Tak przeszliśmy do drugiego związku ale co z tego kiedy i tak komendant robi co chce, bo drugi związek czyli Florian, nie popiera naszych postulatów. Kiedy więc nie ma porozumienia między związkami, 01 decyduje. Dodam, że pozostali członkowie chcą wystąpić z Floriana, co nie wydaje mi się dobrym rozwiązanie, bo wtedy zostaną w nim już tylko ci którym obecna sytuacja odpowiada. Zarazem ciężko im się zmobilizować i zrobić zebranie z odwołaniem przewodniczącego, chociaż widzę, że coś zaczyna się tam dziać, oby jak najszybciej.
Nie rozumiem skąd te nerwy, obojętnie jaki związek, ważne by spełniał swoja rolę. Nie mówię przecież, że Florian jest zły a NsZZPP jest dobry, nazwa nic nie znaczy, to ludzie decydują o jego wartości.
Byliśmy we Florianie parę lat, po wyborze obecnego przewodniczącego liczyliśmy, że coś zrobi bo dużo gadał. No i zrobił ale tylko dla siebie, więc postanowiliśmy odejść (cała jednostka), bo nie mogliśmy zorganizować reszty do jakiegoś ruchu, przy tej okazji paru z drugiej jednostki się przyłączyło. Teraz tamci też mają dość tylko nie potrafią zadziałać, chcą odejść a to przecież nie jest wyjscie.