Autor Wątek: Stresik  (Przeczytany 2252 razy)

Offline jurol

  • Bywalec
  • *
  • Wiadomości: 35
Stresik
« dnia: Październik 26, 2004, 21:37:06 »
Witam wszystkich !!
Ostatnio głośno u mnie o oczyszczaniu z wszechogarniającego nas stresu. D-ca JRG
doradza korzystanie z psychologa.Nasz zmianowy sposób to zalać robala raz na pół roku;wydaje się skuteczny bo nikomu nie odbiło a emeryci z naszej zmiany raczej utrzymują z nami kontakt i powiedziałbym , że na zestresowanych nie wyglądają. Nie mówię , że to dobry i jedyny sposób.Ciekaw jestem czy bardziej stresuje Was akcja czy też , ogólna sytuacja w pożarnictwie.
Może ktoś ma lepszy sposób na stres niż my, chętnie poczytam porady.
Pozdrawiam.

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Stresik
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 29, 2004, 17:27:18 »
proponuję internet-

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Stresik
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 29, 2004, 17:29:01 »
a tak poważniej to mnie bardziej stresuje rozmowa z komendantem

Offline azotox

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 394
Stresik
« Odpowiedź #3 dnia: Październik 29, 2004, 20:18:52 »
przestanie jak zostaniesz komendantem :D  

Offline bartek6

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 572
Stresik
« Odpowiedź #4 dnia: Październik 29, 2004, 20:50:44 »
azotox jak miałbym się stać takim człowiekiem jak mój komendant to wolę do końca mojej kariery pozostać na obecnym stanowisku --a tak ogólnie to napisałeś nie na temat

Offline azotox

  • Strażak Sam
  • *
  • Wiadomości: 394
Stresik
« Odpowiedź #5 dnia: Październik 29, 2004, 21:06:37 »
Jeżeli Twój komendant jest taki "wielki", że Cię tak stresuje - to byłby z niego dobry kandydat na krajowego szefa strażackiej "S" ;)  

Offline Ajax

  • Pokój to tylko brak wojny.
  • VIP
  • *
  • Wiadomości: 2.310
  • Cały świat gra komedię!
    • http://
Stresik
« Odpowiedź #6 dnia: Październik 29, 2004, 21:13:03 »
Ze stresem to ogólnie u mnie /trudno mi oceniać innych/ jest mniej wiecej tak: kiedyś dawno temu po skończonej pracy 8 godz. jeździło się na różne zebrania, spotkania, narady, kontrole itp. które zazwyczaj kończyły się wiekszym lub mniejszym opilstwem /czasy byly ciężkie - wódka na kartki i jeszcze brak/. Człowiek młodszy to i więcej wytrzymał, nie myślał o jakimś tam stresie dnia codziennego. Był najwyżej tzw.kac - czyli gorzkie żale po gorzale. Później na podziale - spotkania po służbie zawzwyczaj w lokalu, gdzie akurat rzucili procenty. Omawiano i analizowano wtedy aktualne i byłe akcje ze zdwojoną energia oraz zacieśniano więzy międzyludzkie. W domu trochę "zadymy" i od nowa. Z biegiem czasu praca w napięciu oraz tragedie ludzkie i trudne,ciężkie akcje zaczęły się oddzywać w podświadomości. Psychologa w owych czasach w straży się nie uświadczyło. Kiedys zdesperowany w trosce o swoje zdrowie psychiczne udałem sie do takowego "specjalisty" i po wizycie u niego dopiero wpadłem w większy dołek /czyt.depresję/. Chyba dzięki Bogu, samozaparciu i samokontroli jakoś sobie z tym z czasem poradziłem /może nie do końca?/. Obecnie potrafię już podchodzić do wielu spraw z należytym dystansem - tak mi się przynajmniej wydaje. Dzięki temu jestem znacznie zdrowszy, ale ślad i uraz pozostał. Obecnie jak widzę "od swięta" w jednostce, psychologa mówiącego z skutkach picia wódki, palenia tytoniu itp. to żal mi tych którym naprawdę nieraz innego rodzaju pomoc jest potrzebna - szczególnie zaraz, bezpośrednio po akcjach jw.
Stres i choroby psychosomatyczne są niestety chyba nieodłącznym czynnikiem naszej służby.
To tak ogólnie. Pozdrawiam! :rolleyes:  
Nie jeden brak wiedzy nadrabia wazeliną.

Offline aniolstroz

  • Weteran
  • *
  • Wiadomości: 589
    • http://
Stresik
« Odpowiedź #7 dnia: Październik 30, 2004, 22:44:11 »
W moim przypadku stres podczas akcji nie występuje! A jeżeli występuje to jest raczej to stres pozytywny - uwielbiam to całe napięcie jakie panuje podczas akcji! To działa na mnie jak narkotyk (chociaż swoją stroną nie mam pojęcia jak działają narkotyki :P ) :)
Jednak w PSP są sytuacje stresujące dla mnie - a mianowicie jest to kontakt z niektórymi osobami z komendy.