Jeśli chodzi o kat. C - brałem dwa razy udział w naborze i w obu przypadkach C nie było wymagane (niemniej jednak dla punktów gratyfikacyjnych warto było je posiadać).
Niedawno pytałem na forum o to jak wygląda test wiedzy na kwalifikacjach do PSP, i jako że jestem świeżo po takowym teście postaram się troszkę przybliżyć jego zawartość (czyli to co udało mi się zapamiętać z 30-stu pytań zawartych w teście). A były to pytania następującej treści:
- kto jest komendantem głównym PSP,
- kiedy obchodzimy święto strażaka,
- co możemy gasić gaśnicą typu ABC,
- jakiego koloru może być gaśnica śniegowa,
- co to jest materiał budowlany łatwopalny (jakoś tak to leciało),
- co następuje po spryskaniu materiału płonącego gaśnicą śniegową (a. środek gaśniczy pełni funkcję chłodzącą, b. następuje odcięcie dopływu powietrza, c. następuje reakcja chemiczna..),
- metan jest gazem (a. lżejszym od powietrza, b. cięższym od powietrza, c. o specyficznym zapachu siarki),
- w jakiej minimalnej odległości od lasu można rozpalić ognisko,
- minimalna odległość materiałów łatwopalnych od granicy działki,
- czy strażak PSP może służyć jednocześnie w OSP,
- który z podanych gazów jest gazem o właściwościach wybuchowych (a. hel, b. argon, c. metan),
- który z podanych składników jest wynikiem niepełnego spalania (a. CO2, b. O2, c. sadza),
- trzy zadania obliczeniowe typu:1. pożarowi uległo pole zboża o kształcie trójkąta prostokątnego o wymiarach 50x50x100, jaka powierzchnia (ha) uległa spaleniu? 2. oblicz czas napełnienia zbiornika o objętości Xdm3, kiedy do napełnienia użyto pompy o wydajności Xltr/min i dwóch "sikawek" o Xltr/min przepustowości. 3. Ile wody zużyto do napełnienia w 60% zbiornika o objętości X, kiedy do napełnienia użyto pompy o wydajności Xltr/m w czasie Xs (co do konkretnej treści zadań 2 i 3 nie jestem w 100% pewien, ale mniej więcej tak to wyglądało),
- kilka pytań dotyczących zawartości konkretnych typów gaśnic (czynnik napędowy, czynnik roboczy itp).
Czyli w tym wypadku zagadnienia dotyczyły wyłącznie obszaru straży pożarnej i nie były zbyt trudne, a większość wymagała logicznego myślenia. Test zaliczyła spora grupa osób, co z kolei wymagało od komisji konkretnej selekcji, której zadaniem było wyłonienie 15-stu osób do rozmowy z komendantem. I tu można by sporo spekulować, czy aby na pewno każdy był równo traktowany. Mianowicie część osób wychodziła z rozmowy zadowolona informując nas, że jest ok, że komisja tryska humorem, że luźna rozmowa itp. W moim przypadku (zapewne nie byłem jedynym, jako że rozmawiałem tylko z kilkoma osobami mającymi rozmowę przede mną) wyglądało to troszkę jakby idąc w inną stroną. Nie było luźnej rozmowy z komisją o przeszłości, wykształceniu, planach osobistych jak i tych związanych z PSP. Pytania zadawała wyłącznie jedna osoba, a dotyczyły one konkretnych zagadnień typu: co to jest odwaga, asertywność, odpowiedzialność, czy potrafisz po krótkiej rozmowie ocenić osobę i na ile ta ocena okazuje się później trafiona. Mimo, że z odpowiedziami poradziłem sobie w moim mniemaniu jak najbardziej ok, a prowadzący rozmowę nie krył zaskoczenia z trafności odpowiedzi (chociażby stwierdzeniem: "no nie mogę, lepiej pan tego ująć nie mógł") na koniec rozmowy usłyszałem, że: "ok, to by było na tyle, ale widzę tu małą nieścisłość". Na pytanie o jaką nieścisłość chodzi, padła odpowiedź: "mówi pan, że jest pan asertywny, a później mówi pan, że nie zawsze udaje się panu trafnie ocenić osobę po krótkiej rozmowie"..
Dobrze żarło i zdechło
Ogólnie rzecz biorąc, rozmowa ta pozostawiła po sobie drobny niesmak, tym bardziej że miałem już okazję rozmawiać zarówno z komisją, jak i z komendantem podczas kwalifikacji w innej komendzie i w trakcie tych rozmów ewidentnie widać było, że są one nakierowane na jak najbliższe poznanie mojej osoby, zamiarów, przeszłości itp. Tu natomiast odniosłem wrażenie, że ktoś stara się mnie wypunktować.
Nie muszę raczej wyjaśniać, że na rozmowę z panem komendantem zaproszony nie zostałem