Okazuje sie że w sytacji kryzysowej winne są pozostałe związki, które nagle okazały się o "z goła innym rodowodzie - nie sierpniowym i odmiennych celach " i że nie ma sesnu w związku z tym współpracowac z pozostałymi związkami zawodowymi działającymi w PSP. Uważam, że takie publiczne postwienie sprawy jest nieeleganckie i lekceważace pozostałe związki. Ciekawy jestem co należy rozumeć pod pojeciem geometryczno -arytmetyczny związek.
Nie wiem czy warto na tym forum próbować cokolwiek wyjaśniać - ale spróbuje:
Po pierwsze - w komunikacie "S" - nie ma nic o braku sensu współpracy z pozostałymi związkami - to jest własna interpretacja kolegi
skdz - żeby nie powiedzieć nadużycie. Jak nieeleganckie bywało zachowanie pozostałych dwóch związków w stosunku do "S" - w różnych poprzednich okresach, jak również w ostatnim okresie komendantury M Kubiaka - zapewne kiedyś się w końcu koledzy dowiecie.
Wiecie chyba również jak hojnie korzystali z "profitów" tejże komendantury - patrzcie awanse listopadowe, i jak o te różne "profity" - również dla swych najwyższych przedstawicieli zabiegali. A jeśli nie – to spytajcie ich o to !. Wtedy zrozumiecie sarkazm "S" co do "bratniej" wspólpracy związkowej.
Wiem z forum że nie lubicie łaciny - ale sentencje w oryginalnym języku maja większy urok.
Oto jeszcze jeden jako podsumowanie powyższego:
Absentem qui rodit amicum, qui non defendit álio culpante, solutos qui cápiat risus hóminum famamque dicacis, fíngere qui non visa potest, commissa tacere qui nequit, hic niger est, hunc tu, caveto! Co do wspólnych wystąpień - to zapytanie wystosowane wspólnie przez ZZ"F" i NSZZ PP - o stan legislacyjny rozporządzenia o podwyżkach - i to w dniu kiedy powoływano nowych z-ców KG - to tylko populizm i „zagranie pod publikę”. Wiedzę o stanie legislacyjnym projektów rozporządzeń władze związkowe posiadały od poprzedniego KG, i były na bieżąco informowane. Ale nie mogły nie skorzystać z okazji by przedstawić się nowemu KG i nowym z-com KG, w lepszym niż "S" świetle – jako troszczące się tylko o dobro strażaków apolityczne związki zawodowe. Król umarł - Niech żyje król! Cynizm ?
Przedstawiciele „bratnich” związków byli jednymi z pierwszych którzy gratulowali nowemu KG. Oczywiście to nie grzech – jak mawiał Pawlak – ale wstyd.
Chyba nie spodziewaliście się tam przedstawicieli "S" - z której to podobno wywodził się poprzedni KG.?.
My nie witaliśmy nowego kierownictwa "chlebem i solą" - bo poczucie lojalności, uczciwość i zwykła ludzka przyzwoitość - na to w tej chwili nie pozwala. I nie tylko w tej chwili.
A pytania o rzeczy oczywiste i wiadome - to tylko pozoracja działalności przed własnymi członkami i pozostałą rzeszą strażacką.
Na koniec wyjaśnienie geometryczno - arytmetyczne. O ilości (arytmetyka) wystąpień NSZZ "S" - i do kogo te wystąpienia będą kierowane (geometria) decydują władze Krajowe KSP NSZZ "S" - w interesie formacji i swoich członków; - a nie potrzeba schlebiania komukolwiek. Zresztą - do wspólnego wystąpienia w powyższej sprawie nikt "S" - nie zapraszał - pojawiło się ono poza nasza wiedzą - delikatnie mówiąc.
I jeszcze o rodowodzie i odmiennych celach - jeżeli kiedykolwiek NSZZ "S" przejdzie do OPZZ - to może będziemy mówili o wspólnym rodowodzie. Jak na razie - nie jesteśmy a rodowód OPZZ - niestety nie da się nazwać "prawicowym" . Ale to nie ma naprawdę znaczenia - i nie o to chodziło w komunikacie - stwierdzono tam tylko fakt że KSP jest "jedyną" - nie znaczy to jedynie słuszną; tylko jedyną strukturą mundurową NSZZ "S" w resorcie MSWiA - natomiast OPZZ i FZZ mają innych przedstawicieli swoich central związkowych w innych prócz PSP formacjach mundurowych resortu. A NSZZ "S" to zarówno związek zawodowy - jak również określone przekonania i postawa moralna. Trudno oczekiwać abyśmy cieszyli się z nowych władz PSP - o mocno wątpliwych dotychczasowych dokonaniach (nie wszyscy), burzliwej partyjnej młodości (nie wszyscy), i niejasnych powiązaniach (politycznych, wszyscy).
Oby z tej mąki nie wyszedł zakalec – bo jeść go będziemy niestety wspólnie
A na razie poczekajmy na ich czyny - a nie słowa z „expose” którymi tak się zachłysneliści - "S" - straszyła Skulichem - i co - obiecał że będzie 40 godzin." Na Śląsku też nie mówił że trzeba pracować 48 - "można pracować 40 godzin pod warunkiem utrzymania 70% stanów osobowych". Jak macie kalkulatory to przeliczcie czy jest to wykonalne.
A zupełnie na koniec - wielu tu pluje jadem na "S" i ocenia całą historię lat 80 -; a z nicka lub też z wypowiedzi wynika że urodzili się w latach 80-tych. Synkowie i maminsynkowie - po jedynie słusznych pożarniczych szkołach dziennych - nie byliście w normalnym wojsku, a tym bardziej w stanie wojennym jak wielu z nas w „S” – nie tworzyliście historii własnymi rękoma – i niestety nie macie moralnego prawa osądzać tamtych czasów – bo to nie udało się do tej pory najtęższym umysłom tego kraju – jak również nie macie prawa odsądzać członków „S” od czci i wiary - tylko dlatego że nie hołubimy waszych "tatusiów" i "mam" w PSP. Załóżcie sobie lepiej oddzielny wątek "opowieści z Narni" - i tam możecie opowiadać kolegom z roczników szkolnych wasze pożarnicze bajki !. Bo niestety często czytając to forum mam wrażenie że wielu z was powtarza o NSZZ "S" to - co ich wysocy rangą tatusiowie z KG lub KW. A wzorem związku zawodowego dla tychże tatusiów - był tzw. związek "czarnych pułkowników" . Historie związku zawodowego "czarnych pułkowników " i ich "dokonania" znajdziecie na stronach NSZZ "S" . Być może niektórzy niedługo znów wrócą do służby wzorem nowego z-cy KG. Wtedy zobaczycie na co ich stać. A stać ich naprawdę na bardzo wiele !. Szybko się o tym przekonacie
Czego ani wam ani sobie naprawdę nie życzę.!
Przepraszam że tak długi post - ale chciałem być w miarę precyzyjny i udzielić wyczerpujących odpowiedzi na wasze ataki.
Pozdrawiam.