Widziałem już ten wątek rano , ale nie za bardzo wiedziałem co napisać . Ale Pedros minie wywołuje do odpowiedzi na PV więc wypada napisać , ale dalej co ? Bo tak naprawdę nie wiem o co w tym tekście chodzi .
Pokazuje on pracę ratowników medycznych 3-4 wezwania w nocy, no ok. Moja koleżanka ma dyżury na obszarze resuscytacyjno zabiegowym SOR i w nocy czasami przerabiają 30-50 pacjentów . W straży czasami wystarczy jeden wyjazd i noc zarwana, niema jak to porównać. Jedna wycieczka w AODO na 7 hak z Hydronetką to wysiłek wystarczający na całą noc .
W drugą stronę wykształceniem też nie, asp. też wkuwa dwa lat i podejrzewam że nie mniej niż ratownik i to w systemie skoszarowanym , SGSP to prawie 5 latek + magisterka i też często i gęsto w aparacie biega , resuscytacje prowadzi itd. , a tak wysokiego mniemania jak niektórzy lekarze , koledzy kap. raczej o sobie nie mają. Więc wykształcenie też chyba nie .
Na pewno nie uważam , że służba zdrowia , jak i strażacy za dużo zarabiają , a wręcz przeciwnie powinni zarabiać o wiele więcej .
Ale każda forma porównani , obowiązków , dociążeni pracą , czy wykształcenia jest tu bezcelowa i daleko niestosowna .
I proponuje zamknąć ten wątek , bo spowoduje dalsze bezcelowe podawanie argumentów które nic nie wniosą do dyskusji .