Dodatkowo mogę mieć dwa ubrania suche (z zaworem z przodu) dla nurków
Mogę być w błędzie, ale jak dobrze kojarzę, to gdzieś były informacje, że strażak który w zeszłym roku uratował bodajże wędkarza z kry, większości urazów nabawił się właśnie dzięki temu, że był ubrany w takie ubranko z zaworkiem z przodu - przy upadku przodem na krę zawór spotęgował niejako urazy.
Nie było to rok temu, tylko prawie dwa lata.
Poza tym oficjalnie nie podano związku przyczynowo - skutkowego posiadanego ubrania z zaworem na klatce piersiowej z odniesionymi obrażeniami. Jak pisze @joker26 przyczyną wielonarzędowych urazów (m.in. pęknięcie wątroba, krwotok wewnętrzny) było uderzenie kry lodowej, a w zasadzie dociśnięcie strażaka jedną krą ostro zakończoną do drugiej kry na której stał wędkarz.
Nie wchodząc "głębiej" w dyskusję tutaj prowadzoną. Trzeba pamiętać, że na lodzie nie ma miejsc bezpiecznych.
Poza tym sanie wodno-lodowe to nie wszystko, nawet sanie i ubranie do pracy w wodzie to tylko pewna ważna, ale mniejsza część potrzebnego i przydatnego w tego typu akcji sprzętu. Ale żeby do tego dojść, potrzeba otwartego umysłu i systematycznych ćwiczeń - nie na grubym lodzie, a także na wodzie.
Na dobry początek proponuję przećwiczyć element ubierania się, a potem poruszania samemu i w rocie po cienkim lodzie (różnymi technikami / sposobami, od chodzenia, przez czworaka, czołganie, rolowanie, nosze typu deska, drabiny przystawne itp. itd.).
Potem (albo nawet wcześniej) umiejętności pływania w ubraniu, wydostawania się z przerębla i dopiero wówczas zabierać się za dotarcie i ewakuację osoby poszkodowanej.
pozdrawiam