Czy u was też macie takich "geniuszy"?

[rapapap]

http://wiadomosci.wp.pl/wiadomosc.html?kat=1342&wid=9551347&rfbawp=1199994144.

Tysiące razy dzwoniła na 112, by mówić: zabiję was!
PAP - dodane 1 godzinę i 18 minut temu

Nawet kilka tysięcy telefonów z pogróżkami na alarmowy numer policji 112 mogła w ciągu pół roku wykonać zatrzymana 42-letnia mieszkanka Bobolic w woj. zachodniopomorskim. Teraz grozi jej odpowiedzialność karna. O zatrzymaniu kobiety poinformowała Magdalena Miazek z Komendy Miejskiej Policji w Koszalinie. Mieszkanka Bobolic dzwoniła do dyżurnych koszalińskiej komendy o różnych porach dniach i nocy. Wyzywała ich i groziła pozbawieniem życia. Ponieważ potrafiła dzwonić co kilka minut na dłuższy czas skutecznie blokowała na linię alarmową - wyjaśniła Miazek.


42-latka na alarmowy numer zaczęła dzwonić w lipcu ubiegłego roku. Telefony urwały się dopiero po jej zatrzymaniu. Ustalenie personaliów kobiety zajęło policjantom kilka miesięcy, bo używała ona kilku kart do telefonu komórkowego.

Na razie dokładnie nie wiadomo, ile dokładnie wykonała połączeń z alarmowym numerem "112". Policjanci szacują, że może to być nawet kilka tysięcy rozmów.

Według policji, telefonicznymi pogróżkami kobieta nękała również prywatne osoby, które zamieszczały ogłoszenia w lokalnych gazetach, podając swój numer telefonu.

42-latce postawiono już zarzut znieważenia funkcjonariuszy publicznych, za co grozi do roku więzienia. Zajęto jej telefon i zabrano karty sim.

Policja nie wyklucza, postawienia kobiecie kolejnych zarzutów, jeśli na komendę zgłoszą się nękane przez nią osoby prywatne.

[mario]

Chyba coś się ze społeczeństwem stało "niedobrego" bo przestało mieć poczucie humoru 

A tak na poważnie - bardzo rzadko zdarza się jakiś dowcipniś. A o systematycznych, seryjnych telefonach na numery alarmowe to zapomniałem ok. 3 lat temu.
Ale cóż, do nas 112 wchodzi tylko ze stacjonarnych, które można namierzyć a do Policji z komórek. Tu oni mogą mieć coś do powiedzenia i pożalenia się.

[MisiaczekM]

Jak 112 wejdzie do Was to se przypomnisz My już mamy. Przejęliśmy po pogotowiu.... zobaczymy... może jak się zorientują, ze to straż to przestaną dzwonić... na 998 nie było od dawna (czuję, ze dzięki przeprowadzonej kiedyś tam akcji edukacyjnej dla klas 1-4 i ogólnie wzrastającym prestiżu)

[jasiuf]

U mnie istnieje nadal taki nieformalny twór jak CPR (PSK + pog. rat.) i numer 112, który został przejęty kilka lat temu z policji odbiera na zmianę dyżurny straży z dyspozytorem pogotowia ratunkowego (częściej strażak bo podobno takie są odgórne ustalenia - odgórne czyli... w starostwie???).
Dodatkowo strażak musi każde połączenie ze 112 (stacjonarne i komórki) ODRĘCZNIE w SPECJALNYM zeszycie rejestrować bo tzw. "góra" wymaga od czasu do czasu statystyk dotyczących kto, do kogo, w jakiej sprawie, po co, itd. dzwonił). Kompletna paranoja! Czy u was też tak jest czy tylko w naszym wariatkowie?
Mimo że ustawa o PRM sankcjonuje istnienie CPR tylko na poziomie wojewody to u nas starosta "nie miał czasu" od 2006 roku zmienić swego wewnętrznego przepisu (nawiasem mówiąc od początku namaszczenia tego cudownego CPR-u kompletnego bubla merytorycznego), który określa zasady działania CPR-u w moim powiecie!
Oby utrzymać stołek do kolejnych wyborów... o to przecież chodzi jak sądzę.

[bulon]

tzw stare cpr istnieja bo nowe cpr dopiero sue buduja.
wiec zapomnij poki co o prm

[robertbusko]

Jak gówniarz się bawi to kiedyś uśnie i  wtedu "tryka" się do starych i opier........ ale najgorsza sprawa jest jak wyjmią kartę wtedy ból. Sprawy zgłaszane na Policję i cisza... podobno nie do  zlokalizowania.