Szanowni koledzy. Jak widać ten temat nie budzi zainteresowania, a to z róznych przyczyn. Jedna z nich jest opóżnienie obchodow oprawie 2 lata. I najważniejsze. 6 to już nie to samo co kilkanaście a nawet kilka lat temu. Ludzie sa nadal dobrzy, niestety zażadza nimi facet przyniesiony w teczce z oberwanym uchem, podobno były harcerz. Tradycją było że kazdy pierwszy rozpoczynajacy rzadzenie zaczynał od zrobienia czegos dla podwładnych, a obecny na wejscie urzadził sobie super gabinet z klęcznikiem. Takie czasy? Nie, taki charakter. Amoże zamiast (uczciwie?) wydawać pieniadze na fetę, należałoby coś dla jednostki kupić - moze koszarowki. Czy aby ta impreza nie ma na celu zawoalowanie złej opinii o pewnych ludziach w pewnych kregach. Niestety, kilkoma medalami nie zalepi sie dziur w charakterze. Plakietki, baretki szelki , kamizelki - to się świeci, ale nie o to w strazy chodzi. Może jeszcze pawie piora. To smutne, ze od 48 lat- parafrazujac Wyspiańskiego - szóstkowy "złoty róg" przekazywany był z honorem. A teraz ktoś go sprzedal. Chciałoby sie powiedzieć Miałeś chamie złoty róg.