Myślę, że sporo zależy od tego gdzież są owe ubrania na wozie - na przykładzie naszego MANa, są schowane w skrzyneczce w jednej z gablot. Wydaje mi się jednak sensowniejsze rozwiązanie preferujące szybki wyjazd i ubranie się na miejscu działań (jak się wie co i jak zakładać, nie trwa to zbyt długo). Tym bardziej, że jedzie się w kilka osób, więc w momencie kiedy jeden z ratowników się rozbiera kolejni zdejmują skrzyneczkę, pomagają się ubrać, przygotowują pozostały sprzęt. A poszkodowany już ma szansę zobaczenia, że ktoś przyjechał na pomoc - aspekt psychologiczny ma spore znaczenie. Ale to tylko moje skromne zdanie.