bałagan ze szok.ja osobiscie nic do naszej PSP nie mam.goscie sa wporzadku tylko niekiedy z wezwaniami to dają du...bo nie wiem jak to jest moja jednostka nie jest w KSRG ale dyzponujemy takim sprzętem bardzo dobrej jakosci i wogóle super,najlepsze autko w gminie/powiecie  (mercedes) i co..nic :angry:nie wiem czy patrzą sie na to ze nie jestesmy w krajówce czy co..ale wiadomo ze szybciej np dojedziemy na miejsce zdarzenia niz inna jednostka starem wleczącym sie jak żółw..hehe no i co do sprzętu no THE BEST :wacko: jestesmy tylko wzywani z koniecznosci tak mi sie wydaje..staramy sie byc w KSRG ale juz dwie jednostki sa w naszej gminie..i cos mi sie wydaje ze lipa z tego.ale badzmy dobrej mysli..najgorzej mnie wkurza to ze jestesmy tak jakby na granicy gminy a ze nie jestesmy w krajówce to nie bardzo nas wzywaja za gmine chodz np dzisiaj w nocy około 1  pali sie bubynek mieszkalny w sąsiadującej gminie: PSP na miejscu dojechały dwie jednoski OSP i potrzebno jest wiecej jednostek to oczywiscie sa wzywane ale z dwóch jednostek nikt nie odpowiada chodz sa w KSRG to wzywaja inne oddalone o 20 km.ale my mielismy 10-14 km i to ze nie jestesmy w KSRG to nie zostalismy wezwani..to jest chore..pzdr

Moim zdanie powiniscie sobie zalozyc selektywna to jest to samo co maja w KSRG . a wtedy bedziecie mieli duzo wiecej wyjazdow , nie bedac w KSRG
W naszym fachu nie ma strachu... Spadniesz z dachu i po fachu

Offline joker26

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 410
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #22 dnia: Kwiecień 08, 2008, 08:36:20 »
Panowie myślę że nie o to chodzi czy jesteście w KSRG czy nie.
Sprzęt to nie wszystko, ktoś musi ten sprzęt obsługiwać - jak u Was jest z kierowcami? Zawsze są na miejscu o każdej porze dnia i nocy. Jeżeli nie, to nie ma się co dziwić dyspozytorowi że woli zadysponować inna jednostkę co do której ma pewność że zawsze wyjedzie, nawet jeżeli ma trochę dalej. Trzeba też czasami uderzyć się  w piersi i rozważyć czy zawsze byliśmy dyspozycyjni.
Straż i działania ratowniczo - gaśnicze  to nie zabawa.

Offline strazak90

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 105
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #23 dnia: Kwiecień 08, 2008, 16:09:16 »
siema.zaczynam od tego ze mamy selektywne i powiadomienia sms..wszystko jest w jak najlepszym pozadku.druga sprawa..od 4 lat nie zdazyło sie ze nie wyjechalismy do akcji..mamy dobry sprzet jak wspominałem najlepszy i kazdy wie jak sie nim posługiwac a co ja bede tu mówił..nie myslcie sobie ze nie jestesmy w KSRG to jestesmy bandą debili którzy nie wiedza na czym polegaja akcje roznego rodzaju..3 sprawa mamy 4 kierowców i zawsze jakis kierowca jest na miejscu..mamy przeszkolonych ludzi we wszystkim..jako pierwsi mielsimy aparaty ODO,i wogóle wszystko joki..mamy sekcje płetwonurków od 2 lat do której naleze jest nas 4..kazdy zna sie na rzeczy..ale tu jest ból bo nie jestesmy w KSRG i dlatego jest taka sytuajca..w 2007 roku mielsimy 72 wyjazdy.a w tym roku nie wiem dlaczego bo PSP chyba postanowiła wzywac jednostki własnie w KSRG..hehe no co ja tu wam mówie..jak dotąd mamy 8 wyjazdów do pożarów raz to podtopienia..i mówie wszystkim ze jednostki w KSRG niczym sie nie roznią od tych jednostek nie włączonych do krajówki..w naszym przypadku działamy lepiej niz te w KSRG..ale to jakies pogiete formalnosci ze OSP w krajówce ma byc dyzponowane jako pierwsze,...Pozdrawiam wszystkich

Offline Fredek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 449
Odp: Dzięki ochotnikom...
« Odpowiedź #24 dnia: Kwiecień 08, 2008, 17:16:33 »
Cytuj
Paliło sie mieszkanie oddalone on mojej jednoski o 5-6 km.z pośród 4 jednostek my mielismy tylko aparaty ODO,choc wzywane były jednostki oddalone o 14-16 km one były wzywane ale nasza jednostka NIE!!i co z tego wynikło jedna osoba smiertena,zaczadziła sie..moglismy przyjechac na miejsce szybciej od PSP i OSP i była szansa ze ta osoba zyła by.ale to bład oficera dyżurnego czy nie wiem kogo..ale taka sytuacja była i było takich wiele róznych..nie wiem czy to wynika z tego ze moja jednostka nie jest w KSRG czy co..no nie mam pojecia.chocmamy najlepszy sprzet z pośród wszystkich..no ale cuż..


Gdyby sprawą zajął się prokurator? Ale jak? W ustawie i rozporządzeniach o PSP ani słowa o zasadach dysponowania jednostek spoza KSRG. W ustawie o ochronie przeciwpożarowej brak zapisów o czasie dotarcia na miejsce od zgłoszenia. więc jest dowolność a ludzie tracą życie i majątek. I dyspozytorowi i tak włos z głowy nie spadnie. W tym wypadku pozostaje tylko nagłaśnianie sprawy przy każdej okazji spotkań z komendantem powiatowym (zebrania, zjazdy), w moim przypadku pomogło, w końcu zrozumiał. A poza tym uporządkowanie tego to zadanie dla posłów i związku.
« Ostatnia zmiana: Kwiecień 08, 2008, 19:00:59 wysłana przez Fredek »