Autor Wątek: Za znalezienie komórki można pójść za kraty  (Przeczytany 1948 razy)

Offline Ogn.Fox

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 913
  • Emeryt
Za znalezienie komórki można pójść za kraty
« dnia: Luty 29, 2008, 07:09:00 »
- Ludzie myślą, że mają niesamowite szczęście, bo właśnie znaleźli komórkę wartą kilkaset złotych. Ale tak naprawdę w tym samym momencie, w którym podnoszą zgubę, mogą ściągnąć na siebie duże kłopoty - mówi Ryszard Maziuk, prokurator rejonowy z Ostródy. - Jeśli policja za pośrednictwem operatorów sieci namierzy utraconą komórkę, wtedy znalazcy niemal na pewno postawi zarzut przywłaszczenia mienia.

Osób, które tracą komórki, jest coraz więcej, coraz więcej jest też spraw o przywłaszczenie w naszych prokuraturach.

Problemy znalazcy zaczynają się w chwili, w której właściciel aparatu zgłosi kradzież. - Od razu rusza śledztwo - mówi Arkadiusz Szwedowski, prokurator rejonowy z prokuratury Olsztyn-Północ. - Jeśli szybko nie można znaleźć sprawcy, śledztwo jest umarzane, ale nie oznacza to porzucenia poszukiwań. Przestępstwo trafia do policyjnego rejestru, a funkcjonariusze będą co jakiś czas wracać do sprawy i szukać aparatu.

Jeśli aparat jest włączony, policja może wytropić go nawet wówczas, jeśli nowy znalazca zmienił w nim kartę SIM i operatora. - Każdy aparat ma swój indywidualny numer identyfikacyjny, niepowtarzalny jak odcisk palca - mówi Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego KWP w Olsztynie. - Ten numer jest zawsze taki sam i działa niezależnie od włożonej do telefonu karty SIM. Dzięki temu z pomocą operatorów sieci telefonicznych możemy odnaleźć telefon.

Jeśli policjantom uda się wytropić aparat, reszta dzieje się automatycznie. Posiadacz komórki wzywany jest na policję i po przesłuchaniu automatycznie stawiane są mu zarzuty.

- Nie pomaga tłumaczenie, że telefon został znaleziony - mówi Anna Grygo-Janusz, zastępca prokuratora rejonowego w prokuraturze Olsztyn-Południe. - Znalezioną rzecz zgodnie z przepisami trzeba oddać, najlepiej policji, w przeciwnym razie narażamy się na zarzut przywłaszczenia. Przepisy kodeksu karnego są w tym względzie jasne.

Kara to jednak nie koniec problemów. Nazwisko pechowego znalazcy po sądowym wyroku trafia do kartoteki skazanych w krajowym rejestrze karnym, co często uniemożliwia znalezienie dobrej pracy. Jeszcze gorsze konsekwencje są wówczas, jeśli znalezioną komórkę sprzedamy znajomemu. Wówczas znajomy może odpowiadać za paserstwo.

Mariusz Jaźwińsk

Znalezione  nie kradzione dostało w łeb  koniec z tłumaczeniem się  ze nie wiedziałem kogo jest .
« Ostatnia zmiana: Luty 29, 2008, 07:47:34 wysłana przez Ogn.Fox »

"Kto zadaje pytania nie może uniknąć odpowiedzi."

strażak79

  • Gość
Odp: Za znalezienie komórki można pójść za kraty
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 29, 2008, 09:44:31 »
Polak potrafi i zmiana numeru IMEI w telefonie to koszt 20-100 zł w zależności od telefonu.

Aby sprawdzić swój numer IMEI wystarczy wpisać taki kod
*#06# i wcisnąć przycisk połączenia.

Offline lang

  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.460
Odp: Za znalezienie komórki można pójść za kraty
« Odpowiedź #2 dnia: Luty 29, 2008, 10:09:42 »
dwa razy zdarzyło mi się znaleźć telefon, nie licząc przypadków pozostawienia aparatu przez klienta - wtedy dużo łatwiej było go zwrócić, a poza tym, przeważnie sami zgłaszali się po zgubę; w tych dwóch przypadkach miałem to szczęście, że telefony były włączone, co umożliwiło mi po analizie ostatnich połączeń wychodzących i przychodzących wybrać osobę, która dobrze zna właściciela; raz była to "Mama", a za drugim razem "Żabcia";), ale za tym drugim razem nie musiałem dzwonić, ponieważ właściciel zadzwonił sam do siebie; nie jest przestępstwem znalezienie aparatu, ale należy starać się ustalić właściciela; jeżeli jest to niemożliwe (aparat wyłączony, żądanie PIN), to najbezpieczniej odnieść "znalezisko" na policję - niech się oni martwią;
wyciągnięcie karty SIM i włożenie swojej, a następnie użytkowanie tego aparatu, jest jak najbardziej czynem karalnym, o ile się dobrze nie wytłumaczy delikwent przed organami ścigania
świadczy również o braku wiedzy o działaniu sieci komórkowych - aparat nawiązując połączenie ze stacją bazową rejestruje się nie tylko z uzyciem informacji zapisanych w karcie SIM, ale również zgłasza swój IMEI; jeżeli prawowitemu właścicielowi numer ten jest znany i został podany przy zgłoszeniu zgubienia (kradzieży) przez właściciela, to można namierzyć ten aparat;
oddzielnym zagadnieniem jest odpowiedzialność właściciela za fałszywe zawiadomienie; często jest tak, że zgłaszający zgłasza kradzież, podczas gdy faktycznie po prostu zgubił ten aparat:)
podsumowując - "pozostawienie sobie" znalezionego aparatu jest przestępstwem lub wykroczeniem (w zależności od wartości) i świadczy nie tylko wątpliwej moralności znalazcy, ale również o jego wiedzy na temat otaczającego go świata

strażak79 napisał w międzyczasie o zmianie IMEI - no świetnie; tylko należy jeszcze pamiętać o ty, że z pamięci flash można odzyskać dane i ustalenie poprzednich wartości nie będzie stanowiło problemu; nikt z dłubiących w telefonach nie bawi się w wielokrotne nadpisywanie danych z użyciem narzędzi do tego przeznaczonych:) poza tym, zmiana IMEI może być ryzykowna:), ale to dla wtajemniczonych
„Najpierw Cię ignorują. Potem śmieją się z Ciebie. Później z Tobą walczą. Później wygrywasz” Mahatma Gandhi

próby zamiany zastygłego betonu w szarą masę zdolną do absorpcji są z góry skazane na niepowodzenie

Offline darek

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 319
Odp: Za znalezienie komórki można pójść za kraty
« Odpowiedź #3 dnia: Luty 29, 2008, 12:12:27 »
no, to jeszcze tylko pytanie o zwyczajowe znaleźne...