Czas służby- nowe spojrzenie

[ataman]

Ostatnio przeczytałem w przeglądzie pożarniczym wywiad z "Komendantem" Głównym PSP, jako pierwszy problem naszej formacji przedstawił czas służby a w drugiej kolejności wynagrodzenie za nadgodziny oczywiście w podziale bojowym. Tylko jakie nadgodziny?? Strażak na służbie ciężko pracuje ale nie 24 h. Owszem zdarzają się sporadyczne przypadki bardzo obciążających służb ale jeśli chodzi o spanie to nie można tak bardzo narzekać w niektórych JRG koledzy ćwiczą oko już od 15.31. Oczywiście są jednostki w których jest inaczej. Jeżeli jednak przyjmiemy po staremu czas odpoczynku od godz. 22 do 6 rano to można określić z bardzo dużym zapasem że być może tylko 40% jest czasem w przy akcji [co do procentu można się spierać ale myślę że 80 % jednostek nie będzie skrzywdzonych-w ogóle te liczby to tylko pewnego rodzaju przykłady obliczeniowe]
Nie chce mi sie pisać długiego elaboratu więc przejdę do konkluzji jeżeli strażakowi do czasu służby liczy się czas snu [oczywiście bardzo lekkiego] to dlaczego my ośmiogodzinni "tyramy" 40 godzin tygodniowo. Uważam że czas naszej pracy powinien być krótszy tygodniowo np. o 16 godzin w formie dni wolnych lub zamiast dni wolnych może 16 godzin "lekkiego" snu w pracy.

Tekst który podałem wyżej można potraktować groteskowo, zdaję sobie również sprawę że próby obliczeń mają słabe punkty, ale można się przy okazji zastanowić się do czego prowadzą skrajne interpretacje oraz roszczenia. Moim skromnym zdaniem największym problemem PSP są związki zawodowe, w szczególności ich bezmyślność i zaborczość, żądza władzy oraz to że prowadzają naszych Komendantów na "smyczy".

Jestem oficerem od 15 lat, pracuję "o zgrozo w prewencji" i jestem o zgrozo "rzeczoznawcą"
- mam nadzieję że jak ktoś to przeczyta to podejdzie do tego tekstu refleksyjnie ale jestem też przygotowany na pomyje i coś mocniejszego.

Ataman 

[darek]

I słusznie. Jak Strażak śpi, to mu nie płacić. Tylko wtedy pan strażak z pb powie "Ja to pie... " i pójdzie spać do domu bo mu i tak nie płacą... a jak zadzwonią dzwony to powie: " Teraz śpię i mi nie płacą. więc do 6 rano nie dzwońcie"....
Kolego rzeczoznawco. Odlicz sobie czas na papieroska, kibelek, herbatę itd. wtedy policz godziny. A jak Ci żle to popracuj w pb i potem pogadamy. Pozdrawiam. D-cz sekcji. 17 lat pb.

[lechu]

Jestem oficerem od 15 lat, pracuję "o zgrozo w prewencji" i jestem o zgrozo "rzeczoznawcą"
- mam nadzieję że jak ktoś to przeczyta to podejdzie do tego tekstu refleksyjnie ale jestem też przygotowany na pomyje i coś mocniejszego.



pomyj nie będzie a widziałes mości oficerze takiego człowieka który ma być w pełni sprawny na każdy dzwonek przez 24h bez odpoczynku ,co to za sen?życzę tylko kilku wyjazdów w nocy nic więcej, jeszcze robotami nie jesteśmy...

[balon]

Szanowny Atamanie!
Nie chce znowu wywoływać wojny ale twoja wypowiedz dowodzi jednak że ta wojna bedzie trwać jeszcze bardzo długo ,mój przedmówca chyba jasno wytłumaczył ci sens słuzby w nocy i nie bę dę do tego wracał( po twojej wypowiedzi można wnioskować , że mało masz doświadczenia praktycznego i wiedzy na czym polega służba na podziale bojowym lub masz bardzo wypaczone pojecie na ten temat ).A jeżeli chodzi o ZZ to czy uważasz że wszelkiego rodzaju ruchy komendantów są z urzędu zawsze słuszne , przecież wiemy , że  około 90% komendantów faworyzuje ośmiogodzinnych jako formacje pierwszorzędną w PSP tak wiec gdyby nie ZZ wszystkie regulaminy wewnetrzne były by tworzone na niekorzyść PB , podział srodków finansowych też wiemy jak by to było, więc nie mów , że całe zło to ZZ bo dopóki komendanci nie zrozumieja czym przede wszystkim jest straz pożarna i kto tak naprawde tworzy trzon tej formacji dopóty ZZ sa niezbędne .
I żeby było jasne , nie twierdze , że ośmiogodzinni są gorsi , poprostu robią coś innego niż strażacy na PB ,tylko nie rozumiem dlaczego oni mają być na pierwszym miejscu
a tak dla małej refleksji;
-kto bardziej ryzykuje
-kto jest bardziej narażony na stres i wszystkie jego konsekwencje(nawet podczas tego słynnego spania)
-kto bardziej naraza swoja rodzinę
-czyje rodziny spędzają święta bez mężów i ojców
- czyja praca rzutuje na wizerunek PSP
i można tak długo sie spierać , nawet jeżeli przedstawisz argumanty po stronie ośmiogodzinnych to przy ogromnym twoim wysiłku i mocnym naciągnięciu wszystkiego to ewentualnie postawimy znak równości(ewentualnie nie znaczy pewnie) więc powiedz jak to sie ma do wywyższania ośmiogodzinnych (czas pracy, dodatki, nagrody,i co najważniejsze wiekszy o niebo szacunek komendantów)?!!!!!

[zero-11]

Strażak na służbie ciężko pracuje ale nie 24 h.  jeżeli strażakowi do czasu służby liczy się czas snu [oczywiście bardzo lekkiego] to dlaczego my ośmiogodzinni "tyramy" 40 godzin tygodniowo. Uważam że czas naszej pracy powinien być krótszy tygodniowo np. o 16 godzin w formie dni wolnych lub zamiast dni wolnych może 16 godzin "lekkiego" snu w pracy.

Kolego Atamanie, naturalnie, że na PB nie pracujemy całych 24 godzin. Rozśmieszył mnie tylko twój tekst: "..my ośmiogodzinni tyramy 40 godzin tygodniowo".
oooo... i co to jest za tyranie!!! czasem nawet na fajka nie można wyjść, prawda??
Chłopie, skończ z taką gadką. praca jaka jest taka jest. niektóre jednostki jeżdżą non-stop, inne nie. tego nie zmienimy. podobnie jak tego, że niektórzy ośmiogodzinni (młodsi, bez 15-letniego stażu) harują a inni przychodzą do pracy podpisać listę, biorą służbowy samochód i jadą załatwiać prywatne sprawy. i nie mów mi, że nie wiem o czym pisze, bo  mam kolegów, którzy nie ukrywają nawet takiego "tyrania".
Strażacy ośmiogodzinni i ci na PB pracują tą samą ilość godzin w roku, i to chyba jest sprawiedliwe. nadgodziny, to nie jest czas, który strażak spędza na spaniu w jednostce w porze nocnej, lecz czas którego nie spędza w domu z rodziną. ty raczej nie masz takiego problemu, prawda??
każde święta, wekendy, to wszystko możesz przeżywać z najbliższymi, tak??
więc nie ośmieszaj się już.

a co do związków.. tu się nawet z tobą zgodzę.
pozdr.

[ataman]

PANOWIE

Ja to wszystko wiem i zgadzam się z wami. Słowo tyramy jest opatrzone czudzysłowem [chodziło mi o ironię]. Ja tylko uważam że ten sposób rozliczania godzin służby jest skrajny i może powodować inne skrajności. Uważam że nie trzeba było ruszać systemu 24/48 to był błąd który w przyszłości przyniesie więcej szkody niż korzyści.

 

[balon]

system słuzby 24/48 poki co istnieje i raczej bedzie istniał , nikt go nie ruszał , rozumiem że chodzi ci o to aby podział bojowy nadal pracował 216 godzin a ośmiogodzinni ok160( kolejny przykład wyższości jednych nad drugimi, brawo )dochodzenie swoich praw przez PB uważasz za niebespieczne, więc lepiej siedzieć cicho i slepo robić to co każą??? nie raz to słyszałem i dziwne że tylko od ośmiogodzinnych tych najbardziej aktywnych . Tylko że oficer po SG wykonyjacy wszystko co mu każą to i tak bedzie miał coraz lepiej bez względu czy zrobi faktycznie coś dobrego dla służby czy tylko po to aby w oczach przełożonych być ok, a strażacy z PB jeżeli będą siedzieć cicho i robić tak jak przykładowy oficer beda mieć coraz mniej czasu wolnego , coraz wiecej obowiązków i coraz mniej pieniędzy w stosunku do przykładowego oficera , więc przestań kolego straszyć że coś przez nasze oczekiwania może być nie tak. pozdrawiam.

[sly]

                                    CZAS SŁUŻBY NOWE SPOJRZENIE


ALE TO SPOJRZENIE,KTóRE TUTAJ JPO* PRZYTOCZYł -TO SPOJRZENIE OD STRONY BIUROWCóW!!!!!!!!

                  
 
  Skądś znów wziął się i znalazł na forum typ, który chce podsycić konflikt między strażakami. Jak jesteś taki zapracowany to zapraszamy na PB ,tutaj przynajmniej odpoczniesz,pobijasz się do 15:31 na szkoleniu, później poćwiczysz oko itd..... Szlag jasny mnie trafia jak coś takiego słyszę.

@ ataman     Tylko jakie nadgodziny?Huh?

A normatyw czasu pracy to KOŃ?

Przeszkadza Ci ,że w czasie służby gramy w siatę,piłkę ,jedziemy na pływalnię-takie mamy zajęcia wpisane w rozkaz,potem wymagacie od Nas tężyzny fizycznej i kondycji. Jestem ciekaw kiedy ty zaliczyłeś coroczny test sprawności fizycznej   

Pewnie zaczynasz pracę od 7:30.....i policzmy razem do około 9:00 przeglądanie poczty,kawka,papierosek..około 10 - śniadanko no tak do 10:45 bo przecież już zgłodniałeś,od 11 do 13:30 powolny obchód komendy,żeby Cię widzieli no przecież ciężko pracujesz ..... i czas na tę  właściwą robotę .....no chyba ,że ewentualnie wypadnie coś do załatwienia na mieście..... w końcu 15:30 wykończony wracasz do domku ,ciepłe kapcie, no i  wypisywanie pierdół na forum    .



Nie chce mi się z Tobą gadać i wspominać po raz kolejny ,iż każdy z nas w tej formacji jest odpowiedzialny za swoją robotę!!!

I biuro i PB jest potrzebny, niech więc każdy robi swoją robotę i nie patrzy na drugiego a będzie ok!!!!                               Mam nadzieję ,że dotarło to do głowy noszonej ponad gwiazdami 



*JPO-Jaśnie Pan Oficyjer 

[mario]

W związku z narastającą awanturą w temacie postu proszę moderatora o zamknięcie wątku. 

Zamiast merytorycznej dyskusji znowu mamy kłótnię podział-biuro.
Jak ktoś bardzo chce sobie przypomnieć o co w niej chodzi proszę o skorzystanie z funkcji szukaj

[robn]

może zdąże jeszcze  przed zamknięciem tego postu
Panie Ataman, sfrustrowany strażaku (tylko z nazwy) bo Cię już nie odbieram jako strażaka, jesteś conajmniej śmieszny w swojej wypowiedzi. Jak Ci źle, bądź zazdrościsz to się przenieś na podział a jak nie to gęba na kłódkę. Powinienieś pracować jako cywil (tylko Ty - bo nie chcę innych zrównywać z Tobą), a najlepiej w prywatnej firmie, to byś coś wiedział na temat efektywnego wykorzystania czasu....
Teraz z inne beczki, może rozwiążmy wojsko, przecież nie ma wojny, więc po co tyle generałów utrzymywać.... 
pozdr. 


dopisek... jakbyś był (tfu tfu tfu) komendantem to byś tym myśleniem przebił pewnego pana 40=48 (tfu żeby nie zapeszyć)