Autor Wątek: Jak należy sprawiać linię ssawną z trzech odcinków wg regulaminu? Opinie.  (Przeczytany 8341 razy)

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2008, 16:31:14 wysłana przez MGNACZUS »
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Jak należy sprawiać linię ssawną z trzech odcinków wg regulaminu? Opinie.
« Odpowiedź #1 dnia: Luty 16, 2008, 15:22:17 »
Film pokazuje jak należy sprawiać linię ssawną z trzech odcinków wg regulaminu.

Jakieś uwagi?

Nie mam uwag do tego materiału, wygląda na poprawny. Mam natomiast uwagę generalną - ten regulamin powinien zostać jak najszybciej wycofany z praktyki, nie jestem przekonany czy tak formalnie obowiązuje (na wszelki wypadek powinien zostać spalony w piecu) bo:
Po pierwsze - ta metoda nie nadaje się do sprawiania linii do żadnego samochodu - bo nie da się okrakiem podłączyć linii do nasady na wysokości pępka i wyżej,
Po drugie - jeśli bolączką ostatnich lat są zmniejszone stany - to nie można wpajać rozwiązań uzależnionych od min. 2 strażaków.
Po trzecie - jeśli można zrobić coś (cokolwiek) a) szybciej, b)bezpieczniej, c) skuteczniej
- to nie ma co kombinować tylko trzeba tak to robić! A w tym przypadku można i to b. dużo.
 
Dlatego:
1. Wąż ssawny powinien być wożony w jednym odcinku o długości ok 6-8m, zakończony podłączonym smokiem i pływakiem, pływak jeśli tradycyjny na lince - to na odcinku kilkudziesięciu centymetrów dla typowych podpowierzchniowych zastosowań, smok może być na lince, ale lepiej by było zastosować inne proste zabezpieczenie przed rozłączeniem nasady, choćby mocna szeroka opaska z gumy czy klamra, sposobów jest masa. O klapkę smoka też bym aż tak nie walczył, to są całkowicie drugorzędne problemy (wylewanie wody z linii). Priorytetem jest najszybsze i najskuteczniejsze zbudowanie linii a nie jej zwijanie! Zresztą dzisiejsze pompy to potężne konstrukcje, smoki w wielu krajach w ogóle nie mają klapki. Nikt już sobie tym głowy nie zawraca, chyba,że ma taki rejon, że z mostków dość wysoko podnosi wodę. Ale od biedy może być linka, byle się nie majtała, bo nie gra żadnej istotnej roli.

Powyższy zestaw załatwi 99% sytuacji, jest błyskawiczny w budowie (w zasadzie braku budowy bo wszystko przygotowane), jednoosobowy, znacznie skuteczniejszy (1 odcinek), klucze używane tylko raz, przy samochodzie i tak można wymieniać...

2. Dla wyjątkowych sytuacji  - dodatkowo jeszcze 2 typowe odcinki wożone oddzielnie.
3. A tak w ogóle to smok wpasowany w pływak z tworzywa, nie jakieś bańki na mleko, na wzór pomp pływających - oczywiście chodzi o zasadę a nie gabaryty.

O ssawnych 150 zamiast 110 przynajmniej dla pomp o dużej wydajności nie będę pisał, bo na mnie ktoś nakrzyczy :D

Pozdrawiam

ps. jeśli temat nadaje się do kontynuowania, to go odłączymy od wątku. Ja zareagowałem na "jakieś uwagi?" :D
 
« Ostatnia zmiana: Luty 16, 2008, 16:31:27 wysłana przez MGNACZUS »
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Offline MGNACZUS

  • Banita FM
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.469
  • Odwaga jest najpiękniejszą formą szaleństwa.
Wydaje mi się, że temat godny dyskusji.
Wątek wydzieliłem.

PS Filmik nie jest mój - znalazłem go na sieci.
„Wiesz jak rozpoznać strażaka w tłumie panicznie uciekających ludzi??
Zawsze będzie biegł w przeciwną stronę niż wszyscy inni…”

Offline Krzyś Mila

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 558
  • By zawsze wracać z tarczą i z dumą nosić mundur...
Witam

To jest rozwinięcie regulaminowe, nie bojowe. Tak można się bawić na pokazach, ćwiczeniach, zawodach...
W boju są lepsze i szybsze rozwiązania.

Pozdrawiam

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Masz rację Krzysiek i jest to czwarty powód dlaczego należy ten regulamin spalić. Jeśli regulamin tak silnie odbiega od praktyki - jest szkodliwy. Przy skromnych nakładach na szkolenie, uczenie niepraktycznych rozwiązań (balet strażacki) jest szkodliwe i bezcelowe. Sytuacja wygląda tak, że aby być w zgodzie z kontrolami i szkoleniem trzeba posiąść umiejętności regulaminowe, natomiast do wykonywania właściwej pracy trzeba stosować "własne" rozwiązania. To jest marnotrawstwo energii i pieniędzy. Nie ma żadnego uzasadnienia do takich działań - poza wygodnictwem różnorodnych kontrolerów i trenerów.
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Offline MIKO

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 4.300
@dago a umie ktoś w tym kraju poza emerytami sprawiać linię ssawną lub drabinę na tempo i z zakrokami  ^_^

Pozdrawiam MIKO

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Zdziwiłbyś się MIKO :D

Sprawianie drabiny i ssawnej, to nadal "żelazne" punkty szkolenia podstawowego strażaka. Oczywiście drewnianej d10w a ssawnej do motopompy, bo na to są regulaminy. Bezpowrotnie tracony jest czas. Potem te wszystkie piruety z głowy trochę wypadają, ale jak kontrol przyjdzie to ho ho.
http://www.straz.gov.pl/upload/binaries/pdf/pr_ksztalcenia_podstawowego.pdf strony 38 i 39
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Offline Sylwek

  • Global Moderator
  • *
  • Wiadomości: 2.394
[...]
Dlatego:
1. Wąż ssawny powinien być wożony w jednym odcinku o długości ok 6-8m, zakończony podłączonym smokiem i pływakiem, [...]

hmmmm gdzie ja to widziałem... a no tak na każdym GBA ściągniętym z Holandii w mojej gminie włącznie z naszym - roczniki od 1977 do 1990. Węże tylko są dwa mają 4 metry bo dłuższe się nie mieszczą na dachu no i pływak oddzielnie ale za to nasady węży ssawnych mają takie sprytne rozkładane rączki że klucze nie są potrzebne...

[załącznik usunięty przez administratora]
« Ostatnia zmiana: Luty 18, 2008, 15:20:04 wysłana przez Sylwek »

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Sylwek, poproszę, daj jeszcze parę fotek. Interesuje mnie, czy zdjęcie towaru z dachu jest jednoosobowe, z drabinki, czy też trzeba biegać po dachu. Pokaż te rączki jeśli możesz i opisz olinkowanie (jeśli jest) i smoka.

Dzięki!
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Offline DEX

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 492
Kiedyś woziliśmy 6m., na Jelczu, ale tam było miejsce, wąż był jeszcze starej daty z oplotem parcianym, był ciężki i niewygodny przy rozładunku, jeden z trudem dawał radę. Teraz inny niż norma na nowych nadwoziach się nie mieści, doszły skrzynie i inne detale. Czesi też mają krótkie, zazwyczaj mieszczą się na szerokości samochodu w środku zabudowy, z tym że łączone są na gwint. A tak na marginesie na zawodach buduje się ssawną według regulaminu i dlatego się to ćwiczy. W akcji jest inaczej nikt sobie nie utrudnia życia.
Pozdrawiam
W pewnych kwestiach zgadza się z tobą, ale są i takie, w których mam odmienne zdanie.

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Tak się głośno zastanawiam, czy świat nie byłby prostszy i lepszy, gdyby uczyć się, ćwiczyć, rozgrywać zawody i pracować w taki sam sposób, oparty jedynie na trzech zasadach:

a) szybciej,
b)bezpieczniej,
c) skuteczniej.

Czy jest możliwe rozegranie np. zawodów według innych zasad niż oficjalne? Gdzie leży problem? W głowie, w puli nagród? Szczerze  nie wiem, mam za słabe kontakty.
Czy można sobie wyobrazić zawody pożarnicze, które .. nie mają reguł? A raczej jedną - kompletnie nie jest ważne jak, ważne jest skuteczne osiągnięcie wyznaczonego celu w jak najkrótszym czasie. Na barana, tyłem, czy na czworakach, z wężami na plecach, w walizce, istnieje tylko cel.

Chętnie objąłbym patronatem medialnym takie zawody. Serio!
Jak znam życie po paru latach te oficjalne pozostałyby tylko w kronikach. Ile tam złości, niesprawiedliwości, kłótni. zgadza się, że sąsiednie wioski potrafią na postawie zawodów śmiertelnie się obrazić? Jakieś setki niejasnych kruczków regulaminowych - czy klucze mogą spaść z podestu (zasłyszane ;D ). Gdzie tu satysfakcja i zachęta dla młodzieży?

Pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Luty 19, 2008, 01:54:04 wysłana przez dago »
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Offline DEX

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 492
Dołóż do tego, że i tak mija się niektóre zapisy regulaminu, a później na szczeblu wyższym przychodzi rozczarowanie. A tak jako jedyne kryterium – czas. Tam gdzie nie ma ambicji mistrzowskich zawody są OK, festyn, gorzej jest tam gdzie są.
Pozdrawiam
W pewnych kwestiach zgadza się z tobą, ale są i takie, w których mam odmienne zdanie.

Offline fubu

  • strażak
  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 208
Po pierwsze - ta metoda nie nadaje się do sprawiania linii do żadnego samochodu - bo nie da się okrakiem podłączyć linii do nasady na wysokości pępka i wyżej,
Po drugie - jeśli bolączką ostatnich lat są zmniejszone stany - to nie można wpajać rozwiązań uzależnionych od min. 2 strażaków.
Po trzecie - jeśli można zrobić coś (cokolwiek) a) szybciej, b)bezpieczniej, c) skuteczniej
- to nie ma co kombinować tylko trzeba tak to robić! A w tym przypadku można i to b. dużo.

Przeczytaj dokładnie regulamin do ćwiczeń ze sprzętem pożarniczym to się dowiesz, że przy sprawianiu linii ssawnej do nasady autopompy nie staje się okrakiem. Sprawa stanów to inna bajka. A co od szybkości sprawiania to linię ssawną z dwóch odcinków można sprawić regulaminowo już w 35 sekund - to nie mów że to wolno!

A co do uwag w filmiku...
1. odcinki węży ssawnych przenosi się wg. regulaminu na barkach
2. klucze do łączników nie kładzie się na ziemi tylko za pas
3. smok ssawny powinien powędrować między łydki przodownika, a nie na ziemię
4. przodownik powinien trzymać pływak razem ze smokiem w lewej ręce (smok od zewnątrz)
5. źle wykonana pętla, pętlę robi się na smoku przed połączeniem z wężem ssawnym.
6. nie opuszczone przyłbice i brak rękawic

to na pierwszy rzut oka tyle.

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Wystarczy lekko rozbudować zadanie do wykonania, tak żeby nie wyłącznie sprawność fizyczna, ale także przygotowanie, spryt i nowatorstwo miały szansę w rywalizacji.

Ciekawi mnie czy gdzieś ten typ zawodów zostanie podchwycony, mam nawet nazwę - zawody strażackie CHRZANIĆ REGULAMINY ;D
============
fubu - oczywiście, że nie staje się okrakiem, bo się nie da. Przecież to napisałem. Do sprawiania linii ssawnej do autopompy obowiązuje zapewne inne ustawienie. Sprawa stanów to nie jest inna bajka, bo to nie jest bajka- to rzeczywistość, natomiast regulamin jest bajką. To realny problem do rozwiązywania i szukania sposobów. Wszystkie etapy przygotowania zawodowego powinny być zgrane pod tym kątem. Właśnie cały czas o tym piszę.
Owszem można sprawiać linię w 35s, mnie też się to kiedyś udawało i co z tego. Jeśli ludzie są po kilku próbach zgrywających, jest jasno, sucho, cicho, bezstresowo - zwykły balet.
Mnie balet nie porywa. Jeśli chcesz wiedzieć o co mi chodzi umówimy się, podjedziemy do przypadkowej jednostki i poprosimy dowódcę, żeby dowolni dwaj strażacy zbudowali linię ssawną z 2 odcinków, korzystając z własnego wozu. I to będzie ta prawda, która mnie interesuje. A potem zabierzemy jednego z tych dwóch i zobaczymy co się stanie.
« Ostatnia zmiana: Luty 20, 2008, 00:37:36 wysłana przez dago »
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.

Offline fubu

  • strażak
  • Stary Wyga
  • *
  • Wiadomości: 208
Prosiłeś o uwagi do sprawiania linii ssawnej z trzech odcinków wg regulaminu - taki był temat postu - to napisałem.

Offline dago

  • Lubię Cię
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 1.026
    • Ratowniczy Bank Wiedzy
Bardzo się cieszę, że napisałeś, masz dar i wiadomości, wyłapałeś masę błędów w tym filmie. Za to wielkie dzięki. Regulamin linii ssawnej, przez to, że jest stale podstawowym narzędziem weryfikacji (tortur) na różnego rodzaju szkoleniach (zawodach) został doprowadzony do absurdalnej perfekcji. Nie jest narzędziem wspomagania pracy, ale stał się sam dla siebie sztuką. Powinniśmy poszukać sposobów otrząśnięcia się i wyjścia z tej ślepej ulicy. Przyłącz się, opisz własne sposoby, kiedyś w końcu regulaminy rozpadną się w rękach ze starości.
Lepiej robić i żałować, niż nie robić i żałować.