Kolega raczej to rozumie, tylko szuka wyjaśnienia, dlaczego w niektórych naborach postępują niezgodnie z zapisem w rozporządzeniu.
Otóż odpowiedź jest dość prosta, bo niewiele za to grozi. Ile razy można przeprowadzać nabór, który zajmuje sporo czasu, angażuje ludzi, i wymaga mnóstwa papirologii, są rejony kraju gdzie na nabór przychodzi kilka osób i powtarzanie naborów po 3-4 razy to standard.
Łatwiej, jeśli nikt nie zaliczył obniżyć próg i liczyć, że nikt się nie odwoła, jeśli się odwoła to najwyżej KW unieważni nabór, który i tak był spalony, bo nikt nie zaliczył. Przeprowadzający nabór nic nie traci a może skorzystać zamykając szybko proces rekrutacji. Ot cała filozofia.
Ps- obniżanie punktacji to jeszcze nic są nabory, w których przyznaje się punkty preferencyjne z tytułu wieku ( inna sprawa, że takie postepowanie wygląda od strony prawnej lepiej niż zagrywka z nieuprawnionym obniżaniem punktacji)