Witam
Skoro jesteśmy już w temacie sport pożarniczy to mam delikatny problem mianowicie:
Pracuje w PSP ponad 1,5 roku, a startuje z najniższego poziomu jeżeli chodzi o stopnie
Od zawsze ciągnęło mnie właśnie do tej pracy a nie innej 2 razy próbowałem się dostać do CS PSP w Częstochowie niestety moja wiedza z zakresu fizyki i chemii była za mała do tych według kadry CS "minimum".
Wspomnę, że skończyłem AWF w Warszawie i posiadam wyższe wykształcenie i dzięki temu na pewno komendant jak i Dowódca Jednostki widział we mnie sportowca, który coś przez te 5 lat studiów wyniósł trochę teorii jak podniósł swoją sprawność fizyczną. Rzeczą jasną i zrozumiałą jest to, że sport nigdy nie był mi obojętny i nie jest z tym, że w tym momencie mam kontuzje kręgosłupa niestety( wspomniany we wcześniejszym poście dysk ale nie poprzez wstawanie z krzesełka he he
tylko podczas treningu do SP. Dzięki temu , że Komendant w swojej osobie ma dużo wyrozumiałości w tym roku nie muszę trenować lecz w przyszłym pewnie już ulgi nie będę miał niestety(po rozmowie z Neurologiem jak i Fizjoterapeutą sport pożarniczy powinienem sobie odpuścić ze względu za przeciążenia jakie tam występują)
Może ktoś mi tu podpowiedzieć jak mam wyjść z tej sytuacji bo u nas w komendzie jest obowiązek trenowania sportów pożarniczych i wspomnę jeszcze, że jestem na stażu
I coś na koniec w tym momencie nie wyobrażam sobie innej pracy jak w PSP nie interesują mnie świadczenia jakie tu są ani system pracy tylko jej charakter.