Autor Wątek: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.  (Przeczytany 3498 razy)

Offline el Fuego

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« dnia: Marzec 06, 2008, 09:23:13 »
Jak w temacie.
Czy przyjmowaliście kiedyś zgłoszenie o zaginięciu? Jakie pomocne informacje uzyskaliście? O co pytaliście zgłaszającego? Dysponowaliście SGPR? Jak wyglądała Wasza współpraca z Grupą?
Piszcie...

Offline emer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 983
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #1 dnia: Marzec 06, 2008, 09:36:29 »
z mojego doświadczenia jest tak, że w większości takich przypadków (zaginięcia) to ludzie nie zgłaszają się bezpośrednio do straży a do policji i dopiero policja prosi o zadysponowanie sgpr-u. A bieże się to poprostu z niewiedzy, że takie grupy w polosce są i działają, w każdej chwili do dyspozycji psy poszukiwawcze. Jednak czas od momentu podjęcia działań przez policje do zadysponowania sgpr-u to często jets bardzo długi, jeżeli w ogóle jest.

Offline trb

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 126
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #2 dnia: Marzec 06, 2008, 09:39:55 »
podobnie jest u nas jak zauważył emer. policja i straż najczęściej działają w porozumieniu. w większości gania potem po lasach OSP i poszukuje metodą jak na nagonce na polowaniu. nie słyszałem żeby u nas do poszukiwań w powiecie dysponowano kiedykolwiek grupę poszukiwawczą a w ciągu ostatnich 2 lat były może ze 4 akcje poszukiwawcze. zresztą u nas najbliższa grupa jest bodajże w poznaniu czyli w innym województwie i to ponad 100 km. zanim by się ta grupa zebrała i dotarła, nie mówiąc o całej procedurze decyzyjnej o jej zadysponowaniu to pewnie by udało się we własnym zakresie bursztynową komnatę i skarb templariuszy znaleźć :)
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2008, 09:43:58 wysłana przez trb »

Offline el Fuego

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #3 dnia: Marzec 06, 2008, 09:41:03 »
Między innymi o ten problem mi chodzi: ktoś zaginął, zgłoszenie poszło do policji, policja nie daje sobie rady i paru dniach zgłasza to do nas. Jak działacie na podstawie takiego zgłoszenia? Co wyciągacie od policjantów? Jakie są Wasze decyzje? Alarmujecie SGPR, czy raczej szesnaście zastępów po czterech ludzi każdy?

Offline emer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 983
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #4 dnia: Marzec 06, 2008, 09:47:29 »
to zalezy czy masz do dyspozycji sgpr czy nie, jeśli tak to możesz zadysponowac psy i reszte grupy która poprowadzi tyraliere ludzką dio przeszukania, wsyztsko zależy od terenu, pogody, ilości ludzi itp. kaz\dy przypadek est inny i trzebabyło by go omawiać osobno. Jednak po kilku dniach od zaginięcia, w zależności od warunków, czesto poszukuje się tylko ciała,  im szybciej tym lepiej zacząc poszukiwania wtedy sa wieksze szanse na odnalezienie, co do psów..... sa one szkolone do poszukiwania ludzi żywych i takie psy na zwłoki nie reaguja, do takich sytuacji są psy zwłokowe ktorych jest bardzo nie wiele, wręcz 2 lub 3 w polsce. A co do info, wszystko jest ważne od ulubionych miejsc zaginionego po buty w jakich poszedł.Ale top długo by pisac n aten temat

Offline trb

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 126
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #5 dnia: Marzec 06, 2008, 09:49:15 »
u nas raczej decyzja o dysponowaniu sgpr nie wychodzi już od nas. najczęściej gdy policja nie daje sobie już rady i wraca do nas to leci od razu OSP do akcji na zasadzie że lepiej zawołać 20 zastępów ochotników niż potem tłumaczyć się przed "górą" z użycia grupy... bo decyzja o jej dysponowaniu zawsze rozbija się o WSKR, komendanta wojewódzkiego, a to mogą być pytania o zasadność użycia itd... a tak każdy siedzi cicho i się nie wychyla żeby przypadkiem nasza komenda nie trafiła pod czujne oko komendy wojewódzkiej... chyba każdy wie o co chodzi... :wacko:

Offline emer

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 983
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #6 dnia: Marzec 06, 2008, 09:53:12 »
u nas raczej decyzja o dysponowaniu sgpr nie wychodzi już od nas. najczęściej gdy policja nie daje sobie już rady i wraca do nas to leci od razu OSP do akcji na zasadzie że lepiej zawołać 20 zastępów ochotników niż potem tłumaczyć się przed "górą" z użycia grupy... bo decyzja o jej dysponowaniu zawsze rozbija się o WSKR, komendanta wojewódzkiego, a to mogą być pytania o zasadność użycia itd... a tak każdy siedzi cicho i się nie wychyla żeby przypadkiem nasza komenda nie trafiła pod czujne oko komendy wojewódzkiej... zgadzacie się?

i właśnie dlatego sgpr-y nie sa używane do działań, bo każdy się boi wychylić i poprosic o zadysponowanie, a wkońcu po to one są powołane żeby działać na terenie kraju. To nie grtupy mają szukac tych co ich potrzebuja tylko potrzebujący zgłaszają sie do sgpr NIE BAĆ SIĘ W ŻADNEJ SYTUACJI ZAPYTAC O GPR !!!!! im szybciej tym lepiej dla zaginionego!!!!
A jesli masz uzasadniony przykład odmowu uzycia sgpr-u to sprawa jest poważna, i powinna się skończyc wysoko w celu wyciągnięcia konsekwencji. /w zalezności od przypadku o jakim piszesz/

Mówię tu o GPR PSP, bo jesli chodzi o OSP to jest troche inaczej.
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2008, 09:55:00 wysłana przez emer »

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #7 dnia: Marzec 06, 2008, 10:01:43 »
@el Fuego  - kilka razy w roku realizujemy takie zadania – mamy duże kompleksy leśne do tego szpital z pacjentami którzy lubią wybierać się na dalekie spacery – zresztą ty akurat naszą specyfikę znasz .

Realizacja opiera się na współpracy z Policją , a rola MSK ogranicza się wyłącznie do dysponowania wskazanych sił i środków . Nie spotkałem się z propozycją z ich strony wykorzystania piesków .

W kontaktach bezpośrednich ćwiczyłem jako Jednostka kilka razy z Poznańskim SGPR PSP jak i OSP . Podobają mi się metody i skuteczność , szczególnie w bardzo trudnych warunkach terenowych . Dla pełnego wykorzystania piesków potrzebne jest jednak wcześniejsze przygotowanie miejscowej jednostki . Wypada zgromadzić mapy , a nieocenioną pomocą jest przeszkolenie kliku strażaków jako  nawigatorów  dla przewodników psów . Ustaliłem ostatnio z druhną  Naczelnik OSP że zrobimy kolejne ćwiczenia na wiosnę , a jak będzie tylko taka okazja to zwrócę się o pomoc podczas akcji.

Jest tylko jeden problem , nie wiem dlaczego MSK niechętnie dysponuje OSP SGRP Poznań . W każdym razie taką mam informacje od samych członków grupy . Trzeba uciekać się do twardych żądań .

Pracowałem również z pasami policyjnymi – ostatnio nawet kilka dni temu , poszukując części ludzkich rozniesionych przez zwierzęta po lesie . W tym przypadku był to jednak pies specjalnie szkolony do wykrywania zwłok i tu świetnie sobie radził , normalne psy policyjne nie spisują się jednak za dobrze w poszukiwaniach .

Z ciekawostek wiem , że jest pomysł wyszkolenia psa do wykrywania przyczyn pożarów , a dokładniej podpaleń . Piesek ma reagować na obecność substancji palnych – takich jak paliwa . Ale Niewinem jaki jest postęp w tym temacie .

Pozdrawiam MIKO

Offline el Fuego

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #8 dnia: Marzec 06, 2008, 10:09:41 »
O tym chciałem napisać, lecz kolega Emer mnie ubiegł.
Na ostatniej służbie miałem taką sytuację, że potrzebna była Grupa. Z ratownikami z SGPR mam dobry kontakt i często rozmawiamy sobie na różne tematy. Między innymi dowiedziałem się od nich jak ważne jest przyjęcie zgłoszenia. Ile zależy od tego jakie informacje uda nam się zdobyć przed wyjazdem Grupy.
U mnie jest tak, że na osiągnięcie stanu gotowości SGPR ma 2 godziny. Na konkretnym przykładzie zdarzenia z mojej ostatniej służby: zaginęła kobieta upośledzona umysłowo. Nie pokazywała się parę dni i ktoś zaalarmował policję, która wszczęła poszukiwania. Kobieta była znana z tego, że chadzała do lasu, gdzie miała taką norę, do której schodziła i tam sobie siedziała. Zabierała tam nawet dzieci. Zachodziło więc prawdopodobieństwo, że tam będzie. Zastęp OSP, który natrafił na tą norą zgłosił do PSK, że nie mają technicznych możliwości tam zejść, bo grozi to utratą człowieka - mało stabilna ziemia grożąca obsunięciem, itp. Kiedy alarmowałem Grupę, oni zaczęli się zbierać jak do wyjazdu na "zwykłe" poszukiwania. Po przekazaniu dowódcy Grupy informacji o tym, w jakim terenie będą działać, prawie całował mnie po rękach... Zabrał na wyjazd więcej ludzi z uprawnieniami wysokościowymi.
Poza tym dostałem od chłopaków z Grupy taki formularz, dzięki któremu można bardzo mocno ułatwić życie Grupie i zwiększyć ich możliwości. Można go pobrać tutaj: http://www.zaginieni.pl/main.php?S=missing&L=pol&T=formdoc
Faktycznie. Kiedy się przyjrzałem i użyłem go w paru sytuacjach można podać Grupie bardzo cenne informacje, które my bysmy pominęli uważając je za zbędne.
@ trb: pracuję w WSKR. Wysłanie Grupy jest o wiele lepszym rozwiązaniem, niż wysłanie 20 zastępów. W Grupie są psy, które zadany teren przeszukują 10 razy szybciej niż ludzie i to jeszcze ze 100% skutecznością. Prosty rachunek ekonomiczny przemawia za użyciem Grupy. I nie należy się bać konsekwencji za "zawracanie tyłka Grupie błahostkami". Na jakiej podstawie miałbyś zostać pociągnięty do jakiejkolwiek odpowiedzialności?

Wracając do tematu: jakie są Wasze doświadczenia z takimi akcjami?
« Ostatnia zmiana: Marzec 06, 2008, 10:42:41 wysłana przez el Fuego »

Offline trb

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 126
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #9 dnia: Marzec 08, 2008, 21:20:18 »
oj. chłopaki. ja wiem dobrze o co wam chodzi że lepiej wzywać grupę niż OSP. w poznaniu poznałem kilka osób z grupy i doceniam ich profesjonalizm i umiejętności. jednakże w ciągu ostatnich kilku lat nie zdarzyło się jeszcze podczas poszukiwań zaginionych aby w ogóle wziąść pod uwagę ich zadysponowanie. dodam że osobiście nie trafiłem na mojej służbie na taką akcję ale nie wiem czy akurat zadysponowałbym tą grupę...

Offline huncio

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 293
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #10 dnia: Marzec 09, 2008, 23:38:13 »
umnie sprawe zalatwia sie tez OSP + dowodcy z KPPSP
grupe poszukiwawcza widziałem tylko w telewizji lub na stronie KGPSP

Nie jestem pewien ale wydaje mi się, że jest porozumienie PSP z Policja w którym jest określone przy jakich zdarzeniach kto kieruje akcją i tam pisze, że poszukiwaniami kieruje POlicja i to ona decyduje o przebiegu akcji.

Pracuje w strefie przygranicznej wiec wspólpracujemy tez przy poszukiwaniach z Straża Graniczną. Mają psy, noktowizory, termowizory i inne cudeńka o których nie chca gadać :). Ich sprzęt i psy też pomagają w poszukiwaniach.

Offline Goliat

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 24
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #11 dnia: Marzec 10, 2008, 07:52:26 »
Jestem przewodnikiem psa ratowniczego w jednostce OSP, która zajmuje się wyłącznie poszukiwaniami , jesteśmy jedyną grupą na Dolnym Śląsku, która posiada psy ratownicze do poszukiwań w terenie i muszę powiedzieć, że od pewnego czasu Policja przy wielu poszukiwaniach zwraca się do naszego WSKR o zadysponowanie psów poszukiwawczych.
Oczywiście gdy takie zgłoszenie trafia do WSKR psy są niezwłocznie wysyłane na miejsce akcji, zdarza się już nawet tak, że Policja udostępnia swój śmigłowiec aby psy jak najszybciej dostarczyć z Wrocławia w oddalone rejony województwa.
Uważam, że w tej chwili buduje się dobra współpraca między Dolnośląską Policją a naszym WSKR w kwestii prowadzenia poszukiwań przy użyciu psów.
Zdarza się nam czasami usłyszeć o poszukiwaniach najpierw z mediów ale potem z reguły mamy telefon z Policji, że zwracają się właśnie do naszego WSKR o zadysponowanie.
Grzegorz & Goliat
OSP JRS Wrocław
www.jrs.wroclaw.pl

Offline el Fuego

  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 100
Odp: Przyjęcie zgłoszenia o zaginęciu - Wasze doświadczenia.
« Odpowiedź #12 dnia: Marzec 25, 2008, 20:56:35 »
I znowu przydatne było użycie SGPR'u (mowa o zdarzeniu w pobliżu Konina, gdzie szukano Krystianka).
Był tam może ktoś z Was? Jak oceniacie tą akcję? Jakie nasuwają się wnioski?