Z całym szacunkiem dla SG jako kuźni teoretyków ale wyjaśnijcie mi co kieruje człowiekiem, który chce się dostać do SG i to na kierunek pieczenia ciast w piekarniku gazowym
a właściwiej Inżynierii Bezp. Publicznego. - czy jesteśmy już na tym etapie że żeby trzeźwo myśleć i realnie oceniać zagrożenia trzeba być po SG
Wiem że wbijam kij w mrowisko ale jakoś nie bardzo wiem jak pisałem na wstępie jakie pobudki kierują człowiekiem, który na określoną ilość lat zamyka się wokół jednego tematu, który prócz straży i wydziałów zarządzania kryzysowego jest mu niepotrzebny - no chyba, że lubi ....
Mam takiego u siebie w Komendzie gość super oceniał zagrożenie przed lokalną powodzią i podtopieniami, jak tak uczą to szok,a może uciekał z zajęć