Chciałbym napisać tutaj parę słów na temat ortokorekcji, taka garść potrzebnych informacji, których mi brakowało, kiedy szukałem czegoś na ten temat, a teraz mogę powiedzieć coś więcej, ponieważ sam skorzystałem z tej metody.
Moja wada to -2.75D na lewym oku i -2.5D na prawym oku. Z racji tego, że jednak wciąż minimalnie wada mi się pogłębia (oraz ze względu na cenę i bezpieczeństwo) zdecydowałem się na ortokorekcję, a nie na laser. Całość wyglądała tak:
Zadzwoniłem się umówić na wizytę - badanie kwalifikacyjne do ortokorekcji (cena 120zł) - czas oczekiwania - dzwoniłem w poniedziałek rano, wolny termin był na wtorek nazajutrz. Badanie kwalifikacyjne trwa do półtorej godziny - robiona jest topografia oczu, mierzone jest ciśnienie, po czym sprawdzana jest wada, i to bardzo dokładnie sprawdzana, noszę (nosiłem
) okulary od 10 lat i pierwszy raz miałem takie dokładne badania
Wyszło, że mogę nosić soczewki - przy okazji dowiedziałem się o paru innych rzeczach, których nie wiedziałem o swoim wzroku (znamię na prawym oku, prawa źrenica większa, podwyższone ciśnienie w oczach - nic z tego nie przeszkadza w noszeniu soczewek orto), ale nie o tym temat. Od razu po tych badaniach i stwierdzeniu, że mogę nosić soczewki zaczęło się dobieranie odpowiednich - doktor dobrał pierwsze dwie, pokazał jak założyć i kazał mi to zrobić. Soczewki orto są wyraźnie mniejsze niż miękkie soczewki, zakłada się je wygodnie, natomiast pierwsze chwile po założeniu to naprawdę nic przyjemnego... Wrażenie uwierania, ciężko w ogóle ruszyć okiem, bo czuć dyskomfort itp. Optometrysta bardzo dokładnie wszystko sprawdzał, w końcu przy trzeciej poprawce dobrał idealne soczewki - te już uwierają nieco mniej, no ale jednak je czuć - tak już z nimi jest.
Do zdejmowania soczewek służy specjalna pompeczka - taka silikonowa rureczka zakończona przyssawką - ściskamy ją, przykładamy do oka, zwalniamy nacisk - soczewka się przysysa. Delikatnie wtedy ściągamy soczewkę.
O soczewki trzeba nieco bardziej dbać niż o miękkie - w zestawie z soczewkami dostałem płyn do przechowywania (koniecznie do soczewek stabilnokształtnych!) oraz środek czyszczący. Po zdjęciu soczewek należy nanieść na nie kilka kropel środka czyszczącego, opuszkiem palca "przemyć" soczewkę, następnie dokładnie wypłukać (najlepiej solą fizjologiczną - najtaniej). W ciągu dnia soczewki leżą w pojemniczku w płynie do przechowywania. Zabiegi te trzeba wykonywać zawsze po zdjęciu soczewek po nocy - po przyzwyczajeniu się nie jest to kłopotliwe, zabiera dosłownie kilka chwil.
Teraz może o samej korekcji i działaniu. Po założeniu soczewek przed snem wyraźnie czuć je na oku - jednak jak ma się zamknięte oczy i się nimi nie rusza nie sprawiały mi one dyskomfortu itp, noce normalnie przespane. Po pierwszej nocy był słaby efekt poprawy wzroku, natomiast po drugiej nocy mogłem już normalnie "działać" bez okularów - na prawym oku mam ostrość jak w okularach, na lewym jeszcze niepełną. W klinice jednak poinformowali, że pełna ostrość może pojawiać się do ok. 7 dni - i po takim czasie jest pierwsza kontrola - w razie braku ostrości koryguje się soczewki.
Podsumowując:
-czas oczekiwania w moim przypadku był praktycznie zerowy - we wtorek miałem badanie, a jako że klinika posiada dużo soczewek często są w stanie dobrać odpowiednie - ja mogłem od razu po badaniu odebrać swoje. Jako iż nie miałem przy sobie całej sumy na soczewki zrobiłem to po jednym dniu - nie jest to żaden kłopot. Tak krótki czas oczekiwania może być istotny np. przy konieczności odwołania na komisji. Jeśli jednak ktoś ma jakąś większą wadę, lub nietypową - może musieć czekać na wyrobienie soczewek konkretnie pod tą osobę - czas oczekiwania: 2-3 tygodnie.
-całość wyniosła mnie razem z badaniem kwalifikacyjnym 2020zł (ze zniżką studencką 50zł na oko)
-aby korekcja odniosła spodziewany skutek czas snu powinien wynieść min. ok. 8 godzin
Generalnie polecam tę metodę tym, którzy tak jak ja nie chcą/nie mogą pozwolić sobie na laser a ich wada dyskwalifikuje ich w straży. Jest to delikatnie kłopotliwe (nie bardziej jednak niż zwykłe soczewki), no i sprawia wyczuwalny dyskomfort (ciężko na przykład chodzić w takich soczewkach itp, dlatego należy je zakładać do snu). Ja osobiście jestem bardzo zadowolony, mogę w dzień normalnie działać bez okularów widząc jakbym nie miał wady, nie mając nic w oku. Do odczucia dyskomfortu można się przyzwyczaić bez problemu, nie przeszkadza to w śnie, nie sprawia kłopotów (o ile tylko się śpi w soczewkach), po prostu je czuć i ciężko jest poruszać okiem, bo jednak coś w nim jest
Generalnie czytanie przed snem itp lepiej w soczewkach sobie odpuścić - najlepiej założyć ja jak już od razu idzie się spać.
Jeśli ktoś ma jakieś pytania zapraszam na PW, odpowiem na wszystkie zgodnie z posiadaną przeze mnie wiedzą. Jeśli ktoś chciałby się dowiedzieć gdzie robiłem również zapraszam na PW - nie będę na ogólnym robił reklamy. Uprzedzam - nie posiadam żadnych rabatów. Napisałem ten post, ponieważ gdy sam szukałem informacji miałem problem z ich znalezieniem, mam nadzieję, że następni chętni na skorzystanie z tej metody będą mieli nieco łatwiej w podjęciu decyzji.