Wysokie Ciśnienie

[MIKO]

Temat już nieraz poruszany , ale może zacznijmy jeszcze raz .
Taktyczne aspekty stosowania w działaniach gaśniczych prądów wody wysoko ciśnieniowych

Jakie macie doświadczenia , jak oceniacie skuteczność tego typu rozwiązań stosowanych obecnie w Polsce . Jakie prądownice i sprzęt  polecacie .

Pozdrawiam MIKO

[zero-11]

Chyba większość działań "szybkim natarciem" spowodowana jest nie szczególnymi względami taktycznymi ale ... łatwością użycia i oszczędnością czasu.
Chłopakom po prostu nie chce rozwijać się standardowych linii;)

Aczkolwiek ja sobie chwale wysokie ciśnienie przy gaszeniu pożarów wewnętrznych. Małe zużycie wody a efekt nawet lepszy niż przy wykorzystaniu standardowej linii W52 + turbojet. Jedynie ograniczenie to długość linii.
A nie jest tego dużo, bo najlepsze szybkie natarcie jakim pracowałem to 60m na samochodzie GLBA 0,7/1 - Mercedes Benz Vario z zabudową Schmitz'a. Autopompa wysokociśnieniowa UDOR 95 i ta rewelacyjna prądownica. Coś a'la turbo, z mozliwością regulacji strumienia wody.
Na poligonie podpalone mieszkanie M3 wyładowane materiałem palnym (płyty drewniane, stare łóżka, tworzywo) gasiliśmy tylko tym samochodem bez zaopatrzenia wodnego. Także efektywne ale..

[Pedros]

No właśnie - plusy są znane (oszczędność środka gaśniczego a co za tym idzie zmniejszone straty wtórne spowodowane akcją gaśniczą - zalane mieszkania).  Szybkim natarciem można też z powodzeniem gasić trawy, małe szopki - palżcy amochód - idealnie nadaje się do tego szybke natarcie ale co np. ze stodołą?
Temperatura i masa materiału palnego przy palącej się np. połowie stodoły jest tak duża, że strumień z "szybkiego" nic pożarowi nie zrobi. Tutaj nie ma się co bawić. Mimo, że jest wśród dowódców z PSP kilku,którzy utrzymują że wysokie ciśnienie jest dobre na wszystko, że wysokie ciśnienie wody powoduje lepsze chłodzenie materiału aplnego, większość jednak uważa że ważna jest też masa podanego środka. Przy stodole ładujemy tyle środka gaśniczgo ile się da.

[strażak79]

Ja przy trawie wolę zwykłą TURBOJETKĘ. Większy promień prądu rozproszonego. Przy śmietnikach część kolegów woli szybkie natarcie natomiast dobrą metodą jest wrzucenie 75 na wolny wylew do środka i ja to preferuję. Zalewasz do pełna i szybciutko zgaszone i mniej się dymi.
Natomiast szybkie natarcie bardzo fajna sprawa przy płonących samochodach na parkingach ze względu na łatwość operowania między samochodami i łatwiej wcisnąć pod uchyloną maskę.
W mieszkaniu nie wiem jak to się sprawdza bo ze wględu na paskudne dojazdy u mnie w mieście raczej rozwijamy normalną linię ale wtedy zasada strzelania prądem wody a nie zatopienie mieszkania.

[raftym]

W sobotę mieliśmy do gaszenia stodołę. Na oko średniej wielkości, drewniana w środku przyczepa. Zaznaczę tylko ze jestem z O.S.P i mam sporo mniejsze doświadczenie  niż koledzy z P.S.P. Podczas tej akcji miałem możliwość używania szybkiego natarcia, i tradycyjnie jettki, którą pracowało mi sie najlepiej. Duża możliwość regulacji znacznie ułatwiała pracę.Szybkie natarcie nie było złe, ale w moim odczuciu mniej skuteczne, nawet podczas przelewania i dogaszania.
pozdrawiam wszystkich!

[zero-11]

No tak już jest, że prąd wody z tradycyjnej linii ma lepsze efekty penetracji podczas przelewania i dogaszania obiektów typu altana, stodoła itp. niż szybkie natarcie, a to z powodu kilkukrotnie większej wydajności.

[Pumba]

Ja widziałem jak przy pożarze poddasza użyto szybkiego natarcia;) zastosowano wtedy również W.75 ogólnie to jestem zwolennikiem szybkiego  natarcia przy pożarach piwnic aut.

[madmax29]

mając na beczce szybkie natarcie rzadko rozwijamy na samym początku akcji klasyczne linie. mając 2 tyś litrów wody szybkim natarciem możemy dłużej działać w obronie, aż do zrobienia zasilania albo przybycia posiłków. tak samo wszystkie mieszkaniówki, piwnice, etc. używając szybkiego natarcia nie powodujemy tak dużych strat popożarowych no i dużo łatwiej w ciasnych przejściach manewrować szybkim natarciem niż linią zbudowana z W-52 i prądownicy

[zero-11]

To fakt.
pod warunkiem, że ci nie braknie... a można się zdziwić.

[MIKO]

Wysokiego ciśnienia nie można się bać – jeszcze nigdy , a stosuje je od 1999 nie musiałem się z nim wycofać i przejść na 52 (oczywiście jak od początku przyjąłem że jest zasadne stosowanie wysokiego , mogę w sumie zbudować linie 120 m ) – no ale jest kilka warunków do spełnienia od wydajności i ciśnienia po umiejętności.
Pozdrawiam MIKO

[Meku]

Nooo  umiejętności !
Bez tego  powali  i  sponiewiera  każdego 

[MIKO]

Nooo  umiejętności !
Bez tego  powali  i  sponiewiera  każdego 

Sponiewierać może nie – ale staje się mało skuteczne – na świecie się uczy tak prozaicznej rzeczy jak metody gaszenia wysokim ciśnieniem , podobnie jak wentylacji nadciśnieniowej itd.  To u Nas się tylko utarło , że sam fakt posiadania to już 100% sukcesu. No chyba że mamy  na samochodzie słynne podwyższone ciśnienie tak często stosowane np. przez Stolarczyka i porównuje się je z rozwiązaniami oryginalnymi .
A umiejętności wynikają z niektórych postów powyżej  .

Pozdrawiam MIKO